Soniu, Aniu dzięki za miłe słowa!

Nic tak nie uskrzydla i dodaje chęci do działań..jak właśnie miłe słowo

i ponowne przywitanie na Forum!
Soniu, obyś miała rację z tym trawnikiem..bo eM coś przebąkuje o kupnie traktorka do trawy..więc walka będzie o każdy metr ;) Powojniki nieśmiało ruszyły, ale jest jeszcze kilka, które nie chcą pokazać kwiatka..między innymi Pillu uparciuch..a tak liczyłam, że pokaże choć jednego kwiatucha..
Ania no musiałam się w końcu zmobilizować, bo lato ucieknie, kwiaty przekwitną..później z pewnością bym żałowała.
Jedno co zauważyłam już na tym etapie...sadzę rośliny zbyt gęsto! Przypadłość wielu z nas..ale jak jednoroczne wchodzą na siebie to już przesada
Dopiero w tym roku, powiem Ci kochana, serce się raduje jak widzę wreszcie efekty, jak rosną rośliny i kwitną..jak zakrywają ziemię..chyba bardziej śpieszy mi się z ogrodem niż z pracami przy wykańczaniu domu
Ta pierwsza zakwitła...a pachnie...na odległość
zaraz po niej Hansa
i jej dwie sąsiadki, których nazw niestety nie znam
no i wielkokwiatowe, których mam zdecydowanie najwięcej (kwitnących);)
Chopin
Adelaide Hoodlees, która ma się zdecydowanie najlepiej z kupionych jesienią pięciu kanadyjskich..
Wpis kończę pierwszymi liliami..po których już nie ma śladu..ale zaczynają się inne piękności
Miłego dnia
