Dziewczyny piszecie o Garden of Roses, a ona jest również na mojej liście i mam nadzieję upolować ją na miejscu u mnie. Wiem, że mieli ją w ubiegłym roku za śmieszne pieniądze więc liczę na szczęście
W ostatnim czasie poszło sporo zamówień na żółcielki i "żółcielkopodobne" i jeszcze pomarańczki. U mnie również od jesieni siedzi Graham Thomas, Jude de Obscure, Chippendale a wiosna dojdą English Garden, Yellow Charles Austin, Mary Ann, Lykkefund i Amber Queen, z racji tej ostatniej pewnie zrezygnuję z Amber Cover są zbyt podobne (nie zlinczujcie.. wiem, że się różnią choćby ilością płatków i kształtem kwiatu, ale kolorystycznie i pokrojem krzewu są zbliżone) żebym na małym metrażu sadziła obie
Dorotko, mam też pytanie odnoście róży Mrs John Laing. Gdybyś miała ponownie decydować czy ją sadzić czy zrezygnować.. jakieś argumenty za i przeciw??
