Dzisiaj deszczyk podlewa mi ogródek ,ja wytrwale w nim pracowałam i cztery razy się przebierałam ,przelana mimo kurtek, czapek i na końcu peleryna mnie uratowała,chciałam trochę posadzić roślin bo coś nowego kupiłam na targu,a i moje trzeba porozsadzać ,ale ciężko się pracowało,najlepiej jakby deszczyk padał w nocy ,a w dzień można było bez kłopotów pracować .
Maryniu,dziękuję za cieplutkie słowa ,ogród pomału się zapełnia ,lada moment zakwitnie pierwsza piwonia ,a po niej następne,oj będzie się działo,bo dużo jest nowości,pozdrawiam
Soniu,jest jeszcze sporo pustych miejsc,bo niektóre byliny powolne na wiosnę ,ale za moment wszystko nadrobią ,boisko już czynne

,chłopcy grają w nogę ,mają jeszcze prawdziwy kosz do koszykówki ,jak to rozstawią to ja będę drżała o roślinki,ale sama im go kupiłam,

,ale myślę ,że bardziej jest niebezpieczna ich piłka nożna,niby jest sporo miejsca ,ale oni i tak kopią w cały świat,pozdrawiam
Kasiu,zawsze zapraszam do mnie na spacery,na wszystkie rośliny trzeba cierpliwie czekać ,w trzecim roku dopiero widać jak rosną ,wcześniej to one muszą się porządnie ukorzenić,mówię o drzewach i krzewach,dopiero po trzech latach ich przybywa,pozdrawiam
Dorota,moje rośliny mają tylko jedno wyjście -rosnąć ,są bezproblemowe ,bo na inne nie mam czasu,trojeść zaczyna wychodzić to na dniach pojedzie do Ciebie rododendrony będą pięknie kwitły już powoli zaczynają ,za nimi azalie dadzą popis ,też te japońskie już zakwitają ,coraz weselej w ogrodzie,buziaczki dla Ciebie
Dorota korz-om,nie znam odmiany tej jabłoni ,bo ona już trochę u mnie jest,wilczomlecz się trochę rozsiewa ,ale ładnie przyrasta,za jeden rok jest spory ,zresztą może pamiętasz jaki był a jaki jest teraz
Jolu,ta jabłoń to może nie do donicy ,bo to drzewo rośnie i nie wiem ,czy miejsca nie będzie za mało,ale ona może iść wszędzie na rabatę ,bo podetniesz od dołu i można u stóp coś posadzić ,ja ją podcinam od dołu bo tak rośnie ,że gałązki leżą na ziemi,ale jest piękna ,teraz jeszcze bardziej rozkwitła,to jest jabłoń szczepiona na pniu, forma płacząca
Jadziu,smak tych jabłuszek ?,no można je tylko kandyzować i na dekorację ,a potem do zjedzenia,nie wiem czemu Twoje borówki mają się źle ,przecież na pewno wsadziłaś je do kwaśnej ziemi ,już były zasilone nawozem do borówki,mają grubą warstwę kory sosnowej drobniutko zmielonej i tyle ,jeszcze w razie suszy to je podlewam ,one są w ogrodzie z iglakami i innymi roślinami ,żeby spacerować i jeść ,moje rosną i owocują co roku jak szalone,na nawozie do borówek pisze kiedy się je zasila ,ja daję jeszcze pod krzew odpadki i liście z rabarbaru drobno pokrojone,pozdrawiam
Gosiu,jabłoń jest szczepiona na pniu,i od razu wygięta i taki ma pokrój ,ona sie nie ogałaca zawsze taka była ,wysoko ją nie przytnę bo stracę kwiaty ,a ten pokrój mi nie przeszkadza,bo jest inny ,widzę u góry też zaczynają kwitnąć kwiatuszki to może kiedyś trochę ta góra zarośnie ,od dołu ją podcinam bo tak rośnie ,że leży na trawniku,może nie zasilałaś borówek i mają po prostu jałowo i nie mają co jeść ,bo moje bardzo szybko owocowały,nawozu nie dużo ,ale coś musi być dane
