Guciowe doniczkowce - gucia

basga · Post » 26 lis 2007, o 19:23

O chusteczka....to jest kaktus?A nic na doniczce nie pisało?Super jest bo ja za takimi typowymi,okrągłymi-kłującymi nie przepadam a ten to taki niekaktusowaty,nie? :P
Teraz zapytam-kto podzieli się z chorą koleżanką cereus peruvianus monstrosus

?
Ktoś ma piękny okaz ale...zapomniałam

gucia · Post » 26 lis 2007, o 19:37

Beatko, tym drugim była butelka biohumusu, cebulek nie było niestety, wszystko wykupione.
A, jeszcze kupiłam drugą łopatę do śniegu, jak tak dalej będzie padało, to rano mam zajęcie na prawie godzinę, albo lepiej.
Nienawidzę zimy!!!!

Basiu, na doniczce było : " kaktus" i tyle, tych kłujących też już nie kupuję, a ten był po prostu śmieszny.
A co Ty, za wynalazku szukasz? Zaraz zobaczę w Google, jak ToTo wygląda!

tengel27 · Post » 26 lis 2007, o 19:45

basga pisze:Teraz zapytam-kto podzieli się z chorą koleżanką cereus peruvianus monstrosus ?
Ktoś ma piękny okaz ale...zapomniałam

Tak ci się Basiu spodobał??

gucia · Post » 26 lis 2007, o 20:03

tengel27 pisze:
basga pisze:Teraz zapytam-kto podzieli się z chorą koleżanką cereus peruvianus monstrosus ?
Ktoś ma piękny okaz ale...zapomniałam
Tak ci się Basiu spodobał??

Rzeczywiście piękny, gdyby u nas urósł taki duży jak w naturze!

basga · Post » 26 lis 2007, o 20:18

No Dawidku-dzięki za podpowiedż- już go znalazłam u Ciebie na 1 stronie

To wiosną poproszę o kawalątek...a tak w ogóle to on ma jakieś odnóżki czy rośnie taką jedną bryłą? :P

tengel27 · Post » 26 lis 2007, o 20:20

gucia pisze:
tengel27 pisze:
basga pisze:Teraz zapytam-kto podzieli się z chorą koleżanką cereus peruvianus monstrosus ?
Ktoś ma piękny okaz ale...zapomniałam
Tak ci się Basiu spodobał??
Rzeczywiście piękny, gdyby u nas urósł taki duży jak w naturze!

Forma monstrualna jest też piękna, a taki jak w naturze każdemu się marzy - mój ma tylko 71 cm (żeby tak rósł szybciej ;) )

piku · Post » 27 lis 2007, o 08:26

gucia pisze:Inko, dzięki, Twój mąż spokojnie da sobie radę z wykonaniem takiego kwietnika.

Miałam już do końca roku niczego nie kupować, ale tę sierotkę ktoś przewrócił i prawie wypadła z doniczki. Kupiłam, ale nazwy nie było, kaktusik i już:

Miałam kiedyś coś podobnego, nazwy nie znam ale ślicznie kwitło :P

gucia · Post » 27 lis 2007, o 08:52

A u moich pinków coś się ruszyło:
jeden ma malutki korzonek a drugi wyraźną wypustkę u góry, pozostałe zapadły w zimowy sen

tengel27 · Post » 27 lis 2007, o 09:57

basga pisze:No Dawidku-dzięki za podpowiedż- już go znalazłam u Ciebie na 1 stronie
To wiosną poproszę o kawalątek...a tak w ogóle to on ma jakieś odnóżki czy rośnie taką jedną bryłą? :P

Basiu nie ma sprawy. Jedna taka odnóżka ma nawet półcentymetrowe korzonki powietrzne

Wiosną pojedzie do ciebie ;)

basga · Post » 27 lis 2007, o 10:57

WOW...dzięki,dzięki,dzięki wielkie! ;:54 ;:54 ;:54

gucia · Post » 27 lis 2007, o 14:10

Przemo, z moim cycasem coraz gorzej, przesadziłam go miesiąc temu, delikatnie usunęłam pozostałość doniczki, która była w środku, korzeni na prawdę nie uszkodziłam/ nie mogę niestety znaleźć wątku z tamtymi zdjęciami/ i już nie wiem co robić?
Wyjąć go jeszcze raz i pokazać korzenie? Poprzednio sugerowałeś, że mógł być przesuszony, teraz się boję przelania!
Jeden liść jest już zupełnie żółty, pozostałe też tracą kolor, co robić, ratuj!

Beata T · Post » 27 lis 2007, o 15:56

Ładna ta palma cycas , może jej brak światła

gucia · Post » 27 lis 2007, o 16:42

Beata T pisze:Ładna ta palma cycas , może jej brak światła

Beatko, światła ma dużo, boję się, że to moje przesadzanie jej zaszkodziło, sama nie wiem.
Poczekam co Przemo poradzi.

aanula · Post » 27 lis 2007, o 17:31

Guciu

moje pinki jeszcze bez korzonków

Czekam cierpliwie

Na razie posadziłam pióropusze do ziemi

Cycasa ratuj bo śliczny jest /tfu...tfu.../ szkoda by było gdyby się zmarnował

Przemo na pewno Ci pomoże ... trzymam kciukasy ...

x-C-j · Post » 27 lis 2007, o 21:44

Nieciekawie to wygląda, gdzie stoi i w jakich warunkach teraz? poczytaj też Tutaj może ma za dużo wody teraz i za suche powietrze najprawdopodobniej (jeśli nie uszkodziłaś korzeni to jedynie złe warunki i pielęgnacja mogły wpłynąć na żółknięcie liści.)