Aniu, jestem zachwycona Twoim ogrodem

. Masz przepiękne róże i widzę, że bardzo dużą wiedzę na ich temat i doświadczenie. Również kocham róże, ale mam ich znacznie mniej (niecałe 80 krzaków) i jeszcze do późnej jesieni, postanowienie, że raczej zredukuję ich liczbę niż powiększę

. Jak zapewne zauważyłaś, pisze w czasie przeszłym, bo postanowiłam zagospodarować kolejny fragment działki, więc nie mogę oprzeć się różom. Jednak, jako kobieta pracująca, nie jestem w stanie robić częstych oprysków i postanowiłam poszukać róż, które poradzą sobie bez systematycznej opieki. Póki co, mam na liście zakupowej: Ritausmę, Gipsy Boya, Ballerinę, Munstead Wood, Astrid Lindgren i Bouquet Parfait. Czy mogłabyś polecić mi jakieś róże, pasujące do tych, które będą odporne na choroby grzybowe i obficie kwitnące? Z góry dziękuję

.
Zastanawiałąm się nad różą Wedgwood Rose, bo producent chwali, że taka odporna. Czytałam jednak u Ciebie, że ma nietrwałe kwiaty

. Co o niej sądzisz?