Sławku to u Ciebie już wiosna. U mnie widać przebiśniegi, ale nie są tak duże jak Twoje. Dziwię się,że w ogóle się u mnie pokazały.
Sernikiem się poczęstowałam a z trunków to zamiast migdałowego likieru wolę orzechowy.
Widzę,że z Ciebie nie tylko ogrodnik, ale zagorzały kibic. Mam podobnie w domu , ale to nie ja śledzę wszystko co jest związane z sportem.