Kochani

,ja dzisiaj po kolejnej kontroli

Powolutku do przodu

.Ciężko jest ale trzeba byc dobrej myśli
Korzystając z okazji,bycia w dużym mieście

odwiedziliśmy z moim M OBI ,mąż po kafelki,a ja do działu OGRODNICTWO
bo jakby inaczej

.Oczywiście komentarz był,ale nic mnie nie mogło powstrzymać...
Jakoś dziwnym trafem trafiły mi ręce dwie odnóżki drobnej Fuksji,której nie miałam,i nie wiem dlaczego
Zawędzone podobno lepiej rośnie

Fuksje już w doniczkach z czapeczkami na łebkach,a ja cała szczęśliwa.
Żeby tak nie było,że poszłam tylko po te szczepuszki,to zakupiłam
Begonie ,podkreślam,że nie miałam jeszcze takiej
Jest cudowna,ale mojemu M raczej juz się nie spodobała

, z reszta wiem dlaczego,boi sie,że swojej szanownej cztero literowej nie będzie miał w końcu gdzie na werandzie posadzić

.Mówi sie trudno
Danusiu tak to już bywa z tym zimowaniem ,u mnie różnie to też bywa. W tym roku doczekałam,się kotłownio pralni z prawdziwego zdarzenia,i w tym cała nadzieja. Piwnicę mam ciemną,i wilgotną i nie każdej Fuksji to pasowało.
Asiu,Sąsiadeczko Ty mnie nie załamuj ,moje jeszcze nie mają,jak to jest możliwe ?
Oczywiście bardzo się cieszę,moje jeszcze nie,bynajmniej ja nic nie widzę
Justynko moje Fuksje,już zakupiłam z końcem kwietnia, w tej chwili mają juz malusie pączusie
Szamanko napweno masz do nich rękę,one sa takie wdzięczne,kochają przewieszanie,interesowanie się nimi. po prostu,żyją w pełni wtedy,jak poświęca się im sporą uwagę. Może to śmieszne,ale ich nie da się po prostu powiesić i mieć.
Ten dar kochana,na pewno posiadasz.
Justus27 dziękuję,serdecznie zapraszam
Oto nowa Begonka

i pierwsze fuksjowe pączuszki to akurat jest Hollys.