Witajcie w maju, który u nas jakoś powoli się rozkręca 
.
Ot, dziś, dajmy na to, znów chłodno, pochmurno i
sucho.
Ciśnienie niskie - bez litrów kawy ani rusz...
Justynko, o tej porze roku spotkania wyobrażam sobie tylko w ogrodach. Knajpy

. Wiem, że Kaszuby zmawiają się na tę sobotę. Mnie nie będzie, bo pracuję i imprezuję na Kaszubach.
Maryniu, mam wyrzuty sumienia, że przeze mnie nie dosypiasz...

.
Tulipanki pochodzą z Iranu - zatem perskie.
Tulipa pulchella Persian Pearl.
Ambo, jakie z tych modemów złośliwe bestie, aż się nóż w kieszeni otwiera

.
Ale Twój przynajmniej rano Cię od "kroplówki" nie odcina

.
Miłego pobytu w
Ambolandzie.
Robaczku, ja też do tej pory nie stosowałam Asahi (do niedawna nikt w sklepach nie wiedział, co to jest!). Bardzo mizernie wyglądają
Avalony, Heidi Klum, Geisha, Gartentraume, Mount Shasta, Kronenbourg i marketowe mizeroty

. Ale tak po prawdzie, to wszystkim się wspomaganie przyda ...
Szkoda, że się pospieszyłaś z agapantami. Swoje będę latem dzielić, więc... jeśli chcesz

.
A wyglądają tak:
Mały biały, zakwitnie pierwszy raz trzema kwiatkami.
Średni niebieski, wyprodukował trzy pączki, ale może to nie koniec...
Wielki niebieski w pocie czoła tworzy pączki w strasznej gęstwinie liści, może w maju się przebiją... W zeszłym roku o tej porze kwitł już w domu.
Dosiu, nie płacz, forum wszystkiego Cię nauczy

. Róże obserwuj i fotografuj, ktoś sprawę na pewno zdiagnozuje.
Krótka przerwa techniczna, bo Żaba znów wystawia na próbę moją anielską cierpliwość

.