Oj trwaja, Aniu. Zresztą widać do której siedzę na forum. Oglądam, czytam snuję marzenia. Na pewno znajdę miejsce dla kilku lilii.

Twoje urzekają na każdym kroku. Jak tak sobie czytam, to nawet się cieszę, że mam taką działkę na rozruchu. Nic mnie nie powstrzymuje , nie ogranicza prawie nic... Dopóki nie stanie porządny domek i miejsce do parkowania auta mogę sobie szaleć z jednorocznymi, chociażby z aksamitkami. Do wybory, do koloru. W tym roku kupię różę i powojnik, bo mam kratkę, która już w tym miejscu zostanie i powoli mogę pomyśleć o stałej kompozycji. Trochę lawendy i szałwii u dołu i będzie cudnie.
Mam nadzieję, że zakupione jesienią liliowce przetrwają rozrosną się nieco.
Teraz działka w większości weekendowo, oprócz pracy chciałabym też ciut odpocząć. Ale jak siebie znam, ledwo usiądę, a zaraz lecę wyrwać chwaścik, albo miętę zaparzyć aby chwila była idealna, ja latam, a czas relaxu ucieka....