Z tymi pytaniami, którego środka użyć, to wg mnie nic dziwnego

To nie jest takie proste dla początkującego, szczególnie, że odpowiedzi jakie się tu pojawiają też nie są jednoznaczne. W przypadku Mildexu było, że to armata, po co taki mocny. Ridomil Gold? Aaa u mnie w ogóle nie podziałał. Acrobat? Eee, działa tylko powierzchownie. Itd, itp

Potem człowiek staje przed skrzyneczką z tymi wszystkimi paczuszkami i myśli, myśli, myśli, aż mu się wszystko i tak miesza

Wczoraj czytałam wszystkie karty/etykiety fungicydów na ZZ, czytałam o tych środkach tu i dalej nie mogłam się zdecydować na jeden konkretny. I tak deszcz padał, więc opryskałam dopiero dziś, Mildexem

Doszłam do wniosku, że cokolwiek zastosuję, to 'chemia' bez różnicy, a Mildex jest przynajmniej układowy, więc nie muszę pryskać bardzo dokładnie i działać będzie wewnątrz. Wcześniej zebrałam wszystkie mniej lub bardziej dojrzałe pomidory, za 7 dni pewnie cześć z nich sama by opadła.
Teraz mam pytania. Rozrobiłam za dużo Mildexu, czy mogę go przechować, czy wylać? Nie będę pryskać nim na pewno w ciągu najbliższych dwóch tygodni, środki przecież trzeba zmieniać, a opryski fungicydami robi się nie częściej niż co 7 dni, czy się mylę?
Drugie pytanie: czy mogę jutro zrobić oprysk cytrynianem wapnia, czy to za wcześnie po oprysku Mildexem?
I trzecie: czy za tydzień dalej pryskać którymś z ŚOR, czy jeśli nie ma/nie będzie objawów ZZ, to już odpuścić?