Marzenka, taką ścieżkę możesz przecież też zrobić z płaskich kamieni, my zbieraliśmy takie od 3 lat i tak miało być, trafił się ten piaskowiec i jest super, ale z kamieni też byłoby nieźle. A cegły były kupione w cegielni po 60 gr szt. - takie trochę niepełnowartościowe, przepalone itp.
Witaj
Łukasz 
Tak, faktycznie o miejsce nie muszę się martwić, raczej o to, jak je z sensem zagospodarować...
Tak,
Majka - ziemi sporo...Na szczęście drzew liściastych w sumie jest niewiele, - no, oprócz sadu - a w części ogrodowej prawie wcale (jakiś tam czerwony klonik, mała brzózka, mały platan), więc przynajmniej przy domu na trawniku nie pałętają się liście, a sad...obrabia M
Sweety - przyznam się, że należycie nie zabrałam się za te irysy w tym roku

popryskałam raz i to chyba trochę za późno...w przyszłości muszę to nadrobić.
Małosiu, moja ogrodowa przygoda życiowa zaczęła się też bardzo późno (może nawet później), no i na szczęście kupiliśmy działkę już zagospodarowaną, zresztą takiej właśnie szukaliśmy. Ma to zresztą swoje plusy i minusy - jak wszystko
Dzisiaj znowu ryłam w ziemi, powoli robi się nowa rabata pod drzewami, na razie trochę bez pomysłu - sadzę tam wszystko, co trzeba przesadzić, albo szybko posadzić, głównie krzewy (powędrowały tam dwie forsycje, krzewuszka, ognik), poza tym kilka bergenii (bo trochę porządkowałam wielką kępę), a z drobnicy - bodziszki, miłki wiosenne i cebule zimowitów. Uświadomiłam sobie teraz, że większość tych roślin będzie kwitła wiosną, więc chyba muszę jeszcze dosadzić jakieś kwiaty letnie i jesienne - może po prostu astry? A z letnich nie mam pojęcia...
Część róż przekwitła i zbiera się do ponownego kwitnienia, część zaczyna - głównie te kupione wiosną - ale widzę już teraz plusy dużych rabat różanych z dodatkami: zawsze coś tam kwitnie
Apricola kwitnie właściwie nieustająco
Augusta Louise powoli się rozkręca
Home&Garden - moja niespodzianka; kupiłam te różę ( a nawet dwie - na szczęście) "w ciemno", kierując się sugestią pani w Rosarium i jestem zachwycona

Tu tylko jeden kwiatek, ale w sumie jest ich 5 - a różyczka była posadzona przed 2 tygodniami.
Isabel Renaissance
Nieprzerwanie kwitnąca Leonardo da Vinci i w dodatku pięknie rozrośnięta - młoda różyczka, sadzona jesienią
Ktoś pytał o Sebastiana Kneippa - na razie wygląda tak...Pozostaje mi wierzyć na slowo, że kiedys będzie to ogromny krzaczor
A na koniec ja "zapytowuję" - otóż mam miniaturową różyczkę Knirps i podejrzewam, że długi pęd, który się na niej pojawił, wybił z podkładki. Nie bardzo się na tym znam - widzę, że ma większe liście i nie ma pąków. Jeśli tak - to co zrobić? Na pierwszym zdjęciu listki i gałązki te pierwsze, "normalne", na drugim - z tego pędu.
