Ja lubię aksamitki szczególnie wąskolistne i w kolorze pomarańczowym.
Owszem - pachną może nieciekawie ale doskonale się prezentują na rabatach.
każdego roku mam jednak problem by się zadomowiły u mnie.
Tak Elu,masz rację,ślimaczyska pożerają je jak największy przysmak....
Bywało już,że nie dosadzałam już ich jeśli przegapiłam moment i zeżarły mi młode sadzonki.
Jednak każdego roku sprowadzam je do ogródka...
Nie podzielam zdania,że cjhronią inne kwiatki przed szkodnikami,taka opinia krąży wśród moich znajomych ale ja jestem sceptyczna w tym względzie.
Mnie pasuje ich pokrój,ilość kwiatów,długośc kwitnienia i oczywiście ich pomarańczowy kolor.
Oj 100krotko - mam ogrodowego pecha od 2 sezonów....
Cóż ...jeśli nie odbije od korzenia,który tam pozostał,jeśli nie ukorzeni się to co usiłuję zatrzymać/ukorzenić - kupię nową sadzonkę... nie ma rady, ale nie zrezygnuję z niej .
Uodparniam się jedynie na straty... nie rozpaczam jak niedawno z powodu pogromu w różach...
teraz jestem 'dzielna"
Listopad - by uniknąć jego nieprzyjemnego oddziaływania na samopoczucie koncentruję się na uprawie rślin doniczkowych....
Zobaczcie co udało mi się wyhodować... na razie jeden kwiat ale kto wie...kto wie ,
może będą nawet trzy tej jesieni
Krasnokwiat Katarzyny (Haemanthus katharinae)