mniodkowa mnie to się właśnie z kimś takim skojarzyło- z kimś misiowatym, cieplutkim, przytulnym, fajnym i słodkim

Jak Kubuś

A Hibek oczywiście ma kolejnego pąka-całkiem już dużego i 2 maciupkie, tak więc "M" i szkraby mają zakaz zbliżania się do niego
Stokrotkania nie liczę na szał ze strony storczyków, zwłaszcza, że doświadczenie z nimi dopiero nabywam

A rośliny, którym dałam "ostatnią szansę"... cóż... Poza storczykami miałam tak parę razy, że dumałam, trzymając doniczkę w ręku... np. Krooton-wyrzucić już teraz czy dać "ostatnią szansę"... I dałam... Wziął się koleś za siebie i teraz jest moim ulubieńcem, choć przez parę lat trudno nam się było dogadać. Gdy wyglądał jak strach na wróble z jednym liściem to ważyły się jego losy... I tak w sumie za każdym razem-rośliny odwdzięczały się po czasie swą urodą i zdrowiem

:):) Dlatego gdy chcę kwiata wyrzucić to jakoś przypominam sobie tą sprawę i czekam na dowód wdzięczności
Magic widziałam Twoje przesłodkie kocięta, resztę wątku doszczętnie splądruję za chwilkę. A kocięta cud-miód, szkoda, że jestem na nie tak uczulona

U mnie też małe zoo-suczka Nela+ 6 szczeniąt (kundelki), ryby, chomik Stefan no i moje dziewczyny, które bałaganu i zamieszania potrafią zrobić tyle, co mało kto. I to z niczego

"M" skrupulatnie im w tym pomaga
Upssss

rozpisało mi się trochę
