U oster

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

;:138 ;:138 ;:138
Znalazłam kluczyk. Wiedziałam, że gdzieś leży i śmieje się do rozpuku :shock:
Przeszukałam wszystko, ale nie wpadłam na myśl, żeby sprawdzić kartonik z gumowymi rękawiczkami, stojący tuż pod haczykiem na kluczyki ;:223 ;:223 ;:223 Dopiero, kiedy wybierałam się z dziećmi rozgarnąć kupę gruzu, jaką rano nam ktoś nawiózł na drogę, (bo inaczej mechanik nie dojechałby do nas), zobaczyłam kluczyk leżący dosłownie na wierzchu :shock:
Nie jestem w stanie opisać tego, co poczułam ;:138

-- 9 sie 2011, o 16:47 --
Shirall pisze:ok :)
i na pewno zaglądać będę jak najczęściej bo pięknie jest tu u Ciebie :wit ;:138 ;:196
Martusiu, zawsze będziesz mile widziana, a jak tylko wymienię wodę w baseniku, wskakuj - bez krępacji ;:138
Nigdy nie mamy zamkniętych bramek, a pies jest bardziej przyjazny obcemu człowiekowi niż nasz sąsiad ;:223
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Musiałam pociąć na kawałki swoją wypowiedź, bo się uśmieszki nie zmieściły :;230

klarysa pisze: Osterku, witaj
Czyli takie szukanie klucza nie tylko mnie się przydarza? Ja na szczęście mam zapasowy zawsze w wiadomym miejscu. Inaczej nie raz nie dojechałabym do pracy ;:223 (...) Taką zupkę to bym pojadła ;:224
Moje zwykłe maliny nie chcą wcale owocować. Jesienią je eksmituję i posadzę ozdobne krzaki, przynajmniej będzie ładnie :wink:
Pozdrawiam z wietrznych i deszczowych Kaszub :wit
.[/quote]

Justynko, choć już wielokrotnie szukałam kluczyka, to zawsze się znalazł za parę minut. Miałam
dorobić klucz zapasowy, ale to koszt nieprzewidziany i zawsze odkładałam na inny termin. Ale teraz już
musi być. Ma być jutro.
U mnie najgorsze jest raczej częste zatrzaśnięcie drzwiczek z kluczykiem w środku, dlatego miałam
dorobiony kluczyk zapasowy, który wprawdzie nie pozwoli na zainicjowanie zapłonu, ale umożliwi otworzenie
drzwiczek i np. zamknąć okna elektryczne.

Marchew miałam sianą dość późno, w czerwcu, ale niektóre mają już po piętnaście cm. długości i jakieś
półtora cm średnicy. Najfajniejsza jest taka do chrupania, dzieci bardzo ją lubią. Teraz muszę poprzerywać,
bo marchew jeszcze ze dwa miesiące posiedzi w ziemi. Urośnie, bo niektóre mają 5mm średnicy i 3 cm
długości (tam, gdzie nie poprzerywana).
Zupka pyszna, taka sobie śmieciuwka buraczano-botwinkowa. Ale pyszniasta. Gdyby było bliżej -
zaprosiłabym ;:180
Co do malin, nie mam pojęcia, jak się je szczepi/sadzi? Odrastają od korzenia, więc może to te kawałki
trzeba byłoby odciąć. Jeśli zechcesz, spróbuję je po owocowaniu porozcinać, dowiem się, jak je
zabezpieczyć i wysłałabym Ci choć na próbę ze trzy sadzonki? Daj znać. U was tak samo jak u nas:
wiatr dokuczliwy, przenikliwy, nieprzyjemny. Po południu pokazało się słoneczko i może się trochę utrzyma,
bo od rana nie było fajnie. A w telewizorni pokazywali skutki trąby powietrznej gdzieś nad Kaliszem;
(chyba tym wielkopolskim, nie pomorskim :( )
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i szczęśliwa z powodu odnalezienia zguby ;:138 ;:138
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

[quote="oster"/] Martusiu, zawsze będziesz mile widziana, a jak tylko wymienię wodę w baseniku, wskakuj - bez krępacji ;:138
Nigdy nie mamy zamkniętych bramek, a pies jest bardziej przyjazny obcemu człowiekowi niż nasz sąsiad ;:223[/quote]
ok to jak się tylko zrobi ładnie i basenik będzie miał nową wode to wskakuję!!!!!!!!!!!!!!!! :uszy ;:196
andrzejek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2736
Od: 17 sie 2010, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kwidzyn

Re: U oster

Post »

dawno nie zaglądałem ,a tu widzę dzieje się .Nie ma to jak zupa z własnych warzywek .z powodu klucza współczuje
x-S-l
---
Posty: 2084
Od: 2 sie 2011, o 15:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: U oster

Post »

ta trąba była w Kaliszu, w Wielkopolsce no normalnie szok! :shock:
haszka
200p
200p
Posty: 427
Od: 5 cze 2011, o 00:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: U oster

Post »

Witaj Osterku.....no to miałaś z tym kluczykiem dobrze,że go znalazłaś ;:138...ziemniaczki ekstra no a zupka z własnych z pewnością pyszna.
Pozdrawiam Halina.........

Druga miłość Haszki - ogród
Awatar użytkownika
klarysa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5895
Od: 11 mar 2011, o 17:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kaszuby

Re: U oster

Post »

Odnośnie klucza, u nas ise mówi: diabeł ogonem nakrył"- co oznacza, ze jest w zasięgu, ale nie ma :twisted: dziwnie to brzmi, ale życie ;:108
Najważniejsze, ze już dobrze.
Co do malin, dziękuję. Nie będę cię fatygowała. Uśmiechnę się do taty lub sąsiadki :D
Kulinarne śmieciuch najpyszniejsze.
Życzę pogody i zdrówka dla całej rodzinki ;:196 .
Ps. Chyba nie doczytałam :oops: u Marysi wszystko w porządku :?:
Awatar użytkownika
Janneke
500p
500p
Posty: 707
Od: 21 kwie 2011, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: U oster

Post »

Pewnie będę mało oryginalna, ale ślinotoku na widok zupki dostałam.... :oops: ;:137
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Shirall pisze:ta trąba była w Kaliszu, w Wielkopolsce no normalnie szok! :shock:
Martuś, u nas też wiało chwilami tak, że zdawało się, iż zerwie dach :shock:
Kiedyś już zerwał nam z komórki, dach wielkości ok. 30 mkw. Zdjął go dosłownie i zwalił do góry
"nogami" na podwórze. Połamam huśtawkę dla dzieci, ogrodzenie.
To był okropny widok i za każdym razem, gdy tak mocno wieje, widzę przeżywam tamto zdarzenie.
zresztą, nawet nie trzeba tego przejść, żeby zdać sobie sprawę z zjawiska, jakim są trąby powietrzne.

A co do wody w baseniku: ciągły ziąb powoduje, że nie mm ochoty bawić się w wymianę wody. Brrrr.
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

andrzejek pisze:dawno nie zaglądałem ,a tu widzę dzieje się. Nie ma to jak zupa z własnych warzywek. Z powodu klucza współczuje
Witaj Andrzejku :wit , dzięki za słowa uznania, choć niezasłużone, bo ostatnio nic
w ogrodzie nie robię ze względu na różne "względy" :P Ale ogródek ma to do siebie, że jak
zainwestujesz na początku, to odwdzięcza ci się nawet, kiedy niewiele przy nim działasz.
U Ciebie to dopiero się dzieje, a też przecież nie było Cię dwa tygodnie, nie? Aby miał kto
podlać w razie potrzeby, a resztę zrobi natura. Nawet jak zarośnie zielskiem, to nie wielki
problem :heja , ważne że jest kolorowo.
Jak już wcześniej wspomniałam, klucz się znalazł, a za współodczuwanie straty dziękuję
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

Zastanawiam się nad fenomenem specyficznych relacji forumków; że zachowujemy się, jak
małe dzieci :wink: ; chwalimy się, co kto zrobił, szukamy uznania i aprobaty, pokazujemy różności, o których normalnie
by się nawet nie wspomniało, (bo byłyby całkiem oczywiste)Kiedyś to było takie normalne, że
przynosiło się ogóreczki, robiło się z nich przetwory, a teraz... jakie to wydarzenie, godne uwiecznienia :oops:
Nie drwię, mówię całkiem poważnie :uszy
To tak, jak z różnym podejściem do przeżywanych emocji u dziecka:
jeden rodzic mówi: "Nie płacz, to tylko chomik. Kupimy ci drugiego". A inny rodzic pochyli się
nad dzieckiem, przyklęknie, przytuli i powie: "Tak, wiem. To był Twój przyjaciel. Szkoda, że już
go nie ma".
My tutaj - każdy w stosunku do drugiego - pełnimy rolę tego drugiego rodzica:
oczywiste sytuacje wzmocnimy pochwałą, poradą, a kiedy trzeba wsparciem :tan.
Z ciekawością przeczytałabym jakąś rozprawkę na ten temat,z pewnością byłaby
to pasjonująca lektura :tan

Na potwierdzenie istnienia niezbyt ukrytych intencji moich sie chwale :P ;:224 ;:224
Obrazek Obrazek

Rzadka okazja: mamunia poszła siusiu :tan

Domek w niezbyt wyszukanej formie, ale mieszkańcom jest na razie dobrze.
W nocy Niunia robiła swoim dzieciom przeprowadzkę, musiałam zamknąć drzwi do pokoju dziewczynek,
bo zaniosła chłopaka za łóżko Mani :evil:
Wszystko muszę przewidzieć, bo będę potem kupy po kątach zbierać :twisted:
Awatar użytkownika
aagaaz
1000p
1000p
Posty: 1774
Od: 7 maja 2011, o 10:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: U oster

Post »

Ale kociaczki...Tez mam jednego malutkiego, ale takiego podwórkowego..
Awatar użytkownika
Beatrice
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2036
Od: 24 maja 2009, o 21:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: U oster

Post »

Osterku, kociniec rewelacja :) A o kluczykach to ja wiem najlepiej, jak je................zatrzaskiwać w bagażniku nie mając zapasowych :) eh trzy razy już tak zrobiłam, po pierwszym razie przymocowałam smycz coby na szyi powiesić, przydało się no nie, ....skoro dwa następne ;:14 ;:14 ;:14 razy zaliczyłam
Awatar użytkownika
Kasia1972
500p
500p
Posty: 969
Od: 18 paź 2008, o 19:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Podlaskie

Re: U oster

Post »

Kociaki cudne :D Osterku, narobiłaś mi apetytu tą zupką ;:137
Awatar użytkownika
oster
1000p
1000p
Posty: 1357
Od: 9 mar 2011, o 15:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: U oster

Post »

aagaaz pisze:Ale kociaczki...Tez mam jednego malutkiego, ale takiego podwórkowego..
Agnieszko, moje też zwykłe dachowce podwórkowe. Kilka lat miałam zwierzęta w domu i nikogo nie mogłam
zaprosić, bo ciągle był jakiś smród. Niektóre z nich nie lubiły kuwety, niestety. Musiałam z tym skończyć i kiedy
tylko dni się zrobiły po zimie cieplejsze, wyekspediowałam towarzystwo na dworek. Mamusia kilkakrotnie
pozowała od "niechcenia", ale ojciec nieznany, więc jak pisałam, za alimenty nikogo nie pociągnę ;:108 :;230

Do domu zawsze biorę na czas połogu i dopóki kociaki nie zobaczą na oczka. Chcę zapobiec ich zdziczeniu,
bo Niunia zakitrała kiedyś maleństwa i były dzikie. Długo trzeba było je oswajać a i tak już nie zadomowiły
się tylko odeszły gdzieś.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”