Dorotko jak to robisz, że u Ciebie jeszcze tak pięknie, kolorowo.
I pierwiosnek zakwitł? Może masz specjalne zaklęcia na pogodę?
W końcu Lubin nie jest tak daleko od Wrocławia, a u mnie już jesień i to ta listopadowa.
Izuniu właśnie z tym więcej jast u mnie problem.
A dwoję się i troję, by Was nie zanudzić. Od kilku miesięcy nieustannie kwitną u mnie te same roślinki. Muszę coś wymyślić .
Dzięki Lilu za odwiedziny.
Moje zaklęcia nie działają na pogode , ale za to mam zaczarowany Pierwiosnek.
W ubiegłum roku kwitł od października do czerwca non stop.
Co do listopadowej jesieni, to nie przeszkadza mi pod warunkiem, że nie muszę wychodzić z domu i jest ogień na kominku.
Pozdrawiam.
U mnie też kwitną cały czas te same kwiaty, ale ja nie mam takich pięknych kamieni za tło, więc skupiam się na razie na ziołach, które w większości juz przekwitły
Dorotko, Twój ogród mi sie nigdy nie nudzi
To jest własnie to Szczególnie pierwsze zdjęcie! ;:49
Własnie, chciałam Cię spytać, czy ta sliczna godecja teraz kwitnie?
Jeżeli tak, to kiedy ją wysiałaś?
I jak się nazywa szałwia na przedostatnim zdjęciu?
Skalniak jest z kwarcytu. Majątku nie wydałam, bo go nie mam.
Trzy lata czekało miejsce na ten skalniak i marzyłam, marzyłam... i mam.
Warto jest być cierpliwym.
Godecję wysiałam zgodnie z zaleceniem na opakowaniu, ale wiosną zajęłam się budową skalniaka i okropnie marne i wybujałe roślinki wysadziłam w czerwcu.
To już ostatnia tak okazała Godecja. Zdjęcie robione wczoraj.
Aniu, właśnie dzisiaj stwierdziłam, że już tak nie świeci, roślinki już coraz śmielej zagarniają teren.
Myślę, że w przuszłym roku będzie wyglądał całkiem przyzwoicie.
Pozdrawiam.