Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Zablokowany
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewo, ale możesz marzyć o "różanym ogrodzie w lesie" , zresztą taki już masz. Jest piękny. Ja bym poszła jeszcze w większą ilość róż tych, które dobrze sobie już radzą u Ciebie. Stworzyła bym zamknietą polnę z domeczkiem w środku. W takim zaciszu robiła bym dopiero mniejsze różanki - przytulone do roślinności i domeczku. Na nich te róże wymarzone ale nie wielkokwiatowe, nie Kodreski, nie Rosen-Tantau i nie Poulsenki tylko te o których piszą na forum, że są wytrzymałe.
Ale sie rozmarzyłam, a i jeszcze dużo krzaków hortensji i powojników.

Ewa Twój ogród jest wyjątkowy, ciesz się że go masz. ;:113 ;:113 ;:113
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Tak, tak, Majka ma rację, Ewcia ;:108 . Przecież obecnie jest sporo mrozoodpornych odmian róż, polecanych na tym forum. A wciąż powstają nowe. Poza tym są ADR-ki, kanadyjki, a także mnogość rugoz. Niektóre z nich naprawdę są cudne i praktycznie bezobsługowe :uszy .
Ewuś, wystarczy, że troszkę zmienisz nastawienie i będziesz miała ogród różany!!! Zawsze możesz zastosować metodę eliminacji :lol: (...szczególnie po zimie :roll: ), a następnie w miejsce zmarźluchów sadzić nowe odmiany... Coś w rodzaju testowania :wink: . Czyż to nie ekscytujące? :lol: Poniekąd tu na forum będziesz pionierką, posiadającą różany ogród w lesie. To Ci gratka ;:108 !!!
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

majka411 pisze:Ewo, ale możesz marzyć o "różanym ogrodzie w lesie" , zresztą taki już masz. Jest piękny. Ja bym poszła jeszcze w większą ilość róż tych, które dobrze sobie już radzą u Ciebie. Stworzyła bym zamknietą polankę z domeczkiem w środku. W takim zaciszu robiła bym dopiero mniejsze różanki - przytulone do roślinności i domeczku. Na nich te róże wymarzone ale nie wielkokwiatowe, nie Kodreski, nie Rosen-Tantau i nie Poulsenki tylko te o których piszą na forum, że są wytrzymałe.
Ale sie rozmarzyłam, a i jeszcze dużo krzaków hortensji i powojników.

Ewa Twój ogród jest wyjątkowy, ciesz się że go masz. ;:113 ;:113 ;:113
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewa, ups ja sie dopiero uczę, chciałam poprawić słowo polankę , a wyszło co wyszło.
;:112 ;:113
Awatar użytkownika
Frida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1770
Od: 31 mar 2008, o 13:50
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Rozanka pisze:Majka411, dziękuję za słowa otuchy. Staram się nie rozpaczać i zapewne w lipcu będę bardzo szczęśliwa z powodu każdego kwiatka, ale troszkę mam dość tych corocznych 'doświadczeń' :D
Oliwka ma piękne róże i Gloriadei i wielu forumowiczów. Ja też mam ileś tam historycznych, które rosną różnie, ale o różanym ogrodzie nie mam co marzyć. Już to wiem. :(

Ooo, a cóż to za ponure słowa i nastrój jakiś mało entuzjastyczny. U mnie straty duże, ale łzy obeschły, złość mija, róże rosną, chociaż wyrzuciłam, szkoda mówić ile. A różanka w lesie musi być. Uśmiech na twarz, szpadel w dłoń i do roboty.
Pozdrawiam, Danuta. ;:3
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Frida, dobra jesteś, umiesz zmotywować. ;:113
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Rozanka pisze:Ja też mam ileś tam historycznych, które rosną różnie, ale o różanym ogrodzie nie mam co marzyć. Już to wiem. :(
z powodu zimna czy piachu? Nooo co Ty, przecież całkiem niedawno prezentowałaś nam okazałe dwie tony, zapewne pod róże. A zimno... To tak jak dziewczyny wyżej napisały, da radę zaradzić.
Masz piękny różany ogród w lesie. Mieszanka pięknych ogromnych drzew, zapachu igliwia, róż i innych kwiatów. Istny raj na ziemi. Szczerze zazdroszczę, a Ty mi tu narzekasz :) Przynajmniej nacieszyć oczy na forum mogę, szczerze lubię do Ciebie zaglądać. Nooo, dość tego słodzenia :) Teraz proszę wziąć się w garść i do roboty, a my tu czekamy na zdjęcia :) :D
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ależ ja się cieszę, że mam ten ogródek. Może nie tak entuzjastycznie, jakby niektórzy chcieli :oops: , ale tak mnie jakoś ostatnio wszystko dobija. :oops: Może to hormony? ;:224 Robię się starą, zrzędliwą babą? :;230
A tak serio, to bardzo, bardzo podobają mi się angielki, a one u mnie ani rusz. Poza tym latam z łopatą, opryskuję, opatulam, nawożę, chucham i dmucham, a one coraz słabsze.
Może porwałam się z motyką na słońce?
Czy zdażyło się Wam, że wykopując 3-letnią różę rugosę, albo jakąkolwiek inną, okazywało się, że nie ma żadnych korzeni przybyszowych? Nic co mogłoby czerpać wodę i inne substancje odżywcze. Ostatnio przesadzałam moje 'spartanki' i korzenie miały, ale jak się okazało, na 10cm od poziomu gruntu. Czyli jak kopałam, to wszystkie usunęłam z wierzchnią warstwą, no i klops. Mam nadzieję, że odbiją w nowym miejscu, ale nie wyglądają ciekawie ( właśnie robię takie zaciszne miejsce, jak mnie namawia Majka).
Z drugiej strony, wcale nie ma tak wiele róż, które wytrzymują -30 i więcej, dużo cienia, okresy suszy i konkurencję dużych drzew.
Frida, Majka, Rozetko,Santio jesteście kochane ;:4 , że czytacie te moje smutne wynurzenia i staracie pocieszyć. To pewnie chwilowa załamka z powodu zazdraszczania innym takich pięknych krzaczorów. :oops:
Tak jak poradzila Frida - łopata w dłoń i do roboty! ;:7
Awatar użytkownika
santia
500p
500p
Posty: 937
Od: 16 mar 2011, o 22:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

ehehe, nieee ja jestem zdecydowanie bardziej marudna, a jeśli chodzi o angielki, to pewnie każda z nas staje się zazdrośnicą, jeśli ich nie ma. Ja na pewno. Pocieszam się, że przynajmniej doceniam piękno, a że trochę pozazdroszczę, to nikomu nie zaszkodzi :) Nie rozumiem ludzi, których nie chwyta piękno i dobra kuchnia. ja jestem jak zawodowa sroka, tyle że w ogrodniczym :D pozdrawiam i życzę pogody, bo ostatnio coś nas nie rozpieszcza :)
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13234
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewciu, wcieło mi to co napisałam. Więc krócej jeszcze raz. Jak napisałaś o tych korzonkach róż, ze ich prawie nie ma to ja bym robiła od dziś tak. Po pierwsze duży dół + dobra ziemia + oborniak. Po drugie w dołku starałabym się odizolować miejsce dla róży od korzeni drzew wkopując pasy wykładziny podłogowej (sztuczne tworzywo). Po trzecie podlewanie - połozenie wężą i niech zalewa tą różę. Nie martw się nadmiar wody przeleci, ale nawóz będzie miał okazję się rozpuścić. Po czwarte to tak jak pisał Marek sciółkowanie. Angielki będą rosły na pewno tylko bliżej domeczku, a nie drzewek. Powodzenia ;:113 ;:113 ;:113
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11748
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Ewuś masz cudowne róże...nieraz wracam na początek twojego wątku i oglądam :D
Angielki....hmmm....z nimi u mnie różnie.Moja tegoroczna Pat Austin posadzona wiosną słabo odbiła,wydaje mi się,że stoi w miejscu,a Teasing Georgia podobnie,stoi jak zaczarowana :?
Jedynie mój cudowny Cheppendale niestrudzony ma wiele pąków,pomimo,że robaczki go trochę podżarły :wink:
Naprawdę mogę go polecić z czystym sumieniem:)
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Santio, parę fotek w podziękowaniu za 'lubienie' mojego ogródka :wit A co do dobrej kuchni i piękna, to jestem z Tobą ;:138 Nie zauważyłam, żebyś była marudna. :shock:
Majka, tak sadzę wszystkie rośliny. Duży dół, na spód sosnowe igły ( bo na włókninę, to bym zbankrutowała, poza tym nie działa) obornik od konia, ziemia z oczyszczalni+pieczarkowa, podlewanie kroplujące+automat (nie pytaj o rachunki za wodę :D ), ściółka z kory lub igliwia. Co do korzonków moich sosenek, to się nie da ich odizolować, już próbowałam różnymi sposobami. Wejdą wszędzie i są jak siatka, pod całą powierzchnią działki, ze szczególnym upodobaniem trawnika. Jak coś sadzę, to siekiera musi być pod ręką :D
Annes, dzięki, ale w tym roku to nie za bardzo będzie już się czym pochwalić. Będę wstawiać stare zdjęcia :wink:
Nie mam Cheppendala (jakie mrozy wytrzymuje?), ale mam Abrahama Darby, taki był piękny krzaczek, a teraz ledwo odbija. Drugi ma jeden pęd, a trzeci na kompostowniku. Moje Pilgrimmy jakoś odbijają, ale Golden Celebration, ech.
Ale miałam już nie marudzić i wstawić fotki tego co kwitnie :D
Zaczynają Rh, Nowa Zembla
Obrazek
Polarnacht
Obrazek
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Nareszcie będą borówki ;:138
Obrazek

Azalia Orlice

Obrazek

Zawilce
Obrazek

Pełnik
Obrazek
Awatar użytkownika
Rozanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1832
Od: 9 lut 2009, o 13:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Suchodrzewy, te sobie u mnie świetnie radzą :D
Biały
Obrazek
Różowy
Obrazek
Paprocie
Obrazek
A juz za chwileczkę, już za momencik.........
Moja jedyna piwonia drzewiasta
Obrazek
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3205
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.1

Post »

Może marne to pocieszenie, ale moje róże z Kaszub wyglądają tak, że naprawdę chwalić się nie ma czym. Gdzie tam im do pąków?! :roll: ledwo listki mają.
Jak przeczytałam o zaoraniu Twojego ogrodu, to aż mi ciarki przeszły - taki piękny kawałek ziemi i takie piękne róże! Czekam na zdjęcia :D
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”