Gosiu,spotkanie nie mogło być inne

, przecież Ty też osobiście znasz Alę ,więc wiesz ,że to bardzo sympatyczna osoba i zawsze miło spędza się czas w jej towarzystwie.
Ja też nie byłam na wystawie w Wa-wie ,dlatego ciekawa jestem relacji z niej, może ktoś zrobi fotorelację, to z chęcią pooglądam.
Widzisz z tą perspektywą to jest tak, że ja mając świadomość wszelkich niedoskonałości ,po prostu ... jej unikam

np.
Aniu to doskonały przykład na to, że każdy widzi na swój sposób

Daturka mi tez się bardzo podoba ,tylko na razie nie rozszyfrowałam, czy ona z tych wieloletnich,czy jednoroczna.
Na wszelki wypadek nie obrywam wszystkich torebek nasiennych.
Jadziu zaraz zajrzę do Ciebie podziwiać z bliska agapanta .Przyznam,że te jego szerokie liście zupełnie mnie zmyliły.
Moja tuberoza właśnie rozwija pierwsze kwiatki

szkoda,że nie mogę Ci wraz z jej zdjęciem przesłać zapachu
Iduś ,jeżówka rzeczywiście jest piękna i do tego bardzo długo kwitnie ,wyobraź sobie ,że pierwsze zdjęcie jej kwiatkom zrobiłam w połowie lipca, dzisiaj te same kwiatki wyglądają tak samo dobrze (a może nawet lepiej ,bo bardziej się rozwinęły)

A co do spotkań-masz rację -nikt tak dobrze nie zrozumie ,jak ten, kto tak samo czuje
Lusiu Ja swoje patyczki ukorzeniam bezpośrednio w gruncie,dlatego nie mam tego dylematu,czy przed zimą je rozsadzać,czy nie -robię to dopiero wiosną.W Twoim przypadku (jeśli patyczki są rzeczywiście gęsto posadzone ) rozdzielić je wiosną może być kłopot. Myślę jednak,że teraz nie powinnaś ich ruszać ,poczekaj aż jesienią opadną z nich liście (o ile dobrze pamiętam ukorzeniałaś tawuły,krzewuszki i jeszcze jakieś gubiące na zimę liście) i wtedy je rozsadź. Do tego czasu i korzenie powinny być mocniejsze.
Jest jeszcze jedna możliwość a mianowicie ,nie robić teraz nic ,a wiosną,jeszcze przed wypuszczeniem listków bardzo obficie je podlać,poczekać aż podłoże będzie porządnie nasiąknięte i wtedy delikatnie wyjmować poszczególne sadzonki.
Mariolko to kryptomeria japońska "RASEN"- ma takie śmiszne spiralki
Alu rozplenicę posadziłam na tej rabatce przy wejściu na lewo od datury-patrząc z trawnika.Myślę, że będzie tam dobrze się prezentowała

Dla tamaryszka to trudne chwile ale tym się nie przejmuj,jak się nie przyjmie ,to wiosną ,będąc u znajomej skubnę jeszcze jedną gałązkę i ukorzenię ją dla Ciebie ,ale tym razem w doniczce.
Alu, pisząc u Ciebie wątku o chęci skopiowania Twojego pomysłu z czyśćcem wśród zimowitów,miałam na myśli ten zakątek,jak myślisz czy w tym miejscu czyściec sobie poradzi? On chyba bardziej na słoneczko?
