


Ewelinko - zazdraszczam... czekam z ogromnym utęsknieniem na ten moment, żeby wyjść i na powietrzu wypić kawkę...
Dobre...Ave pisze:hahaha, Martuś - Ty chyba o mnie pisałaś... z tym "odpoczynkiem" i grzebaniem w ziemi jednocześnie...Moja Sis jak do mnie przychodzi ... na kawkę... to od furtki woła, zebym się przypieła paskiem do krzesełka, bo ona nie będzie mówiła do pustego siedzenia (bo ja z reguły już wtedy wyrywam jakiegos chwascika... tuz obok ... a ona gada do mojej filiżanki...
![]()
) no, to jest chyba silniejsze od nas...
Ło matko, skąd ja to wszystko znamRozeta pisze:Tak, zdecydowanie Stokrotko masz rację z tymi przerwami w pracy w ogródku przydomowym. Ja bez przerwy słyszę: "mama pić", "mama jeść", "mama a ona..."; "no, już na prawdę przesadzasz z tym ogródkiem..." ( to M), "nie zajmujesz się domem, tylko tym ogrodem", "ja tu jestem, a ty tylko ten ogród..." itp, itd. ...