Przeczytałam wątek ... i chyba nigdzie nie było "lecza" z dyni piżmowej.
Miałam 1małą dynię piżmową i nie wiedziałam jak ją w "cudowny sposób rozmnożyć" żeby starczyło dla 3 żarłocznych mężczyzn i 1 kobitki
Dynię piżmową robiłam po raz pierwszy (szczerze...to w tym roku rozpoczęłam "przygodę" z dynią i jadłam tylko hokkaido, makaronową i jakąś nn) i nie wiedziałam jak będzie, ale b.dobrze się sprawdziła.
Ale wracając do tematu to zrobiłam coś ala'leczo - starczyło dla wszystkich i wszystkim smakowało dlatego dzielę się przepisem
Polecam robić dzień wcześniej - smaki się fajnie przegryzą
"LECZO" Z DYNI PIŻMOWEJ
podawałam z ryżem z wody gotowanym ze szczyptą curry
składniki:
- 1 podwójna pierś z kurczaka
- 1 ząbek czosnku
- 1 duża cebula
- 1 szt dynia piżmowa (ok 2kg)
- 1 szt czerwona słodka papryka (teraz dałabym 2szt, ale 1 czerwona i 1 zielona dla kontrastu, bo w daniu brakowała "zieleni")
- 1 puszka pomidorów w całości
- mały koncentrat pomidorowy (80-100g)
- 2-3 liście laurowe
- 3-4 kulki ziela angielskiego
- 1 łyżka domowej roboty "vegety" (może być kupna, może być sól + łyżka warzyw suszonych lub ominąć ten punkt)
- do smaku : sól, zioła prowansalskie, papryka słodka, pieprz lub chili (coś ostrego co kto lubi lub jak nie lubi to ominąć

)
- 2-3 łyżki oleju
wykonanie
* Ryż gotujemy na sypko (ja oprócz soli dodałam szczyptę curry) - też można ugotować dzień wcześniej i po ostudzeniu zamknąć w pojemniku i włożyć do lodówki
* Kurczak:
- Kroimy - dowolnie - w kostkę lub paski
- posypujemy odrobiną "vegety" (a jak nie "vegetą" to solą)
- wyciskamy czosnek
- polewamy 1 łyżeczką oleju
- mieszamy - odstawiamy w chłodne miejsce....
*Jak mięsko sobie odpoczywa ....przygotowujemy warzywa - wszystkie kroimy w mniej więcej równą - taką większą kostkę
- dynie obrałam - pokroiłam w kostkę
- paprykę - usunęłam gniazda -pokroiłam w kostkę
- 2\3 cebuli pokroiłam też w taką samą kostkę.... warzywa przygotowane... wracamy do mięska
- kroimy pozostałą - 1\3 cebuli w drobną kostkę
- rozgrzewamy patelnię, wlewamy 1 łyżkę oleju
- na rozgrzany olej wrzucamy cebulę i od razu zmniejszamy gaz na minimum.... co chwilę mieszamy cebulkę i smażymy do zeszklenia
- podkręcamy gaz ... i na ostry ogień wrzucamy mięsko - po chwili mieszamy - staramy się by jak najmniej soków wypłynęło, a jednocześnie pilnujemy żeby kurczak się nie przypalił - on ma być blady
- jak już wszystkie kawałki są "białe" i odparowała woda - zdejmujemy mięso z patelni
- na tę samą patelnię wlewamy 1-2 łyżki oleju - rozgrzewamy
- wrzucamy cebulę - co chwilę mieszamy
- jak zaczną pokazywać się pojedyncze brązowe brzegi wrzucamy dynię,dodajemy ziele angielskie i liść laurowy - co chwilę mieszamy
- wrzucamy paprykę i też chwilę obsmażamy
- próbujemy dynię - ma być al'dente ale nie surowa! Jak uznamy że jest ok.
- wrzucamy pomidory z puszki, dolewamy trochę wody - zmniejszamy ogień na minimum
- wrzucamy kurczaka
- dodajemy koncentrat i przyprawiamy do smaku - próbować "sos" a nie warzywa - jak smak "sosu" będzie nam pasował to całość też będzie ok
Teraz kwestia kto co lubi :
My wolimy takie mniej "wodniste" sosy warzywne, a że nie zagęszczam ich niczym to tak zostawiam
Jak chcecie więcej sosu - dolewacie więcej wody + trochę więcej koncentratu + ewentualnie trochę ketchupu.
moje "leczo" wyglądało tak
Jak sami widzicie brakuje zielonej papryki
Było jedzone następnego dnia i.... zapomniałam zrobić zdjęcia jak wyglądało na talerzu..... było posypane pietruszką bo tej zieleni mi brakowało
