Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Stosowanie pestycydów, herbicydów, chemicznych i naturalnych środków ochrony roślin.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 888
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

Rozwiązaniem jest to że będę stosował macerat.

Pomysł mam taki nie wiem czy dobry. Jeśli robię coś karygodnego to proszę o interwencję. :)

Kupiłem w suszu:
KWIAT WROTYCZU CIĘTY
LAWENDA ZIELE LAWENDY
SKRZYP POLNY ZIELE CIĘTE
ZIELE KRWAWNIKA
ZIELE PIOŁUNU CAŁE BYLICA PIOŁUN
ZIELE RUMIANKU CIĘTE
ZIELE SZAŁWII SZAŁWIA LEKARSKA

Zalałem do garnka 17 litrowego, 15 litrów wody ciepłej (około 65 st. C) i dosypałem po 20 gramów każdego z ziół.
Aromat jest mocny. Goryczka w nosie.

Plan mam to odstawić na 24 godziny i niech się maceruje. Następnego dnia odcedzić. Może dodać odrobinę mydła potasowego z czosnkiem i miedzianu.

Stosować w formie oprysku na wszystko co mam: drzewa owocowe (wiśnie, czereśnie, morele, brzoskwinie, jabłonie, grusze, śliwy), krzewy (borówka, jagoda kamczacka, agrest, porzeczki) i spryskać tym warzywniak od góry.

Cele?

- odstraszenie saren i jeleni
- wzmocnienie roślin
- ochrona przed chorobami i grzybami
- ochrona przed pasożytami

Ma to sens? Prośba o szybką odpowiedz bo w sobote wieczorem szedłbym z tym w sad..
kaLo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11334
Od: 17 kwie 2013, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pionki pow.radomski

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

Dzień dobry. Dawno się nie udzielałem w tym temacie, nawet nie zaglądałem bo osobiście nie wierzę w cuda, diabła, dobre i złe wróżki. Zostałem pomówiony o stosowanie olejku z miodli indyjskiej i niniejszym dementuję tą całkowicie nieprawdziwą informację. :;230 . Foxowa ;:7 .
Jestem propagatorem rozumnego używania chemii i jako osoba głęboko niewierząca mogę się tylko uśmiechać z politowaniem podczas czytania b. wielu wpisów.
To, że pies szaleje za serwatką nie oznacza jej cudownego działania na rośliny. Moja sunia wszystko by oddała za kawałek czekolady ale nawet przez głowę mi nie przeszło aby zastanawiać się nad jej ewentualnym działaniem na rośliny czy ich szkodniki.
Pryskanie mlekiem czy drożdżami to zaproszenie różnych pleśnii i bakterii gnilnych do swojego ogrodu a szczególnie do tunelu gdzie w podwyższonej wilgotności białko i tłuszcz będą stanowiły doskonałą pożywkę dla wszelkich patogenów.
Szczytem jest jednak twierdzenie, że pryskanie co 2-3 dni gnojówką pokrzywową uwalnia na cały sezon od mszyc. Pomijam już okropny odór ale aplikowanie bakterii gnilnych na wszystko to, co ma być zjedzone nie mieści się w żadnych kategoriach wiedzy medycznej jak i każdej innej. Aby przekonać się o rewelacyjnych właściwościach nawozowych pokrzywówki wystarczy posadzić roślinkę w jałowym podłożu, piasku czy perlicie i podlewać tą cudowną gnojówką w zalecanych rozcieńczeniach aby nie popalić nadmiarem azotu. ;:306 Efekty będą widoczne niemal od razu.
Można litościwie pokiwać głową nad tym jak średniowieczni alchemicy próbowali przemienić ołów w złoto, dysputami filozoficznymi o ilości diabłów możliwych do zmieszczenia na łebku szpilki czy ówczesnymi sposobami leczenia chorób wszelakich poprzez puszczanie krwi. Mimo, że mamy 21 wiek to wiele osób mentalnie nadal tkwi w średniowieczu i żadna siła ich nie przekona, że białe jest białe a czarne jest czarne. ;:185
Awatar użytkownika
Baltazar
500p
500p
Posty: 888
Od: 19 paź 2022, o 07:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Rzeszowa

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

Przemawia za Tobą rozsądek i ma sens to co napisałeś. W lwiej części się z Tobą zgadzam. Pewnie w wielu przypadkach to takie babcine sposoby. Kto co miał to kombinował i dawał. Rok się na np. mszyce trafił gorszy to i metoda "zadziałała".

Wracając do mojej mikstury to zrobiłem następnego dnia oprysk z tego co wymieniłem dwa posty wyżej tylko rozcieńczyłem odwar 1:1 z wodą. Po zastosowaniu brak strat. Wszystko na razie bujnie wyrasta ale to też taka wiosna w miarę przyjemna bo podlało mocniej a później słońca kilka dni. Najważniejsze że nie zaszkodziło.

Zaobserwowałem jednak że w tym roku jest u mnie wyjątkowo dużo biedronek. Jajka pewnie na dniach. Największe zatrzęsienie na czeremsze.. praktycznie na każdej gałązce średnio jest jedna biedronka. Do tego jakieś 40% to nasza siedmiokropka więc dużo bo w ubiegłym roku przewaga była chińskiej. Na całym drzewie szacuje będzie ich kilkaset. W ubiegłym roku przekładałem po 3-4 larwy na młode drzewka owocowe. W tym roku pewnie będę musiał zrobić tak samo w przeciwnym wypadku zjedzą same siebie jak braknie im pokarmu. Jeśli chodzi o mszycę to widzę pojedyncze sztuki.. z którymi sobie widzę na razie radzą pająki, osy i inne żuczki.. no i te biedronki biegające po liściach.

Wszystko w tej przyrodzie jest fajnie poukładane tylko trzeba nasadzić dużo wszystkiego i zostawić trochę dziczy. Na razie mam nastawienie że "lekko pomagam" i niech się kręci życie na działce.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7539
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

Wystarczy pestka od awokado. Tak wypędzisz mszyce z ogrodu
Awokado to popularne owoce, które rosną wyłącznie w ciepłym klimacie. Obecnie, można dostać je w większości marketów i dobrze zaopatrzonych warzywniaków. Owoc awokado obfituje w składniki, takie jak kwasy omega 6, 3 i 9, a także w liczne witaminy, włącznie z witaminami A, C, E czy z grupy B. Jak się okazuje, pestka, która znajduje się w środku awokado, odstrasza mszyce z roślin, nie niszcząc ich przy tym.

Do przygotowania oprysku przeciw mszycom potrzebujesz zasuszonej pestki awokado — wystarczy wyjąć ją ze środka owocu i pozostawić na co najmniej 3 dni na słońcu, np. na parapecie. Następnie zasuszoną pestkę trzeba zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i ugotować w litrze wody. Po dwóch minutach gotowania, wywar trzeba zdjąć z gazu, wystudzić. Preparat nadaje się do użycia po 12 godzinach. Przed użyciem, trzeba rozcieńczyć go w 5 litrach wody. Oprysk trzeba stosować regularnie, przynajmniej raz w tygodniu. Mszyce będą trzymać się z daleka każdej rośliny, która została potraktowana tym preparatem
Taką oto radę znalazłam w necie :?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
Świnka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 444
Od: 8 mar 2009, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków Nowa Huta

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

Nie komentuję pestki z awokado, nie mam wiedzy ani doświadczenia.
Mszyce u mnie wystarczająco dobrze reagują na oprysk zimną wodą. Nawet mydła do niej nie dodaję... Ani niczego. W ubiegłych latach używałam dodatku a to sody, a to soli Epsom... Dopóki nie przekonałam się, że wystarczy systematyczne użycie czystej wody. I ewentualnie działanie mechaniczne na oporne egzemplarze. ;:304
Pozdrawiam, Ilona
boru
50p
50p
Posty: 95
Od: 28 lut 2015, o 16:30
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Niekonwencjonalne środki ochrony roślin

Post »

boru pisze: 10 kwie 2022, o 14:04 Czy macie doświadczenia z larwami kruszynka?
Gdzieś to można kupić?
Podbiję pytanie, może ktoś się bardziej zagłębiał w temat?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pestycydy, herbicydy, nawozy, OPRYSKI, środki pro-ekologiczne”