Co do zapylania odmian wielkokwiatowych.
Osobiście dla mnie to "wyższa szkoła jazdy".
Należy mieć warunki - dużą szklarnie, przenośny namiot, aby nie było możliwości obcego zapylenia.
Znać dziedziczność barw dalii - np. nie można krzyżować barwy kontrastowo itp.
Najważniejsze znać dokładna budowę kwiatu - gdzie tata i mama, a później dochodzi kastracja.
Znać proces dojrzałości do tego "aktu".
Pozdrawiam
Na pewno aby zrobić to "fachowo", w celu uzyskiwania nowych odmian trzeba być doświadczonym hodowcą. Dla mnie to była zabawa. Próbowałam skrzyżować kilka różnych odmian i faktycznie tylko w przypadku 2 krzyżówek "zaskoczyło" i uzyskałam kilka nasion. Ale za to jaka satysfakcja kiedy uzyska się coś całkiem nowego i ładnego. W tym roku też planuję spróbować, zeszły rok był dla moich dalii fatalny, całe lato mieliśmy suszę, dalie późno zakwitły, a na dodatek pojawiły się wstrętne nornice. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, dotąd zjadały tylko tulipany i lilie.
Ja też dzisiaj dostałam zamówione nasiona w tym też dalie ale jeszcze nie wysieję nasionek bo nie mam miejsca na parapecie .Posiałam pelargonie rabatowe i bazylię . Dalie muszą jeszcze poczekac .
Na zdrowy rozum, to słupek kwiatu matecznego powinniśmy zapylić pyłkiem kwiatu ojcowskiego. Więc chyba należałoby się najpierw pozbyć pyłku na kwiatku matecznym. Tylko gdybam... Proszę poprawcie i wyjaśnijcie, bo staję się coraz większa miłośniczką dalii.
To który kwiat jest "metecznym" zależy od naszego wyboru. Będzie to ten, który pozostawimy osłoniętym aby wytworzył nasiona. Drugi, którego pyłkiem zapylamy nazwałam "ojcowskim". Z tego co wyczytałam dalie są obcopylne, czyli wymagają do zapylenia pyłku z innej odmiany. Ważne jest, aby do krzyżowania wybierać podobne odmiany. Jeśli znacie angielski warto zajrzeć np, na te strony:
Generalnie masz rację, ale wspomniane jest też, że oprócz budowy kwiatu są również inne mechanizmy utrudniające samozapylenie lub zapylenie kwiatem tej samej rośliny. A jako że ta sama odmiana ma identyczne geny - pochodzi z rozmnażania wegetatywnego, zakładam że preferowany jest pyłek z innej odmiany. Ale faktycznie może to uproszczenie.
Faktycznie po zagłębieniu się w temat wygląda na to, że dalie mogą być samopylne w przypadku braku dostępnego obcego pyłku, jeśli jednak mają możliwość dostępu do kompatybilnego, obcego pyłku, następuje zapylenie krzyżowe.
Ale chyba dla naszych potrzeb nie warto aż tak zagłębiać się w temat, moje krzyżówki przynajmniej wyraźnie różniły się od każdego z rodziców, chociaż cechy główne były podobne.
@ Ainat ? A to dziwne, bo mnie się z kolei nie udało przechować karp tych wielkich dalii, co to były wyższe ode mnie i miały kwiaty wielkości mojej głowy... Za to te karłowe, które oryginalnie uzyskałem z siewu, przechowałem przez zimę bez problemów.
Witam, zachęcona Waszymi informacjami o daliach biegnę dziś do nasiennego po nasionka dalii, niestety moje karpy zeszłorocznych dalii nie przetrwały- z mojej winy pozdrawiam serdecznie