Moja wielka improwizacja Fleur 78 - 3 cz.2009r.
Alu właśnie skończyłam zwiedzanie drugiej części twojego ogrodu.
Dziękuję za poczęstunek ugasił mój chwilowy zapał ale nie moje pragnienie
różane. Mam wiele lat ogród i miałam kilka róż ale nie przywiązywałam im
więcej uwagi niż innym kwiatom.W tym roku dopiero zapadłam na chorobę
różaną. Teraz chciałabym by moje do tej pory NN miały swoje nazwy.
Dziękuję za poczęstunek ugasił mój chwilowy zapał ale nie moje pragnienie
różane. Mam wiele lat ogród i miałam kilka róż ale nie przywiązywałam im
więcej uwagi niż innym kwiatom.W tym roku dopiero zapadłam na chorobę
różaną. Teraz chciałabym by moje do tej pory NN miały swoje nazwy.
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 2 lut 2008, o 17:12
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
- abeille
- 1000p
- Posty: 5035
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Aluś, ale niesamowity grad dopadł Twój ogród. Coś okropnego, widzieć tyle włożonych przez Ciebie wysiłków
tak zniszczonych. Bardzo Ci współczuję U nas wiało i padało ale grad na szczęście do nas nie dotarł.
A Twój ogród na pewno się podniesie z tego gradobicia i dalej będzie nas zachwycał.
;:6
Milutkiego dnia Aluniu

tak zniszczonych. Bardzo Ci współczuję U nas wiało i padało ale grad na szczęście do nas nie dotarł.
A Twój ogród na pewno się podniesie z tego gradobicia i dalej będzie nas zachwycał.
;:6
Milutkiego dnia Aluniu



Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 2 lut 2008, o 17:12
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2207
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Dziękuję Dziewczynki za słowa otuchy. Jesteście Wszystkie bardzo kochane. Chciałam odezwać się rano, ale miałam mały problem z komputerem, teraz już jest O.K.
Wbrew temu co możecie sądzić, różami przejmuję się najmniej, bo one najszybciej się z tego wyliżą. Tak przynajmniej sądzę. Najbardziej szkoda mi owoców i roślin zimozielonych ale cóż... bywają znacznie gorsze kataklizmy.
Przyjmuję to jako lekcję pokory względem natury, która dała kolejny dowód na to, że to ona jest głównym ogrodnikiem...
Haniu (Hanka_1962) jak masz pytania, nie krępuj się! Jeśli tylko mogę Ci w czymś doradzić, zrobię to z przyjemnością!
Wbrew temu co możecie sądzić, różami przejmuję się najmniej, bo one najszybciej się z tego wyliżą. Tak przynajmniej sądzę. Najbardziej szkoda mi owoców i roślin zimozielonych ale cóż... bywają znacznie gorsze kataklizmy.
Przyjmuję to jako lekcję pokory względem natury, która dała kolejny dowód na to, że to ona jest głównym ogrodnikiem...

Haniu (Hanka_1962) jak masz pytania, nie krępuj się! Jeśli tylko mogę Ci w czymś doradzić, zrobię to z przyjemnością!
