Witajcie kochani.
Ale w nocy wiało

wszystkie donice na zegrodce ( oleandry, fuksje, agapanty, juka domowa na balkonie) poprzewracane, na szczęście nic nie połamane.
Ochłodziło się bardzo i zrobiło się prawdziwie jesiennie.
....i najlepiej patrzeć na ogród przez okno.
Jadzinko właśnie byłam u Marysi i widziałam gąsienicę ćmy bukszpanowej. Trochę jestem wystraszona.
Słyszałam o tym szkodniku ale nie wiedziałam, że on już tak blisko.
Mam sporo szerszeni na ogrodzie więc liczę, że sobie dadzą radę z tą zarazą nieopedzaną.
A co do pomidorków to jestem na etapie poszukiwania podobnego do Snow White ale w kolorze czerwonym. Planuję

na następny rok posadzić 2 Snow White w donicach (bo się sprawdziły) i dwa czerwone. Na razie mam na liście takie: Cherokee Green Pear, Tigerella, Korale Morango, K/25 Zielona Zebra z malinowym rumieńcem, Red Pear (małe owoce) i zielona zeberka od
Andrzeja any57. Red Pear i zieloną zeberkę od Andrzejka już mam ale kuszą mnie te w/wym.
Wszystkie nasze pomidorki są śliczne, że aż szkoda je jeść .
Loki szczęściarz z Ciebie. Moje się rozrastają ale kwiatek miałam tylko jeden w tym roku. Nasionko zabiorę, wysuszę i będzie na AWN.
Basieńko w przyszłym roku też sadzę je do donic bo są i przepiękne i pyszne. U mnie jeszcze dojrzewają na krzaku a cała reszta zjedzona czy też przerobiona.
Ewko no popatrz już zaraza u Ciebie. A słyszałaś o ćmie bukszpanowej...to paskudny szkodnik

Choć w angielskich programach mówili o chorobie. Więc właściwie nie wiadomo co dopadło Twojego bukszpana. Jeżeli to ta ćma to może pomoże oprysk z wrotyczku.
Lucyśko te żółte pomidorki są jak duże winogrona. Daj się skusić a na pewno nie pożałujesz

Są pyszne, słodziutkie i mają cieniutką skórką.
Ja też kiedyś chciałam mieć same duże befsztyki pomidorowe ale nie pogardziłam ofiarowanymi nasionkami, wysiałam je i jestem mega wdzięczna
Asi camellia 
Tak więc delikatnie namawiam do wypróbowania.
Moje kosmosy też już w większości zakończyły kwitnienie a wydane nasionka skrupulatnie wyzbierałam....może komuś się przydadzą.
Tytoni nie mam a tylko dziwaczki..one u mnie chcą żyć i je posadzę na miejscu liliowców. Zrobię kępy liliowców i kępy dziwaczków.
Dziękuję za życzenia i Tobie wzajemnie wszystkiego cudownego.
Gosiu to cieszę się bardzo...właśnie wróciłam i widziałam.

U Ciebie są piękniejsze.
NO właśnie jeszcze nie wiem co posadzę na miejscu pomidorów...nie mam pomysłu na razie. A jak zostawię puste to chwasty się nasieją więc trzeba coś wymyślić.
Muszę w końcu pojechać po obornik do gospodarza...ile już było tych sobót a zawsze czasu braknie.
A z tymi zakrętkami to też byłam ciekawa...i faktycznie żeby nie rzucać....
W moim ogrodzie zrobiło się jesiennie.
Ten biedak musiał wieczorem zasnąć a w nocy zaskoczył go deszcz i wichura. Słonko wyszło to się wysuszy.
Serdeczności na cały tydzień dla wszystkich gości.