
Róże na balkonie
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Jakże się cieszę, nie ma to jak eksperymenty
Tylko pytanie, to jest wrotycz ze swoich zbiorów czy można go gdzieś kupić? Mieszkam w mieście i nie mam zielonego pojęcia czy można go kupić np. w sklepie zielarskim?

- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Mam swój, tymi rencami
rwany na łące. Wisi suszona wiecha w kuchni, odstrasza muchy i inne (ze szczególnym naciskiem na ,,inne"
) Ale może będzie w zielarskim
Jeśli nie wrotycz, to bylica będzie na pewno.



- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Albo piołun
Sprawdziłam, mają ziele wrotycza. Super! Może już się nie podtruję opryskami, jak w zeszłym roku.

- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie



- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Też mam kotkę i całe lato siedzi na balkonie, nawet na nim śpi. Jednak w czasie oprysków uciekała do mieszkania, za to ja się nieźle załatwiłam. A przędziorom nic się nie stało 

- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Jak na Halloween
Duży masz balkon, jak na tyle różanych krzaczków?

- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Ja go trzy razy mierzyłam bo za każdym razem inny wymiar był
Poknociłam cale z centymetrami
Ma 5 m długości i prawie 2 szerokości. 2,5 m wysokości. Z tego 1,5 m jest zabudowane. Przy barierce ma równo 0,5 m. Róże będą na podłodze, a maluchy na deseczce zawieszonej na barierce, spokojnie się zmieszczą 



- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
To duży, fajnie sobie pomieścisz wszystkie donice:)
- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Spokojnie się zmieszczą, wszystko sobie rozplanowałam
Donice są duże w sensie wysokie, na szczęście nie są niewiadomo jak szerokie; zresztą przy zakupie nigdy nie kierowałam się średnicą.
Róże mają sprawiać radość, ale nie kosztem ich zdrowia, zrobię wszystko żeby miały dobrze. Jeśli któraś zacznie się męczyć to pójdzie w dobre ręce do ogrodu.
Muszę się tylko oduczyć kupowania kwitnących ,,miniaturek" w supermarketach

Róże mają sprawiać radość, ale nie kosztem ich zdrowia, zrobię wszystko żeby miały dobrze. Jeśli któraś zacznie się męczyć to pójdzie w dobre ręce do ogrodu.
Muszę się tylko oduczyć kupowania kwitnących ,,miniaturek" w supermarketach

- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Ja mam ich 11-12, jedna niepewna po zimie. I wystarczy. Mój balkon jest dość duży(3,80 x 2,20), ma jednak jedna wadę dla różyczek, balustrada jest z poziomych desek z kilkucentymetrowymi przerwami, za nią jest mało słońca. Zatem moje róże nie mogą stać na podłodze, tylko na postumentach czy jakiś innych podwyższeniach. Dodatkowo mam nad całym balkonem dach(ostatnie piętro), więc upał jest duży, kiedy temperatura przekracza 25*. Dlatego się zastanawiam czy to jest odpowiednie miejsce dla róż. Sucho, gorąco, a jak zerwie się wiatr, to nieźle dmucha. I oczywiście przędzior, który kocha takie miejsca.
Jednak uważam, że balkon jest przede wszystkim dla mnie, a kwiaty są tylko uzupełnieniem, żeby mi się miło na nim odpoczywało
Stąd głównie róże pachnące- rabatowe z pachnącą równie mocno lawendą, maciejką i lewkonią. Mam duży rozkładany leżak na którym można sobie wygodnie poczytać czy nawet się zdrzemnąć
I oczywiście stary leżak z podusią dla kota
Tak więc, na co dzień rządzi na nim kot, który poluje na co się da, w drugiej kolejności ja i inni, którzy uwielbiają wypić kawkę w piękny, gwiaździsty wieczór pośród cudownego zapachu kwiatów:) Nic więcej nie trzeba, żeby odpocząć, a lato u nas krótkie.
Jednak uważam, że balkon jest przede wszystkim dla mnie, a kwiaty są tylko uzupełnieniem, żeby mi się miło na nim odpoczywało



- mimoza55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1353
- Od: 2 wrz 2014, o 20:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: KRAKOWSKIE
Re: Róże na balkonie
Martuniu, tak przyglądałam sie rożnom, to one maja małe doniczki i tak ślicznie Ci rosną 

- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno, dużo masz róż, załóż swój wątek
Z tą barierką to rzeczywiście jest problem- szczerze to Cię podziwiam za pomysłowość i upór. Ja bałabym się trzymać donice na kolumnach. Tym bardziej na wyższym piętrze
Wandziu, one nie są takie małe, to ja jestem kiepskim fotografem
Największe, te z pnącymi, są właściwie nie do udźwignięcia przeze mnie. Kiedy muszę podnieść z podstawki to wołam pomoc
a z miejsca na miejsce nie przesuwam tylko przetaczam. Dobrze, że ktoś mądry wymyślił strzykawki, inaczej stałyby wiecznie z mokrymi stópkami
Świeże z dzisiaj, w końcu słońce zawitało- po wczorajszym śniegu zostało wspomnienie...
Gloria Dei, z tych najnowszych, radzi sobie najpiękniej:

Terminatorka też niczego sobie:

Paul`s Scarlett, ta jest nie do zajechania
:

I zdechlak ,,Ahned". Niby ma coś zielonego przy ziemi, ale nie wiem czy coś z niej będzie. Jeśli pogoda dopisze to jutro pójdzie do poprawki z przycięcia, Chopin zresztą też (przepraszam za palec
):

Jedna z miniatur ,,domowych" świetnie czuje się na balkonie, ma ładne czerwone przyrosty:



Z tą barierką to rzeczywiście jest problem- szczerze to Cię podziwiam za pomysłowość i upór. Ja bałabym się trzymać donice na kolumnach. Tym bardziej na wyższym piętrze

Wandziu, one nie są takie małe, to ja jestem kiepskim fotografem



Świeże z dzisiaj, w końcu słońce zawitało- po wczorajszym śniegu zostało wspomnienie...
Gloria Dei, z tych najnowszych, radzi sobie najpiękniej:

Terminatorka też niczego sobie:

Paul`s Scarlett, ta jest nie do zajechania


I zdechlak ,,Ahned". Niby ma coś zielonego przy ziemi, ale nie wiem czy coś z niej będzie. Jeśli pogoda dopisze to jutro pójdzie do poprawki z przycięcia, Chopin zresztą też (przepraszam za palec


Jedna z miniatur ,,domowych" świetnie czuje się na balkonie, ma ładne czerwone przyrosty:


- meluzyna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1304
- Od: 8 sie 2009, o 10:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kuj. - Pom.
Re: Róże na balkonie
Niestety, doszły jeszcze dwie, jedna po zimie jednak padła. Skusiła mnie cena po 3,50 za sztukę, w tym Gloria Dei, o której dużo czytałam.
E, nie jest źle
Dwie donice, to gotowce na kolumnach, reszta stoi na pólkach,które sama sobie zrobiłam przed laty. Jak na taką patelnię, to się sprawdza bowiem donice są w cieniu i się nie nagrzewają, a rośliny na górze lgną do słoneczka:) I cała kombinacja 
E, nie jest źle


- Marta+
- 200p
- Posty: 310
- Od: 4 wrz 2016, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Przemyska
Re: Róże na balkonie
Meluzyno, nie smutkuj, będzie miejsce na nowe
Pogoda zwariowała- tydzień temu sypał śnieg, teraz w cieniu jest +25°, kulasy opalałam pierwszy raz w tym roku
Wszystko byłoby fajnie, tylko z Chopinem coś się dzieje
Miał już spore pąki, tzn noski, przycięty, zabezpieczony maścią, podlewany- jednym słowem wszystko z nim robione tak jak z innymi różami... A on foch... Te pąki mu przyschły
Pędy są twarde, zielone, widać że on normalnie żyje (w sumie to nie wiem jak miałby żyć nienormalnie, ale wiecie o co mi chodzi), tylko te pąki są uschnięte. Symuluje czy zaczyna umierać 

Pogoda zwariowała- tydzień temu sypał śnieg, teraz w cieniu jest +25°, kulasy opalałam pierwszy raz w tym roku

Wszystko byłoby fajnie, tylko z Chopinem coś się dzieje


