No to ja pokażę moje. Obie razem kupiłam i obie zasadziłam 26.II.
Jedną ( tą większą) trzymałam od pocżatku po posadzeniu w salonie gdzie było 19 st C i tylko zraszałam.
Drugą trzymałam w pokoju gospodarczym gdzie było 11 st C i też zraszałm.
Jak zaczęły kiełkować przyniosłam do salonu.
Zobaczcie jakie ma cieniutkie gałązki. Chyba muszę podwiązać, bo zachwilę się przewrócą.
Witam, mam pytanie. Kiedy wyciągacie bulwy begonii z ziemi i co dalej z nimi robicie.
W tym roku kwitły ale nie były takie peoniowe jak na obrazkach no i dosyć mało miały kwiatków.
Ja, ponieważ likwidowałam gazony, bulwy begonii wyjęłam i wsadziłam je do doniczek.
Oczywiście oznaczyłam kolory. Tak przezimują a stoją w szklarence ustawionej na klatce schodowej.
Jedna, wysoka, stoi jeszcze na balkonie więc w kazdej chwili może trafić do szklarenki.
Nie jestem jakąś wielką specjalistką od begonii ,ale sama mam jeszcze bulwy wielokwiatowej i kaskadowej na dworze,wszędzie gdzie czytałam o pędzeniu i zimowaniu begonii bulwiastej ,piszą ,że po pierwszych przymrozkach kiedy zostaną zwarzone liście ,wykopujemy z ziemi bulwy i po wstępnym oczyszczeniu przechowujemy w trocinach w miaęe suchym miejscu np.piwnica .....tyle moich wiadomości na ten temat ,jutro sama idę na ogródek wykopać resztę co została jeszcze do wykopania dalie ,kany i begonie.....
Jak tam Wasze begonie? Ja miałam 3 bulwy z zeszłego roku i ponieważ miały już spore kiełki więc je wsadziłam 2 dni temu do doniczek( może trochę wcześnie, ale bałam się że tak mocno wykiełkowały ) No i czekam na przesyłkę z kolejnymi 6 bulwami Złapałam begoniowego bakcyla
Moje begonie poszły spać w tych doniczkach , w których rosły , do chłodnej piwnicy .Jedna już ma kiełek 5 cm nad ziemią . Jutro zostanie podlana i przeniesiona do domu na parapet , aby pędy nie były zbyt mocno wyciągniete z braku światła .
Tak robię z begoniami od 4 lat i bardzo ładnie kwitną ( siedzą w tej samej ziemi , więc latem daję trochę nawozu ) .
Anetko , moim zdaniem to za wcześnie je posadziłaś . Ja swoje sadzę pod koniec lutego , chociaż sadziłam też i w marcu . Moje też mają duże oczka , pomimo że są schowane w pudle kartonowym i mają tam ciemno . Ja jednak jeszcze nie wysadzam , zbyt wcześnie wysadzone , będą wybujałe i łamliwe , no chyba, że masz w zamiarze uszczykiwać im pędy w celu zagęszczenia , wiem że niektórzy na forum tak robią .
Zawsze sadzę bulwy begonii i gloksynii w styczniu. Potem w miarę rośnięcia uszczykuję. Wcześniej mam za to kwitnące rośliny. A sadzonki z begonii robię tylko wtedy gdy niechcący złamie się która łodyżka. Przyjmują się i na koniec okresu wegetacji wytworzy się mała bulwka. Pokazała bym zeszłoroczne, bo przetrwały uśpienie - ale już wsadziłam , bo miały małe kiełki...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec
Nelu!! Czyli jednak coś będzie z tych moich wysadzonych begonii- a już się wystraszyłam, że urosną takie cienkie pędy i się połamią. W piątek przyszedł kurier z paczką kolejnych bulw Czy moczysz je w wodzie przed wysadzeniem? I kiedy im uszczykujesz czubki ( jak są jakiej wielkości?)?
Nic nie moczę- czy to zeszłoroczne bulwy- czy nowo kupione wsadzam jak mają kiełki... Jak już mają ze dwie pary lisci to uszczykuję sam malusieńki wierzchołek wzrostu...
Nie bać się skubania czy cięcia- nie będzie roślina wyciagnięta tylko ładnie ukształtowana...Doniczka musi stać w widnym miejscu- brak światła też może zniekształcić rosnące kwiaty. Ja posadzone i wykiełkowane trzymam na piwnicznym oknie- mają widno, ale nie za ciepło, więc szybko nie idą w górę...
Biedny, kto gwiazd nie widzi bez uderzenia w zęby... St.J.Lec