
Bez chemii w kogrobuszu
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie wybrzydziłaś mi go, po prostu mi się w głowie pomieszał z wawrzynkiem 

- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6424
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Przyszłam obejrzeć Twoje piękne poletka wiosennych kwiatuszków. Dobrze, że w Twoim ogrodzie wichura tylko naśmieciła. U mnie nie obyło się bez szkód, rano aż się popłakałam.
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2712
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Taka ilość śnieżycy - piękny widok!
Tak, wiatr szybko osusza ziemię i dziś sprawdzałem pryzmę kompostu - też już ładnie sypka!
Liliowce z nasion pięknie kiełkują
Tak, wiatr szybko osusza ziemię i dziś sprawdzałem pryzmę kompostu - też już ładnie sypka!
Liliowce z nasion pięknie kiełkują

- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu


Wysiewy już piękne masz


- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
U mnie dzisiaj podlewa a była taka cudna niedziela ,że nie chciało mi sie siedzieć w domu jak robota czeka .Byłam z siebie dzisiaj zadowolona i ogródek trochę tylko wypiękniał ,bo roboty jeszcze sporo
-
- 500p
- Posty: 815
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Witaj Grażynko, jak miło, że już otworzyłaś wątek.
W sobotę wracając z nart i przejeżdżając przez Twoje okolice, myślałam, że pewnie już się krzątasz po ogrodzie. I nie pomyliłam się. U Ciebie już takie fajne przedwiośnie. Wszystkiego najlepszego w nowym sezonie.
W sobotę wracając z nart i przejeżdżając przez Twoje okolice, myślałam, że pewnie już się krzątasz po ogrodzie. I nie pomyliłam się. U Ciebie już takie fajne przedwiośnie. Wszystkiego najlepszego w nowym sezonie.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mati - no mam nadzieję, że się z nim zapoznasz z bliska, tym bardziej że uwielbiają go pszczoły.
Lidziu - o rany.....
, tak mi przykro.
A co zniszczyła ta wichura u Ciebie.
Widok poniszczonych roślin to zawsze bardzo przykry widok.
Florianie - oj piękny.
A zwłaszcza w słonku jak te dzwoneczki kołyszą się na wietrze.
Zawsze było mnóstwo na nich owadów a w tym roku nie ma.
Mój kompost też do wysypania, ale to jeszcze za wcześnie.
Bardzo się cieszę
, że liliowce kiełkują, oby dały piękne kwiaty.
Izuś - nic nie przegapiłaś
, sezon dopiero się zaczyna.
Oj będzie pracy i to multum, dzisiaj biorę się za pikowanie papryczek.
Ale masz rację, radocha przy tym wielka.
Jadziu - u mnie też popadało i to całkiem dobrze.
Ruszyło wszystko w oczach, krokusy dosłownie wystrzeliły z ziemi.
Ale najbardziej zaskoczyła mnie cesarska korona pod murem.
Ewuniu - miło, że zajrzałaś.
Dziękuję i wzajemnie.
No to fotki świeżynki z rana.
Ech.....te szpalerki, już się pokazują i niedługo będą cieszyły oczy.
Ten na ostatnim zdjęciu jest pod ścianą i zrobił się po latach wyjątkowo szeroki.
Pewno też pomogło mu moje kopanie, ale taki widok jest urzekający.






Kompletnie zszokowała mnie korona cesarska, jeszcze dwa dni temu nie była zbyt widoczna, bo jej nie zauważyłam, dzisiaj rzuciła się w oczy dorodnym wzrostem.
Czosnki też zaszalały.



No i cudowne słoneczka - ranniki, z każdym dniem jest ich więcej.



W szklarence też coś już się dzieje.
Ruszyła pietruszka, seler wypuszcza nowe listeczki a truskawki zieloniutkie i chyba zdrowe, bo nie widzę jakichś oznak niedomagania.
Chyba szybko będą świeże owoce
.
W donicach też coś już się zadziało i zaczyna wychodzić.





Niestety gołębie prawie całkiem zjadły mi jarmuż, tylko kilka czubków zostało i nie wiem czy coś z nich jeszcze będzie.
Większość połamana , obdziobana i wdeptana w ziemię.
Sałaty też nie wyglądają za dobrze, ale już wschodzą następne, więc się nie przejmuję.
A z tych co zostały może będą jakieś listki na pierwsze nowalijki do zjedzenia.
Wyszedł juz też czosnek ozimy, cieszę się nie przemarzł, bo niewiele by z niego było a tak może urosną dorodne główki.
No to tyle na dzisiaj, pędzę pikować papryczki.
Lidziu - o rany.....

A co zniszczyła ta wichura u Ciebie.
Widok poniszczonych roślin to zawsze bardzo przykry widok.
Florianie - oj piękny.
A zwłaszcza w słonku jak te dzwoneczki kołyszą się na wietrze.
Zawsze było mnóstwo na nich owadów a w tym roku nie ma.

Mój kompost też do wysypania, ale to jeszcze za wcześnie.
Bardzo się cieszę

Izuś - nic nie przegapiłaś

Oj będzie pracy i to multum, dzisiaj biorę się za pikowanie papryczek.
Ale masz rację, radocha przy tym wielka.

Jadziu - u mnie też popadało i to całkiem dobrze.
Ruszyło wszystko w oczach, krokusy dosłownie wystrzeliły z ziemi.
Ale najbardziej zaskoczyła mnie cesarska korona pod murem.

Ewuniu - miło, że zajrzałaś.

Dziękuję i wzajemnie.

No to fotki świeżynki z rana.
Ech.....te szpalerki, już się pokazują i niedługo będą cieszyły oczy.

Ten na ostatnim zdjęciu jest pod ścianą i zrobił się po latach wyjątkowo szeroki.
Pewno też pomogło mu moje kopanie, ale taki widok jest urzekający.






Kompletnie zszokowała mnie korona cesarska, jeszcze dwa dni temu nie była zbyt widoczna, bo jej nie zauważyłam, dzisiaj rzuciła się w oczy dorodnym wzrostem.

Czosnki też zaszalały.



No i cudowne słoneczka - ranniki, z każdym dniem jest ich więcej.




W szklarence też coś już się dzieje.
Ruszyła pietruszka, seler wypuszcza nowe listeczki a truskawki zieloniutkie i chyba zdrowe, bo nie widzę jakichś oznak niedomagania.
Chyba szybko będą świeże owoce

W donicach też coś już się zadziało i zaczyna wychodzić.





Niestety gołębie prawie całkiem zjadły mi jarmuż, tylko kilka czubków zostało i nie wiem czy coś z nich jeszcze będzie.
Większość połamana , obdziobana i wdeptana w ziemię.
Sałaty też nie wyglądają za dobrze, ale już wschodzą następne, więc się nie przejmuję.
A z tych co zostały może będą jakieś listki na pierwsze nowalijki do zjedzenia.
Wyszedł juz też czosnek ozimy, cieszę się nie przemarzł, bo niewiele by z niego było a tak może urosną dorodne główki.
No to tyle na dzisiaj, pędzę pikować papryczki.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Jak pięknie wyglądają przebiśniegi w towarzystwie żurawek
zwłaszcza tych ciemnych
Na pokazanie szpalerów czekałam
A co rośnie przy cesarskiej koronie,całe w pąkach?



Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Nie wiedziałam że gołębie mogą wyżreć jarmuż
z drugiej strony one potrafią jeść prawie wszystko... Piękna kwitnąca wiosna u Ciebie, urocze widoki 


?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6424
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Szpalerki co roku piękniejsze. Niesamowite jaka duża korona cesarska, będę podziwiać u Ciebie, bo u mnie nie chce rosnąć.
Czy rzeczywiście wycięłaś żywopłot przed domem, jakiś czas temu jechałam autobusem, to jeszcze był na swoim miejscu.
Dzięki za zainteresowanie w sprawie szkód, opisałam je w odpowiedzi w swoim wątku.
Czy rzeczywiście wycięłaś żywopłot przed domem, jakiś czas temu jechałam autobusem, to jeszcze był na swoim miejscu.
Dzięki za zainteresowanie w sprawie szkód, opisałam je w odpowiedzi w swoim wątku.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażynko czy w donicy siedzi koperkowa ???? Śnieżynkowy szpalerek już się też pokazał
wszystko na potęgę wychodzi

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Grażko
tak szybko wystartowałaś, ze dopiero teraz się połapałam.
Nic dziwnego skoro masz już taki dorodny szpaler śnieżyczek i kwitnące przylaszczki.
Ale powinnam wiedzieć już z doświadczenia, że to najpierw u Ciebie pojawia się wiosna.
Dobrej pogody i słońca Ci życzę


tak szybko wystartowałaś, ze dopiero teraz się połapałam.

Nic dziwnego skoro masz już taki dorodny szpaler śnieżyczek i kwitnące przylaszczki.



Ale powinnam wiedzieć już z doświadczenia, że to najpierw u Ciebie pojawia się wiosna.

Dobrej pogody i słońca Ci życzę


- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Już naprawdę wiosna
Szpalerki cudne 
A czy Twoja szklarenka jest ogrzewana? I mam jeszcze jedno, Grażynko pytanie. Masz jakiś sprawdzony sklep wysyłkowy z nasionami warzyw i kwiatów? Chyba już kiedyś o to pytałam, ale zapodziałam swój zeszyt z notatkami forumowymi i teraz zapisuję w nowym


A czy Twoja szklarenka jest ogrzewana? I mam jeszcze jedno, Grażynko pytanie. Masz jakiś sprawdzony sklep wysyłkowy z nasionami warzyw i kwiatów? Chyba już kiedyś o to pytałam, ale zapodziałam swój zeszyt z notatkami forumowymi i teraz zapisuję w nowym

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Mirusia - masz rację, to całkiem udany zestaw.
To w pąkach , to taka leśna roślina, podobała mi się bardzo, ale nie polecam nikomu.
Z korzeni robi zbita darń pod którą żadna inna roślina się nie uchowa.
Walczę z nią od kilku lat i nie mogę wytępić.
Pazerność na ciekawe rośliny nie zawsze popłaca, piszę z autopsji.
Natalio - ja też nie wiedziałam.
Ludzie z okolicznych bloków za płotem wyrzucają resztki jedzenia, nawet kapustę i pewno mój jarmuż się im z nią skojarzył.
Nie mogę się ich pozbyć, bo zimą dokarmiane są ptaszki i zawsze coś na ziemię spadnie a gołębie zaraz to wyjadają.
Lidziu - tak, wycięłam bo zaczął sprawiać kłopoty.
Drogówka się czepiała że zabiera chodnik przechodniom / to racja, zabierał / i nie widać znaku drogowego dla kierowców / to też prawda była /.
Nie dał się już przycinać, bo w środku były tylko suche badyle bez igieł.
Po prostu się zestarzał i jedyne co można było zrobić to go wyciąć.
I tego też nie pozwalały zrobić stare przepisy, nie było zgody na wycinkę.
Na szczęście z pomocą przyszło samo życie i nowe przepisy z których skorzystałam.
Posadzę nowy żywopłot ale nie z tui tylko z bukszpanu z którym nie będzie już takiego kłopotu.
Przykro mi z powodu twoich szkód na działce, to zawsze boli jak nasza praca idzie na marne.
Jadziu - tak, dobrze dojrzałaś.
Miała być dla Anki, ale się nie odzywa, więc została.....chcesz ?
Mam jedną i ta mi wystarczy.
Krysiu - jak na razie to się zgadza.
Szybko mam wiosnę, ale też jesień pierwsza przychodzi.
Popadało, więc pewno z dnia na dzień będzie coraz więcej roślin budziło się do życia.
Dziękuję i wzajemnie.
Izuś - u mnie tak jest od kilku lat.
Szklarenka nie jest ogrzewana, ale daje sporo korzyści.
W zeszłym roku dostawiłam mały namiot i teraz mam podwójne korzyści warzywnicze.
Co do sklepów to najlepiej dotychczas sprawdzały się PNOS, Polan, e-ogrodnicy, Agroflora.
Ale wiesz jak to jest, kiedy marka się przyjmie to już im wszystko jedno, byle kasa była.
Wczoraj się napikowałam, aż mnie plecy bolały, ale oto efekt.
Ta dam....papryczki.

Nowy wysiew pomidorków już wschodzi.

Balkonik też przygotowany na nowy sezon.
W donicach robi się zielono a dwie zeszłoroczne różyczki biorą się do rośnięcia.
Jedna buja aż miło a druga leniwie zaczyna się budzić ze snu.

Tulipany posadzone z narcyzami miały razem zakwitnąć, ale jak widzę to nic z tego nie będzie.
Albo nietrafiony zakup albo żle dobrałam okres kwitnień.

Ławeczka ze stoliczkiem czekają na kawkę i gościa.

Balkonowa figa zaczyna się zielenic.
Mam nadzieje, ze jednak uda mi się doprowadzić ją do stanu owocowania.

Krokusiki niedługo już pokażą kwiaty, chociaż jeszcze nie widać pączków.
Ale z dwa dni słonka i będzie pierwszy kolor na balkoniku.

A tu niedługo pewno pokażą się już pąki tulipanów.
Miło będzie przysiąść z kawką i popatrzeć na pierwsze tulipany.

To w pąkach , to taka leśna roślina, podobała mi się bardzo, ale nie polecam nikomu.
Z korzeni robi zbita darń pod którą żadna inna roślina się nie uchowa.
Walczę z nią od kilku lat i nie mogę wytępić.
Pazerność na ciekawe rośliny nie zawsze popłaca, piszę z autopsji.

Natalio - ja też nie wiedziałam.
Ludzie z okolicznych bloków za płotem wyrzucają resztki jedzenia, nawet kapustę i pewno mój jarmuż się im z nią skojarzył.

Nie mogę się ich pozbyć, bo zimą dokarmiane są ptaszki i zawsze coś na ziemię spadnie a gołębie zaraz to wyjadają.
Lidziu - tak, wycięłam bo zaczął sprawiać kłopoty.
Drogówka się czepiała że zabiera chodnik przechodniom / to racja, zabierał / i nie widać znaku drogowego dla kierowców / to też prawda była /.
Nie dał się już przycinać, bo w środku były tylko suche badyle bez igieł.
Po prostu się zestarzał i jedyne co można było zrobić to go wyciąć.
I tego też nie pozwalały zrobić stare przepisy, nie było zgody na wycinkę.
Na szczęście z pomocą przyszło samo życie i nowe przepisy z których skorzystałam.
Posadzę nowy żywopłot ale nie z tui tylko z bukszpanu z którym nie będzie już takiego kłopotu.
Przykro mi z powodu twoich szkód na działce, to zawsze boli jak nasza praca idzie na marne.

Jadziu - tak, dobrze dojrzałaś.
Miała być dla Anki, ale się nie odzywa, więc została.....chcesz ?
Mam jedną i ta mi wystarczy.
Krysiu - jak na razie to się zgadza.
Szybko mam wiosnę, ale też jesień pierwsza przychodzi.
Popadało, więc pewno z dnia na dzień będzie coraz więcej roślin budziło się do życia.
Dziękuję i wzajemnie.
Izuś - u mnie tak jest od kilku lat.
Szklarenka nie jest ogrzewana, ale daje sporo korzyści.
W zeszłym roku dostawiłam mały namiot i teraz mam podwójne korzyści warzywnicze.
Co do sklepów to najlepiej dotychczas sprawdzały się PNOS, Polan, e-ogrodnicy, Agroflora.
Ale wiesz jak to jest, kiedy marka się przyjmie to już im wszystko jedno, byle kasa była.
Wczoraj się napikowałam, aż mnie plecy bolały, ale oto efekt.
Ta dam....papryczki.

Nowy wysiew pomidorków już wschodzi.


Balkonik też przygotowany na nowy sezon.
W donicach robi się zielono a dwie zeszłoroczne różyczki biorą się do rośnięcia.
Jedna buja aż miło a druga leniwie zaczyna się budzić ze snu.

Tulipany posadzone z narcyzami miały razem zakwitnąć, ale jak widzę to nic z tego nie będzie.
Albo nietrafiony zakup albo żle dobrałam okres kwitnień.

Ławeczka ze stoliczkiem czekają na kawkę i gościa.

Balkonowa figa zaczyna się zielenic.
Mam nadzieje, ze jednak uda mi się doprowadzić ją do stanu owocowania.

Krokusiki niedługo już pokażą kwiaty, chociaż jeszcze nie widać pączków.
Ale z dwa dni słonka i będzie pierwszy kolor na balkoniku.

A tu niedługo pewno pokażą się już pąki tulipanów.
Miło będzie przysiąść z kawką i popatrzeć na pierwsze tulipany.

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Bez chemii w kogrobuszu
Moje papryki i pomidorki dopiero wykiełkowały, a Grażynka ma już popikowane, szok
Balkonik pięknie się prezentuje.

Balkonik pięknie się prezentuje.