Wątek co prawda nie mój, ale temat jak najbardziej odpowiedni- zasłona z roślin.
Otóż mamy problem. Poniżej wstawiam mapkę:

Nieudolne toto, ale widać co trzeba. Kierunki świata, jak widać. Jest to jedyny możliwy skrawek zieloności, reszta do szopki, dojazdy, miejsce składowania drewna itp. Zielone kropki to drzewa, krzewy porzeczek, agrestu, rządki truskawek. Pod oknem kuchennym mam piękną, w pełni rozrośniętą rabatę różaną, i mini-taras, "tymi rencami " wykonany, de facto jedyny jaki posiadamy. A właścicielowi działki obok zawaliła się stodoła:
I taki właśnie mamy teraz widok i z okna, i z ogrodu. A jak wieje!
Ratunku zatem wzywam. Strona południowa, siatka 1,5m. O pnączach na siatce mowy nie ma. Nie posadzę też nic wyższego niż siatka, bo będzie ciemno...I żadnych owoców też nie. Miejsca mało- jakieś 0,5m. Nic strzyżonego, bo nie wejdę na drugą stronę strzyc. A ile wiatru zatrzyma 1,5m krzew? Urywa głowę. Zrezygnować z owocowych? Szkoda. Poszerzyć rabatę za drzewka, pofalować i co dalej? Nie mam pomysłu. Sąsiedzi całe lato imprezowali przy ognisku 5m dalej...Tyle co wykosiliśmy z obawy przed kleszczami. Ratunku.

Tu trochę widać po prawej stronie pasek pod płotem do obsadzenia. Widać też, jak niewielki ten azyl, a tak bardzo nam na nim zależy. Akurat tu zachód słońca więc świeci z drugiej strony.