
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=3986
Co do fiołków to te zaczątki kwiatów to malutkie pączki jakie zobaczysz pomiędzy łodyżkami liści (wtedy przesadzamy)po około miesiącu, dwóch do trzech po odpoczynku. Fiołki nie kwitną przecież cały czas, kiedyś odpoczywają.seona pisze:Wielkie dzięki za wyczerpującą odpowiedź! I dotyczącą skrzydłokwiata i fiołkówTo lepiej nie będę ich ruszać, są przepiękną ozdobą
![]()
Tylko musze jeszcze poszukać, jak zauważe ten "koniec okresu spoczynku i zaczątki kwiatów w kontkach liściowych"Aż taka obeznana w slungu ogrodniczym nie jestem
To akurat może Ci się udało, ja nie praktykuję rozsadzania roślin w czasie kwitnienia, szczególnie jak rozdzielamy korzenie możemy je przecież uszkodzić a to na pewno wpływa negatywnie na kwitnienie i na całą roślinę.chynia pisze:Ja zaryzykowałam i swojego rozsadziłam, bo ktoś na forum prosił -chociaż już niektóre kwiaty miał rozwinięte. Rozsadziłam do 3 doniczek.W dwóch po 1 pąku, a w trzeciej reszta.W pierwszym dniu kwiat trochę oklapł po podlaniu wrócił do formy. Na drugi dzień znowu podlałam i ma się bardzo dobrze. Minęły już dwa tygodnie i kwitnie, nic się z nim złego nie dzieje, jakby wcale nie zauważył rozsadzenia.
Ja się jednak wstrzymałam. Mój ma już piękne 4 kwiaty- ogromne, kwitnie jak szalonychynia pisze:Ja zaryzykowałam i swojego rozsadziłam, bo ktoś na forum prosił -chociaż już niektóre kwiaty miał rozwinięte. Rozsadziłam do 3 doniczek.W dwóch po 1 pąku, a w trzeciej reszta.W pierwszym dniu kwiat trochę oklapł po podlaniu wrócił do formy. Na drugi dzień znowu podlałam i ma się bardzo dobrze. Minęły już dwa tygodnie i kwitnie, nic się z nim złego nie dzieje, jakby wcale nie zauważył rozsadzenia.
Jak będę u mojej babci to zrobię zdjęcia jej skrzydłokwiatow- przysięgam tak wielgachnych nikt chyba nie ma, prawie jak dłonie mojego męża, który jest koszykarzem i ma 193 cm wzrostu- więc dłonie ma spore ;)[/quote]seona pisze: