Mieczyki dzielimy się doświadczeniami cz.3

Tulipany, krokusy, narcyzy, lilie, dalie, begonie, irysy, kanny, bratki, maciejki, ...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Olago
200p
200p
Posty: 227
Od: 7 sty 2013, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

rotos pisze:ciągle przybywa nowych miłośników mieczyków szukających odpowiedzi na swoje pytania, a nie każdy ma czas/chęci na wertowanie dziesiątek stron wątku sprzed kilku lat. Dlatego jest potrzeba przypominania wielu kwestii dotyczących niełatwej uprawy mieczyków, aby początkujący nie zniechęcili się po pierwszych niepowodzeniach.
Dzięki, Rotos, to jedne z najmądrzejszych słów, jakie mogą padać na tego typu forach. Człowiek szuka wiadomości o jakiś roślinach i wchodzi w temat, który ma kilkadziesiąt stron, z czego ponad połowa to pokazywanie własnych pięknych kwiatów i trudno nieraz znaleźć potrzebne informacje. Dlatego my, początkujący, zadajemy pytania, które wcześnie wielokrotnie padały.

Swoje cebulki kupiłam w Realu ponad miesiąc temu, wsadziłam do lodówki, dzisiaj mam zamiar wyjąć. Mogę je teraz trzymać w jasnym pokoju?
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Do sadzenia mieczyków mamy jeszcze trochę czasu. Najwyższa pora przygotować się do sezonu. Będą nam niezbędne środki ochrony roślin - insektycydy oraz środki grzybobójcze.

Największym wrogiem naszych mieczyków będzie wciorniastek. Niestety, ale musimy być przygotowani na prawdziwą wojnę z tym szkodnikiem, a nie będzie to łatwe. Powinniśmy się zaopatrzyć w kilka środków na wciorniastka. W związku z tym, że potrafi on uodparniać się na poszczególne środki, musimy je zmieniać co 15 dni, czyli po czasie kompletnego cyklu rozwojowego jednego pokolenia, stosując je co 5 - 6 dni.
Nie podpowiem jakie konkretnie środki owadobójcze należy zakupić, gdyż ich dostępność stale się zmienia. Ogólnie można stwierdzić, że jest ich mało. Jedne tracą pozwolenie, inne właśnie wchodzą na rynek. Szukajmy środków na wciorniastka na roślinach ozdobnych, tylko nie tych z uwagą na ulotce: "zastosowanie jedynie pod osłonami". Stosując je uśmiercilibyśmy wiele pożytecznych owadów.
Insektycydy stosujemy po pojawieniu się wciorniastka na roślinach (nalotu) oraz w przypadku występowania jego larw w bulwach (do zaprawiania).
Na pewno temat wciorniastka powróci w czasie sozonu nie jeden raz - niestety :( .
Łatwiej jest ze środkami grzybobójczymi. Na początek (do zaprawiania) będzie nam potrzebny Kaptan i Topsin lub gencjana, czyli nadmanganian potasu.
W czasie wegetacji środki grzybobójcze stosujemy zapobiegawczego i interwencyjnie.

Olago - teraz bulwom służyć będzie wysoka temperatura i jasny pokój. Śmiało obierz je z łusek i rozłóż.
Julito - opiszę to o co pytasz za tydzień, przy okazji sadzenia przybyszowych. Postaram się też zamieścić kilka zdjęć.

Pozdrawiam
Adam
kujas
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 3 kwie 2014, o 14:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Witam.

Ratos jeśli chodzi o środek grzybobójczy to ten kaptan i topsin trzeba jednocześnie użyć, czy może chodzi o zastosowanie pierwszego lub drugiego :?
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

U mnie świetnie się sprawdza mieszanina tych środków. Kaptan zawiesinowy jest środkiem kontaktowym, natomiast Topsin systemicznym. Oba się uzupełniają i działają zapobiegawczo przedostawaniu się patogenów z gleby do bulwy.

Ale można zastosować tylko jeden z tych środków.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Olago
200p
200p
Posty: 227
Od: 7 sty 2013, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Rotos, jesteś Wielki! ;:138
Cebulki obrane i rozłożone na środku stołu w reprezentacyjnym pokoju :lol: Tymi kaptanami itp. to jakos bliżej sadzenia potraktować?
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Jadąc wczoraj do ogrodu zaobserwowałem sadzenie ziemniaków na polu. Najlepszy to znak, że można już zacząć myśleć o sadzeniu gladioli.
Najpierw zająłem się przybyszowymi (dziećmi), które są odporniejsze na zimno i wystarczy im temperatura ziemi na głębokości 10 cm w wysokości co najmniej +5 stopni. Gdy maksymalna temperatura powietrza regularnie osiąga +10 i więcej przez dłuższy okres - gleba jest już odpowiednia do sadzenia przybyszowych.

Bulwki przybyszowych przechowywałem w lodówce, w torebkach papierowych, w pojemniku na warzywa. Optymalny termin rozpoczęcia obierania ich z łusek to nie więcej niż 10 dni przed sadzeniem. Jeżeli zrobimy to wcześniej, obrane bulwki powinny wrócić do lodówki, aby uchronić je przed wysychaniem.
Dobrze jest zamoczyć nasze malutkie gladiole w stymulatorze wzrostu. Trzeba to zrobić na dwa dni przed sadzeniem, przez 24 godziny. Stosuję do tego nadmanganian potasu ( 1 gram na 1 litr wody) z dodatkiem siarczanu miedzi (5 g na 1 litr). Woda powinna być ciepła. Po takim moczeniu niemal na każdej bulwce pojawiły się korzonki. Następnie przeprowadziłem 20-sto minutowe moczenie, mające na celu zapobieganie chorobom grzybowym, w mieszaninie Kaptanu i Topsinu.

Dla bulwek przybyszowych przygotowałem podwyższoną grządkę, z której usunąłem ok. 8 cm wierzchniej warstwy ziemi.
Obrazek

Grządka jest zorientowana na kierunku wschód-zachód. Kierunek południowy "jest za płotem". Cień będą dawały jedynie słupki ogrodzenia, ale i tak nasłonecznienie grządki będzie bardzo duże.

Następnie powstałe wgłębienie zdezynfekowałem polewając ziemię nadmanganianem potasu (3 gramy na 10 litrów wody) i rozsypałem płukany piasek o frakcji 0-2mm, warstwą o grubości 1-2cm.
Obrazek

Są dwie przyczyny zastosowania piasku. Piasek jest jałowy, przez co w znacznym stopniu zapobiegnie przedostaniu się patogenów chorobotwórczych z gleby - izoluje ją. Druga przyczyna to polepszenie drenażu. Bulwy gladioli nie powinny być narażone na dłuższe przebywanie w zalegającej w ziemi wodzie (po ulewnych deszczach), bo sprzyjałoby to rozwojowi chorób grzybowych.

Bulwki przybyszowe wetknąłem w piasek w porządku szachowym, dbając o to, aby odległości między nimi wynosiły 4 - 6 cm. Trzeba uważać, aby korzonki były na dole. Jeżeli nie jesteśmy w stanie rozpoznać gdzie dół, a gdzie góra bulwki - sadźmy ją bokiem.
Obrazek

Następnie posadzone gladiole przysypałem płukanym piaskiem, tak aby były izolowane z każdej strony....
Obrazek

i przysypałem ziemią.
Obrazek

Duże bulwki zostały posadzone na głębokości 6-8cm, małe na ok 4cm, licząc od piętki korzeniowej.

Mam sporo przybyszowych i ten sposób sadzenia jest dla mnie najbardziej ekonomiczny (oszczędza czas i miejsce w ogrodzie). Przy mniejszej ilości bulwek wystarczy w grządce wykopać wąski rowek (rowki) o głębokości 8 - 10 cm, nasypać do niego piasek i wetknąć bulwki przybyszowe.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Krycha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 783
Od: 26 mar 2010, o 08:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Rotos naprawdę podziwiam ;:215 .
Ja przy większej ilości przybyszowych ( ze dwa wiadra) robię dołek motyczką wsypuję zaprawione nasionka tak na szerokości 5 cm zasypuję ziemią i przydeptuję nogą ;:306 , tak nie za mocno, tyle żeby było widać rządek gdyby ewentualnie zaczęły przed wschodami zarastać chwastami , wtedy przelatuję między rządkami opielaczem. I niestety u ,mnie przybyszowe trafiają do gruntu dość późno, na początku sadzę te największe, przeważnie mają już pędy, ale i kwitną wcześniej, bo już na koniec lipca.
Mariola54
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4850
Od: 11 wrz 2006, o 00:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Ja moje musiałam posadzić do doniczek.
Miały już duże kiełki.
Na początku maja posadzę do ogródka. :D
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Analizując prognozy pogody myślę, że bez obaw można będzie sadzić dorosłe bulwy w przyszłym tygodniu. Zapowiadane na czas Świąt Wielkanocnych ocieplenie powinno nagrzać glebę do wymaganych wartości. Jeżeli potem przyjdą przymrozki, to na takie chłodne noce przykryję grządkę agrowłókniną.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
Olago
200p
200p
Posty: 227
Od: 7 sty 2013, o 09:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

A teraz będzie do śmiechu, ale ja dopiero zaczynam przygodę z mieczykami :oops:
Wykopałam jesienią cebulki mieczyków i razem były takie małe, podejrzewałam, że to przyszłe cebulki. Przechowałam jak stare, poczytałam, że wsadzić i "przeletnić" w gruncie, jesienią wykopać już większe, wiosną posadzić. Czułam się dumna, póki nie przeczytałam zdania:
Krycha pisze:I niestety u ,mnie przybyszowe trafiają do gruntu dość późno, na początku sadzę te największe, przeważnie mają już pędy
Te moje mają wielkość mniejszą niż ziarenko grochu, o żadnych pędach nie ma mowy, jest w ogóle sens się z nimi bawić? :(
Awatar użytkownika
rotos
1000p
1000p
Posty: 1382
Od: 7 mar 2009, o 23:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie - Rewa

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Oczywiście, że warto, a nawet trzeba! Stare bulwy będą kwitły coraz słabiej i łatwiej "łapią" choroby.

Kilka słów o tym tu było.

Pozdrawiam
Adam
Awatar użytkownika
mateo_09
100p
100p
Posty: 158
Od: 11 sie 2013, o 16:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Jest sposób żeby zimowały? :D
Początkujący
elifit
50p
50p
Posty: 57
Od: 3 kwie 2011, o 12:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

mateo_09 pisze:Jest sposób żeby zimowały? :D
No :D ciepła zima ;) Ja wczoraj sadziłam zeszłoroczne bulwy i znalazłam na grządce kieł mieczyka. :)
Awatar użytkownika
Shiz3R
1000p
1000p
Posty: 1213
Od: 29 sie 2013, o 14:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Swoje mieczyki zakupione w Biedronce wsadziłem do gruntu jakoś w marcu. Bałem się, że nie przeżyją, bo mrozy były ostre. Bodajże 2 dni temu zauważyłem jak kiełkują. Uważam, że są odporne, ale nie aż tak, aby w moim ogródku zimowały w jakiś sposób... he he ;:224
Pozdrawiam, Robert.
Awatar użytkownika
Saskja
200p
200p
Posty: 457
Od: 8 lut 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: lubuskie
Kontakt:

Re: Mieczyki podzielmy się doświadczeniami cz.3

Post »

Melduję posłusznie, że eksperyment z przechowywaniem cebulek w gruncie powiódł się przynajmniej częściowo, bo już wychodzą z ziemi dorodne kły.
Do tego w tym roku dokładam nowe odmiany: Liebelei, Dandy i Green Star, na razie obrane łusek leżą sobie na świetle i z dnia na dzień rosną im kiełki.
Zablokowany

Wróć do „Rośliny CEBULOWE i jednoroczne”