

- jednak różni się dość znacznie od kwiatu, którym kwitła roślina w ubiegłym roku:

Adenium, którego kwiaty pokazałem wyżej, jest rośliną szczepioną dwoma zrazami. Poprzedni kwiat był na inny zrazie niż kwiat teraz rozwinięty. Możliwe (?), że Adenium zaszczepione zostało dwoma różnymi zrazami. Na 100% będę mógł potwierdzić moje dywagacje - domysły, jak pokażą się następne kwiaty na zrazach, na których już były kwitły. Jeżeli potwierdzą się moje "spekulacje", to za jednym zakupem, będę miał roślinę o dwóch różnych kwiatach - "nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło"
 .
 .- moje obecnie jeszcze kwitnące Adenium, chociaż są to już "ostatki" kwiatów na tych roślinach w towarzystwie kwitnącego Tajlandczyka, :


---30 kwi 2016, o 15:58---
Dla cierpliwych i mających sporo wolnego miejsca, oryginalne kompozycje roślin z "doniczką":
http://i2.fmix.pl/fmi143/419f9b7800176d ... djecie.jpg
http://i2.fmix.pl/fmi2153/acc32cbe002b4 ... djecie.jpg
http://i1.fmix.pl/fmi2804/69c4ed6f00259 ... djecie.jpg
-
 piękne kompozycje, godne do naśladowania.
  piękne kompozycje, godne do naśladowania.


















































 zmieniłam im podłoże na świeże i przycięłam 2 roślinki - teraz tak wyglądają:
 zmieniłam im podłoże na świeże i przycięłam 2 roślinki - teraz tak wyglądają: 


 , widzę jakby poprawę. Widocznie woda przelatywała przez ziemię nie pochłaniając jej, dlatego korzenie nie mogły czerpać wody .uffff
 , widzę jakby poprawę. Widocznie woda przelatywała przez ziemię nie pochłaniając jej, dlatego korzenie nie mogły czerpać wody .uffff
 . I ja właśnie reanimuję zasuszone, pomarszczone adenium, ale trafiło do mnie już bez liści. Było podlewane, ale źle. Należy tak podlewać, aby wszystkie korzenie miały dostęp do wody, a potem poczekać, aż ziemia przeschnie. Błędem jest takie cykanie po odrobince wody w obawie przed przelaniem, bo ta odrobinka nie dotrze do korzeni, tak właśnie było podlewane to, które jest teraz u mnie.
 . I ja właśnie reanimuję zasuszone, pomarszczone adenium, ale trafiło do mnie już bez liści. Było podlewane, ale źle. Należy tak podlewać, aby wszystkie korzenie miały dostęp do wody, a potem poczekać, aż ziemia przeschnie. Błędem jest takie cykanie po odrobince wody w obawie przed przelaniem, bo ta odrobinka nie dotrze do korzeni, tak właśnie było podlewane to, które jest teraz u mnie.
























 
 
		
