Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Elu takie babcine ogródki mają wielki urok, moja miała jeszcze konwalie i obowiązkowo astry oraz cynie.
W moim ogródku ze względu na obostrzenia kolorystyczne mam malwy, floksy i astry"marcinki".
W moim ogródku ze względu na obostrzenia kolorystyczne mam malwy, floksy i astry"marcinki".
Ogród pełen pięknych kwiatów i roślin- to marzenie, które zamierzam spełnić
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
A w planach był tylko trawnik...
Kasia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Takie ogrody o których wspominacie są ciekawe zwłaszcza, że można dokładać trochę ziół i ogród tzw wiejski może być miejscem pożytecznym nie tylko dla oka. Należy wspomnieć, że niegdyś oferta roślin nie była tak rozbudowana. W związku z czym gospodynie uzupełniały swoje ogrody roślinami jednorocznymi co było pracochłonne. Obecnie ogród wiejski można zaaranżować samymi bylinami co ułatwi pielęgnację.
-
- 100p
- Posty: 160
- Od: 20 lut 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gmina Golub-Dobrzyń woj. kujawsko-pomorskie
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Zapomniane są nagietki, u nas w Leśnym tego jest pełno jest w co trzecim ogródku, zapomina się też o łubinie, goździkach brodatych i dzielżanach.
Pozdrawiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 785
- Od: 20 sie 2008, o 20:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Powoli zaczyna wracać moda na trwałe stare rośliny. Nawet jednoroczne stare odmiany raz wprowadzone zawsze się gdzieś nasieją.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Czytam Wasz wątek i muszę się pochwalić, że mam te wymieniane prawie wszystkie. Omieg, kacze kupki, piwonie, konwalie, ostróżki, malwy, naparstnice, miodunka zostały mi po mojej Babuni, od której przejęłam ogródek. Są śliczne i niewymagające zbytnich zabiegów. Resztę powoli wprowadzam. Lubię wiejskie, Babcine rośliny.

Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
-
- 500p
- Posty: 583
- Od: 14 lip 2012, o 23:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Biskupca woj. Warmińsko - Mazurskie
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
smolinosy mają pomarańczowy kolor .pomidor7 pisze:Smolinosy, to żółte lilie.
pozdrawiam serdecznie Gabrysia
-
- 100p
- Posty: 160
- Od: 20 lut 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: gmina Golub-Dobrzyń woj. kujawsko-pomorskie
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
U nas mówią tak na żółte lilie, a może też i na pomarańczowe.
Pozdrawiam
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Whitedame, co to są "kacze kupki"? Chętnie poznaję nazwy regionalne, ale tej nie znam.
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
To takie niziutkie pierwiosnki, bordowe albo w kolorze fuksjii. Te, które u mnie rosną są mojej rodzinie od 1905r, wtedy powstał lepiony z gliny dom moich pradziadków.
Później każda z córek ( a mieli ich 5 + 8 synów ) zabierała je do swoich ogródków. Szukając zdjęcia natrafiłam na to https://www.google.pl/search?q=pierwios ... x7_gqeM%3A , całkiem podobny do moich.
A więc dzięki Tobie dowiedziałam się jak się nazywa
Później każda z córek ( a mieli ich 5 + 8 synów ) zabierała je do swoich ogródków. Szukając zdjęcia natrafiłam na to https://www.google.pl/search?q=pierwios ... x7_gqeM%3A , całkiem podobny do moich.
A więc dzięki Tobie dowiedziałam się jak się nazywa


Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
A więc pierwiosnek gruziński:). Doskonała nazwa, na pewno pomoże w zapamiętaniu. Wielkie dzięki. A z jakich stron pochodzi nazwa? Ale przede wszystkim pogratulować ciągłości uprawy - super historia. Przekażę dalej, jeśli pozwolisz.... U mnie trudno tak, bo cała moja rodzina przyjechała z rożnych stron - mieszkam w końcu we Wrocławiu.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Bardzo cenię sobie stare odmiany wielu bylin zapamiętanych w dzieciństwie.
Wspomnienia z tego okresu chyba ... nasilają się z wiekiem ... przynajmniej u mnie tak było i wielu moich koleżanek ogrodniczek.
Zapragnęłam mieć rośliny, które rosły w babci i mamusi ogrodzie - kosztem pozbycia się "nietrafionych nowinek" ich miejsce zajęły dzielżany. Teraz już mam sporo odmian i nadal sadzę kolejne - pokażę kilka
Poniżej mój najstarszy nabytek

Potem przyszły kolejne






Jak ich nie kochać ??? sa piękne , w uprawie niekłopotliwe, nie chorują i w każdym sezonie obficie kwitną.
Po wielu perypetiach mam już kilka odmian tojadów na które babcia mówiła "buciki Matki Boskiej"
Pokażę je przy kolejnych odwiedzinach.
Na tą bylinę dużych rozmiarów musiałam długo czekać ... pamiętałam wysokość, piękne skórzaste liście i kwiat z długimi falującymi płatkami ... nazwy oczywiście nie pamiętałam
Kilka lat temu zauważyłam na wyjeździe w ogrodzie i przywiozłam sadzonki
Stara odmiana wysokiej rudebkii (początek XX w) rosnąca w wielu ogrodach
Rudbeckia 'Herbstsonne' (Rudbekia)


Często nasze babcie sadziły je w towarzystwie Rudbekii nagiej 'Golden Glow' , która zdecydowanie wyglądała gorzej bo w przeciwieństwie do rudbekii ma wiotkie pędy ... i nie są w stanie utrzymać pełnych kwiatów a ma ich mnóstwo.
Pozdrawiam
Wspomnienia z tego okresu chyba ... nasilają się z wiekiem ... przynajmniej u mnie tak było i wielu moich koleżanek ogrodniczek.
Zapragnęłam mieć rośliny, które rosły w babci i mamusi ogrodzie - kosztem pozbycia się "nietrafionych nowinek" ich miejsce zajęły dzielżany. Teraz już mam sporo odmian i nadal sadzę kolejne - pokażę kilka

Poniżej mój najstarszy nabytek


Potem przyszły kolejne




Jak ich nie kochać ??? sa piękne , w uprawie niekłopotliwe, nie chorują i w każdym sezonie obficie kwitną.
Po wielu perypetiach mam już kilka odmian tojadów na które babcia mówiła "buciki Matki Boskiej"
Pokażę je przy kolejnych odwiedzinach.
Na tą bylinę dużych rozmiarów musiałam długo czekać ... pamiętałam wysokość, piękne skórzaste liście i kwiat z długimi falującymi płatkami ... nazwy oczywiście nie pamiętałam

Kilka lat temu zauważyłam na wyjeździe w ogrodzie i przywiozłam sadzonki
Stara odmiana wysokiej rudebkii (początek XX w) rosnąca w wielu ogrodach
Rudbeckia 'Herbstsonne' (Rudbekia)

Często nasze babcie sadziły je w towarzystwie Rudbekii nagiej 'Golden Glow' , która zdecydowanie wyglądała gorzej bo w przeciwieństwie do rudbekii ma wiotkie pędy ... i nie są w stanie utrzymać pełnych kwiatów a ma ich mnóstwo.
Pozdrawiam
Re: Byliny prawie nieznane lub zapomniane
Christinkrysia,
Twoje dzielżany są piękne! Podobnie , jak rudbekia.
jeśli chodzi o rudbekię nagą to rzeczywiście jedna z najbardziej popularnych roślin "tradycyjnych", sadzona przy ścianach domów między oknami. Z tego powodu nazywana "kawalerami" - bo kwiatostany zaglądały pannom w okna:).
Twoje dzielżany są piękne! Podobnie , jak rudbekia.
jeśli chodzi o rudbekię nagą to rzeczywiście jedna z najbardziej popularnych roślin "tradycyjnych", sadzona przy ścianach domów między oknami. Z tego powodu nazywana "kawalerami" - bo kwiatostany zaglądały pannom w okna:).