Nareszcie środek tygodnia. Cierpię na chroniczny brak czasu. Ciągle coś mam do zrobienia na teraz, na zaraz, na już. A w ogrodzie mnóstwo prac zaczętych ( nowa rabata, poszerzanie starej), prac koniecznych ( skopanie warzywniaka, posadzenie cebulowych), prac doraźnych. I wcale nie mam niechcieja, ot życie kobiety na dwóch etatach mnie chwilowo położyło. To tyle celem usprawiedliwienia ewentualnej mojej nieobecności zarówno w swoim, jak i w wątkach zaprzyjaźnionych

.
Dzisiaj jestem z siebie zadowolona, bo skopałam kawałek warzywniaczka, posadziłam cztery róże, przesadziłam kilka rozrośniętych bylin ( trytoma rozrosła się jak szalona, ale z jej kwitnieniem cieńko). I zrobiło się ciemno
Becia - Chyba jednak jarzębina
Madziu- Już wiem,że goryczka to Rocky Diamond dzięki Violce

A do krokusa dołączają kolejne. Mam małe pole krokusikowe.
Violka - Dzięki za nazwę dla goryczki, zapisałam sobie, żeby nie uleciało. A moje róże kwitły kochana właśnie do samych mrozów...bo około 10 października miałam kilka takich mroźnych dni. Było - 5

Ale za własnoręcznie przez Ciebie ukorzenione patyczki pięknie będę dziękowała

Grzyby dostałam od znajomej. Nie wiem czy są w sprzedaży ale mogę się podzielić
Marysiu - I ja jestem zdziwiona odpornością petunii. Nawet pelaśki poległy, a ona dzielnie kwitnie dalej. Ja nie miałam jeszcze żadnej przygody z goryczkami, więc poszalałam. Goryczkę zakupiłam w Kauf. Drewniana budowla to domek Zuzi. Pod spodem jest zamykana piaskownica, z boku huśtawka.Stoi u nas od ładnych paru lat, widocznie nie wpadła w kadr.Podłączona jeszcze była zjeżdżalnia, ale Zuza już nie używała i zdjęłam. Posadziłam tak róże i trawy celem założenia nowej rabaty, ale myślę, że za jakiś czas założę na nowo zjeżdżalnię.
Ewuś - Ja pamiętam

Nie raz się chwaliłam w towarzystwie, że moja architektura ogrodowa widnieje na obrazach gdzieś w Polsce
Zuza - Nie sądziłam, że aż tyle miałaś tych cebul

Ja moich nie liczyłam, bo leżą luzem od momentu wykopania, ale liczyć nie będę. Jeszcze ich nie posadziłam

A cóż tam przesadzałaś? Muszę polecieć do Ciebie i podejrzeć.
Aniu - Dziwna sprawa z tymi cebulowymi. Sama nie wiem....może fakt, że praca ciężka a na efekt długo się czeka? Może to, że wkładamy do gruntu ze świadomością, że mogą zostać pochłonięte przez małe stworki.Nie wiem...
Jagoda - Mój Teść łowi ryby i je czyści, ale nie jada, bo nie lubi. Ja uwielbiam ryby, ale jeszcze nigdy ich nie oczyszczałam. Ot folozofia
Nazwę goryczki podała nam Violka. I jest to Rocky Diamond.To moja pierwsza przygoda z tą roślinką. Mam nadzieję, że się nie zawiodę i będziemy się jeszcze z nią widziały na wiosnę. Obecnie stoi na zimnym parapecie, dam ją na zewnątrz, potem okryję i poproszę elfy, żeby jej pomogły przezimować. Uwielbiam niebieskości w ogrodzie.
Dorotko - Powiem szczerze, że oblicza jesieni bywają różne. W ostatnich dniach jej oblicze mnie wkurza, bo jest szaro,buro. Chociaż deszcze były konieczne.
Jacku - Przełaje brzmią nieźle

Moja znajoma szczuła dziś mojego eMa maratonem. Nie jest jeszcze gotowy, a ja zabraniam kategorycznie. Chociaż widzę, że ma ogromną chęć.Cóż, wyzwania...
Pod każdą cebulę przesiewasz kompost?
Zostawiam Wam kochani kawałek lata i lecę przejrzeć katalog Kordesa. Cuda tam widziałam, oj cuda.
