Witajcie kochani
Od dzisiejszego dnia zapowiadano nam kolejną porcję upałów. Jak widać na zapowiedziach się skończyło, bo słońca tyle co na lekarstwo

W piątek i sobotę ugrzęzłam w przygotowaniach do urodzin mojego 6-letniego łobuza, ale znalazłam jeszcze czas żeby zrobić z siebie ogrodniczą ignorantkę w szkółce ogrodowo.eu, która ma swoją siedzibę niedaleko Krosna. A zaczęło się tak. Końcem maja wspaniały Mąż wiedząc że jedynym właściwym prezentem na rocznicę ślubu będą "habazie" zabrał mnie na zakupy do wyżej wymienionej szkółki. Poza kilkoma bylinami do koszyka wpadła mi budleja bicolor. Oczywiście posadziłam w dobrze widocznym miejscu licząc na kapitalny efekt dwukolorowych kwiatów. Wyobraźcie sobie jakie było moje zdziwienie, gdy zamiast pomarańczowych pączków pojawiły się fioletowe. Myślę sobie: pewnie muszą się przebarwić jak zakwitnie całość... Czekałam.. całość przekwitła w kolorze lawendy

Oczywiście spokoju mi to nie dawało

Udało się więc załatwić z właścicielami reklamację.. nikt nawet nie chciał zamienionego krzaczorka, miałam tylko obciąć kwitnący kwiat i przyjechać po właściwy. Jak wiecie z miejscem u mnie krucho, wykopałam więc nieszczęsną budleję i umówiłam się, że nie chcę kolejnego krzewu tylko wymianę na właściwą odmianę. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że
wspaniała i
rozgarnięta Sabinka wymienia budleję bicolor na budleję bicolor

A wszystko przez upały. Rośliny zachowują się nietypowo w ekstremalnych warunkach i zanim zdążą przebarwić kwiaty przekwitają

Cóż, człowiek uczy się przez całe życie

A miła pani wzięła ode mnie sfatygowany przez podróż i przesadzanie krzaczek i wymieniła na ładny i rześki

Dokupiłam też kolejne floksy, rutewkę i coś czego nazwy nawet nie pamiętam, wstawię zdjęcie dla identyfikacji
Grażynko,
Stefanek, dziękuję za przemiłe słowa. jeżówki kupuję. Podobno z nasion nie można uzyskać innej odmiany poza tą podstawową różową. Mieszańce kolorystyczne wychodzą baardzo rzadko.. Torcik był dla znajomych i prawdę powiedziawszy nawet go nie jadłam, ale wiem z dobrych źródeł, że proszono o dokładki..
Sonia, a więc to nie margerytki tylko złocień

Koper się przydał do ogórków i dobrze, bo tam gdzie w tym roku wysiewałam nic nie zeszło.. wydarłam z rabat, wielki i dorodny po nawozie z pokrzyw..
Clem, u mnie "panoszą" się dwa koty: kocur i kotka. Kocur to leniwiec pierwsza klasa za to kotka.. ta to jest urodzoną łowczynią. Nawet sroki przynosi pod dom

Playtime to moje oczko w głowie pośród wszystkich lilii. Ciekawe czy dobrze przezimuje..
Alicjo, zwykle nie kupuję lilii w okolicznych sklepach, bo co tu dużo mówić.. zgodność poraża. Tym razem skusiłam się na kilka sztuk w nowo otwartym centrum ogrodniczym. Myślę sobie skoro mają takie ceny to pewnikiem wszystko idealnie zgodne. Niestety również znaleźli się na mojej czarnej liście

Czyżbym dostała zaproszenie do twojego bajecznego ogrodu??
Dotorko, kochana, czekam na te białe cudeńka z niecierpliwością. Wyszła bardzo fajna kępka i już w tym roku będzie ładnie wyglądała. Dizękuję ci
Zuza, lwie paszczki zawsze mi zimują... czasem odbiją od korzeni czasem rozsiewają się jak szalone. Może twoje galtonie są jakieś późniejsze? Czy są różne odmiany??
Aga, jak ja ci zazdroszczę lilii Sw Antoniego. Próbuję je kupić od jakiegoś czasu i niestety na nieudolnych próbach się kończy. Już myślałam, że w tym roku się udało, a tu zakwitły Regale Album. Dobrze je kojarzysz z babcinych ogródków, piękne, majestatyczne i niewyobrażalnie pachnące.. może je idealizuję, ale właśnie tak je wspominam..
Madzia, fajnie, że wywabiłam cię słodkościami

te torty to takie echo niespełnionego artysty

Zawsze marzyła mi się szkoła plastyczna, ale z rozsądku pozostała jedynie marzeniem.. Dodatkowo odkryłam uroki pieczenia i tak łącząc wszystko do siebie sprawiam radość innym i sobie..
nowy floksik
coś.. ktokolwiek widział, ktokolwiek wie??
rutewka
Doris Tysterman
floks od Stasi
floks od Dorotki
Pierwsza kobea
Lilia O. Arlington
Lilia OT Honeymoon
Lilia O. Medusa
Lilia O. The Edge
Lilia O. Tigerwoods
bezimienne liliowce
kleome lubi duety
Naparstnica nareszcie przesadzona do większych doniczek.. pierwsze siewy zmarnowałam.. drugi rzut siłą woli przesadzony..
