Tak, tak.. może nie wyraziłam się zbyt jasno - okrywałam tylko tą ogrodową, bukietowe podsypywałam korą bo pierwszy rok się bałam o korzenie. Na wiosnę przycięłam bukietowe, tylko później 26.V drugie cięcie grad zrobił..
Co do traw to "Barona" zgodnie z sugestią zostawiłam w spokoju, jednak zastanawiam się co zrobić z bezimienną dla mnie turzycą o takim fajnym mlecznokawowym kolorze

. Posadziłam ją sobie w dużym wiklinowym koszu, ładnie się rozrosła i co teraz?? Coś w telewizorni powiadają, że jednak zima się zbliża.. Wyciągnąć z donicy i wkopać w grunt gdziekolwiek a wiosną ewentualnie znaleźć jej jakieś sensowne miejsce? Miałam z nią posadzone niecierpki ale o nie już nie muszę się martwić - przymrozki załatwiły sprawę za mnie..
Wiesz Iza - ja ogólnie, gdzie się nie rozpędzę mam jakiś las, ale ten koło mnie jest na prawdę fajny. Jest przede wszystkim rzadki i bezpiecznie mogę tam chodzić z dziećmi i w jagody i grzyby obradza.. Każdemu życzę takiej odskoczni - jak nie zaraz za progiem to chociaż niedaleko.. (Sosnowy pyłek na dachach i elewacji to tylko skutek uboczny luksusów, ale chyba lepsze to niż smog)
