O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko ;:196 masz tak wypucowane te pokoje, że mi wstyd, bo u mnie wciąż jeszcze nieład.
Nie wyrabiam z czasem a chwasty nie chcą czekać , tylko rosną na potęgę. :twisted:
Z przyjemnością patrzę na Twoje eleganckie salony, podziwiam glicynię Basi, lekko zazdroszcząc, i gratuluję Twojej, bo dzielnie wspina się po ściance. ;:138
Że koty niegrzeczne ? A kto powiedział, że nie wolno na ptaszki polować ? A ty kurczaków nie jadasz ?
I tak by dalej. A co dopiero ma powiedzieć kotka Justynki , której od pyszczka zabrano mysz ? :;230

Wielki weekend nadchodzi, pogoda by się przydała ale może by tak w nocy dobrze popadało, jak myślisz ?
:wit
Awatar użytkownika
elam
100p
100p
Posty: 182
Od: 28 paź 2012, o 12:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda

Ja z cichego miasteczka.

Czym jest dla mnie ogród?
Ogród to miejsce, które kocham, które mogę przemeblowywać, gdzie się mogę napracować a potem cudownie odpoczywać, gdzie mogę się wyciszyć, gdzie mogę podziwiać efekty swojej pracy...

Jagoda jak ja lubię cichutko odwiedzać Twoje pokoje, wczytywać się w treść postów i komentarzy. Czasem siadam na ławeczce, nie szkodzi, że bez klepeczek, na płocie starszej pani nie przystoi.

Goryczki (i wszystko inne) masz piękne. Ja z uporem maniaka dosadzam je, pielęgnuję, ale efekty są marne. Pewnie będę musiała z nich zrezygnować.
Pozdrawiam Ela
Awatar użytkownika
roza333
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3865
Od: 4 maja 2010, o 11:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Ogród jest dla mnie terapią na stres i rehabilitacją nie wyobrażam sobie życia bez niego i kociaków tych moich i tych dochodzących :wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witajcie!
Północ minęła, więc zrobiwszy sobie siedemnastą kawę zabieram się do kolejnej opowieści dziwnej treści. Na wstępie pragnę poinformować szanowne Grono, że Filozof, odbierając kolejną porcję podłoże, który mu przechowuję w swoim zamrażalniku, wyraził się był, że należą nam się dopłaty z Unii Europejskiej. Jemu za intensywną uprawę warzyw na nieużytkach, mnie zaś za bioróżnorodność ;:306.
Chyba zabiorę się za przygotowywanie wniosku... ;:224.

Ja z kolei nie posłuchałam światłej rady pana Ćwika, żeby róże wiosną skrócić o 2/3, co uważa za żelazną zasadę i teraz zżymam się na wybujałe drapaki, zamiast cieszyć się kształtnymi krzaczkami. Dodatkowo smuci mnie fakt, że u koleżanek róże kwitną już pełną parą, moje w pączkach, więc kiedy zakwitną wszyscy już tak się nasycą ich widokiem w innych wątkach, że na moje nikt nie będzie chciał patrzeć ;:209.
No i wieje nadal jak na Uralu...



Elwi, cześć! Kontemplacje w warunkach urywającego fryzurę wietrzyska wymagają hartu ducha, ale tego Ci nie brak.
Świętą cierpliwość trzeba mieć do niektórych roślin. Glicynia ocknęła się po... chyba dziesięciu latach, tego samego wyczynu dokonał dereń cousa. Nareszcie zakwitł w sposób zauważalny gołym okiem. A dziwiłam się Wandzi, że czekała kilka lat na zakwitnięcie róży...

Zanim na dobre zacznę snuć dywagacje językowe, powiem, że słowa mają dla mnie smak. Jak smakowite przekąski lub pyszne desery. I ten smak, swoisty dla każdego słowa, powinien być zachowany. Nie można ich przesolić, przepieprzyć lub (co gorsza) przesłodzić. Nie można też solić deserów a słodzić łososia, bo stracą smak i staną się nie do przełknięcia. A tymczasem słowom funduje się takie nieszczęsne mutacje: cudaśne, śliczniaste, piękniste, śliczniusie (aż się komputer zagrzał od podkreślania tych tworów na czerwono :evil:).
O nagminnym nadużywaniu zdrobnień już była mowa, może jeszcze kiedyś do nich wrócę...

Dla Ciebie "przebudzony" po latach dereń cousa i widok na taras, na którym czają się agapanty.

Obrazek

Obrazek


Serdecznie witam Cię Anulko! Nie może być zestresowana osoba, która odróżnia łaskę od laski i wie, na dodatek, kim jest profesor Bralczyk. Szacunek ;:180. Zobacz, ile nieszczęścia spowodowały komórkowe sms-y, tablety i temu podobne wynalazki. Poszliśmy w tandetną bylejakość i ogłupiającą łatwiznę. Nie mogę się z tym pogodzić. Chciałam już nawet odpuścić tę swoją krucjatę językową, ale gdzieś w odmętach forum znalazłam stwierdzenie, że oczko wodne to szczał w dziesiątkę. Ciekawe też, kto w to oczko szczał ;:224.
Panie, miej w opiece naród, dla którego czy szczał, czy strzał to wsio ryba :evil:.

Warto było zadać pytanie o ogród, żeby zwabić takich ciekawych rozmówców jak Ty.
A tak nawiasem, myślałam, że najwięcej na forum jest Maryś i Ew, a tu okazuje się, że i Anek zatrzęsienie ;:218.
Jako żeś nowiutkim Gościem - dla Ciebie zielone pokoje.

Obrazek

Obrazek


Sabinko radosna, fajnie, że jesteś. No właśnie była obawa, że pewne osoby ta moja fobia językowa zniechęci do mojego wątku, podobnie jak mnie zniechęcają wątki, w których byk siedzi na byku. Ale z Tobą wszystko jest w porządku.

Stajesz w obronie "burków" i słusznie. Ja też nie mam nic przeciwko starym dobrym odmianom irysów, tylko tak mnie to określenie Geni rozbawiło, że używam go z upodobaniem.
A teraz zobacz, jakie odmianowe cudo zakwitło u mnie. Nie mogłam się na ten irys napatrzeć, choć zdjęcia nie oddają całej jego aksamitnej falbaniastej urody i głębokiego fioletu.
Irys Tuxedo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Marysiu! 23.06 odpowiada mi. Przybywajcie!
Nie oburzaj się, sprawę "burków" wyjaśniłam Sabince. Mam przecież te "burki" w swoim ogrodzie i bardzo je lubię. Oto dowody, które kwitną:

Obrazek

Obrazek


Różyczko ;:196, wzruszyłaś mnie opowieścią o swoich bukietach dla mamy.
Dla Ciebie pelargonie w donicy i w balii.

Obrazek

Obrazek


Edulku kochany ;:196, witaj! Podglądam Twoje wyczyny w fitness clubie, kibicuję serdecznie planom nowego domku i Souvenirom. Rozumiem aż za dobrze marzenie, żeby to co jest trwało wiecznie.

Obrazek

Obrazek


Alicjo!
Tak rozumiesz tych "innych twórców' ;:224. Ja raczej miałam na myśli tych dwunożnych...
Ale o tych z natury napisałaś pięknie. Za komplementy dzięki ;:180.
Dla Ciebie i Twojego nadwornego Ornitologa - ptaki.

Obrazek

Obrazek


Lisico! Baden - Baden jako przyczynek do dyskusji pt "ogród formalny czy naturalistyczny" godzien rozważenia i wykorzystania, tym bardziej, że moje ciągoty do bukszpanowych szpalerków niebezpiecznie rosną... ;:224.
O rajdzie Kaszebe Runda opowiedz koniecznie, niech corocznej tradycji stanie się zadość.

PS. Z dziury w starym pniaku wynurzył się łeb Szuwarka omotany pajęczyną ;:218.
Dla Ciebie dywagacje powyższego:
1. Co ta moja pańcia widzi w tych badylach, toż to zwykłe chwasty?

Obrazek

2. Pusto u tego Krawca, nudą wieje..., jednak u nas jest ciekawiej...

Obrazek


Za chwilę dalszy ciąg programu rozrywkowego...
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Oto on, ciąg dalszy.

Megi! Nareszcie zrozumiałam Twoją namiętność do hodowli warzyw ;:306. Mistrzowi grillowania przecież trzeba dostarczyć materiału do kulinarnej twórczości. Już czuję, jakie pyszności wychodzą spod jego rąk. Na Waszym przykładzie dość dobrze widać, co kto w ogrodzie uważa za ważną rzecz ;:173.
Filozof jak powiedział, tak zrobił. Kartoflisko jest, całe cztery rządki. Martwi się tylko, że ziemniaki rosną nierówno. Co do widocznego perzu jakoś nie chce się sprawdzić jego teoria, że go jeszcze ze trzy razy przekopie i już perzu nie będzie ;:306.
Oto zachwycające kartoflisko i kocimiętka w rozmiarze XXL.

Obrazek

Obrazek


O, Marysia Małopolska ;:196, fajnie!
Mam nadzieję, że Lisica starym zwyczajem jakieś obrazki z maratonu nam tu wrzuci.

To niebieskie i fioletowe w Twoim ogrodzie to zaiste niespodzianka i nowość :shock:. Ale musi by pięknie, prawie jak u mnie ;:306.
Dereń controversa nazywany pagodowym właśnie taki ma pokrój. Warto mu dać sporo miejsca, żeby te swoje wici mógł swobodnie rozpościerać. Mój muszę przycinać i z góry, i z boczków, ale i tak wygląda zjawiskowo. I kwitnie, bo przymrozków majowych nie było.
Skoro błękitów masz dosyć, to dla Ciebie wajgela, śpioszki (śniedki) i złotokap.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czy to Ty, Marysiu, skarżyłaś się, że kosmos Ci nie wschodzi ;:306 ?

Obrazek


Irminko ;:167 , a my Ciebie lubimy nad wyraz.
I wyrazy tej sympatii przekazujemy pod postacią zdjęć z nadzieją, że ich nastrój będzie Ci odpowiadał.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


O nie, Krysiu, nie zwiedziesz mnie opowieściami, jakoby w Twoim ogrodzie panował nieład. Byłam, widziałam, opowiadałam na prawo i lewo, jak się pięknie z ogrodem uporałaś, doprowadzając go do perfekcji. A ja co? Nic innego nie robię tylko pucuję te zielone pokoje, za to białe ( te w domu) leżą odłogiem.
A teraz to i pucowania nie ma, tylko całodzienne szaleństwo typu woda - ziemia, jak w wojskach rakietowych ;:306. Nie wierzę już w żadne deszcze, smutek mnie ogarnia na widok schnących nóżek roślin i z nostalgią wspominam pomysł Filozofa o uprawie agawy ;:224.
Kotów nie broń, ja nie latam za kurczakami po ogrodach, choć są za płotem. Koty maja taką michę, że na ptaki nie powinny nawet spoglądać ;:302.
Tobie dedykuję "dolarową", na której ani dolarów, ani róż nie widać. Rządzi kocimiętka!

Obrazek

Obrazek


Eluniu, witaj! Lekko stąpasz po zielonych pokojach, śladów nie zostawiasz, ale Twoje dobre myśli unoszą się w powietrzu. A i przysiąść możesz na każdej ławce (szczebelki połamane wymienię na całe) i na każdym krzesełku. Nie śmiałabym Ci proponować miejsca na płocie :oops:.
Zauważyłaś, że hoduję dla Ciebie różową chryzantemę i żurawkę o ropuszym wzorze i kolorze liści? Kiedy po nie wpadniesz?

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Różo, życzę Ci skutecznej ogrodowej terapii, braku stresów i dostatku kocich łapek.

Obrazek


Bardzo mi było milo Was gościć ;:180.
A dla cichego, coraz liczniejszego Miasteczka pierwsza róża, Zephirine Drouhin i ... ptica.


Obrazek

Obrazek


Już dnieje, zatem miłego świętowania, ogródkowania, grillowania... - Jagi
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11748
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagódko:)

Z rana jak tylko zobaczyłam Twój nowy wpis od razu kliknęłam i połykam zachłannie tekst popijając kawkę i budząc się do życia ;:108
Pamiętam jak się obawiałam,kiedy przycięłam ostro krzewy moich róż,ile razy biłam się z myślami,czy dobrze zrobiłam i czy nie za szybko...
Teraz wiem,że to był strzał ;:303 w dziesiątkę ;:215 Nie dość,że teraz są zgrabnymi krzaczkami to pączków mają co niemiara.
Jestem na to żywym przykładem,że warto,a nawet trzeba.Także następnym razem niech Ci ręka nie zadrży,kiedy będziesz z sekatorem podchodzić wiosną do swoich badyli ;:224
Zephirine Drouhin już prawie,teraz ciepło to i róże zaczną się otwierać,a my z rozdziawionymi buziami będziemy tkwić w zachwycie ;:167

Miłego weekendu :wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Annes, kochana!

Ty tutaj, a ja właśnie czytałam i oglądałam u Ciebie, jaki świetny efekt dało krótkie cięcie róż.
Zaiste strzał w dziesiątkę ;:215. A pamiętasz, jak się martwiłaś?
Ja już wiem, że trzeba słuchać znawców tematu i nie unosić się faktem, że po zimie badyle są takie ładne, zielone, tylko ciachać i już. Moje i tylu pączków nie mają i jeszcze im zejdzie, zanim zakwitną. Myślę, że być może to krótkie cięcie pozwoli im minąć się z wylęgiem bruzdownicy i ocali pączki ;:218.

Pozdrawiam serdecznie, świętuj sobie w słoneczku i różach - ;:196 Jagi

Obrazek
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda,
jakiś czas temu udało mi się skutecznie zredukować liczebność robactwa wszelakiego - między innymi na różach.
Miałam spory problem z mszycami, do czasu, aż w ciągu jednego sezonu wegetacyjnego systematycznie (co 3 tygodnie) zaczęłam stosować Calypso.
Problem mszyc został zredukowany do minimum, a innych robali nie ma prawie wcale.
Obecnie oprysk stosuję jedynie interwencyjnie, a inwazyjność mszycy itp. jest znikoma.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

:wit Jagi , a jednak jeszcze maj pomalowal Zephirine Dronhin... ;:138 .
Najwiekszym przyjacielem ogrodnika jest sekator... ;:108 . Jeszcze w tym sezonie mozesz troche skorygowac Twoje roze .
Jak chcesz , letnie ciecie mozesz zrobic troche "glebiej".
Pozdrawiam , Filozofa tez i zycze mu powodzenia w uprawach... , zwlaszcze ogorkow ;:306 . ;:306 .
;:100
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1462
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi! :wit

Aby tradycji stało się zadość, parę słów o Kaszebe Runda.
W tym roku start odbywał się z pięknego placu przy Aquaparku w Kościerzynie.
Jest 8.00 rano, +6 stopni, słońce, wieje silny północny wiatr.

Obrazek

Dalej standardowo: numery startowe, czipy do pomiaru czasu i jedziemy!
Z Kościerzyny na Łubianę, Korne, Półczno, Sulęczyno, Stężycę i do Kościerzyny .

Kaszuby zielone, kwitną bzy, machają do nas dzieci, na skraju lasu pełno niebieskich łubinów.
Przed Sulęczynem teren robi się mocno pofałdowany, zaczynają się męczące, długie podjazdy.
A na szczycie ? orkiestra! Inna niż w zeszłym roku, repertuar też inny.

Obrazek

Grają kaszubski przebój pt. ?Mój tata kupił kłeza? (Justynka na pewno zna) i od razu robi się wesoło ;:333 .
Chociaż sił brakuje, jęzor na brodzie, nie uchodzi nie podjechać!

Wreszcie 45. kilometr i barek pod Sulęczynem.
Woda z miodem i miętą, domowe drożdżówki, piknik.

Obrazek

Obrazek

Ostatnie 20 km do Stężycy i Kościerzyny - to już jazda na adrenalinie, w wyczekiwaniu upragnionej mety.
A na mecie medal, piweczko, spotkanie z resztą ekipy i ..... LUZ!

Fajna jest Kaszebe Runda.
Chociaż to jedna z kilku imprez rowerowych w sezonie, to chyba najbardziej kultowa.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
megi1402
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2149
Od: 1 lis 2010, o 00:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Köln

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Filozofa perz jak mój podagrycznik, nabieram przekonania, że nikt i nic nie jest go w stanie zniszczyć. :roll:
Z sekatorem już się zdążyłam zaprzyjaźnić i przy cięciu róż nie drży mi ręka na widok młodych listków. W tym roku dwie przycięłam jednak dłużej, Oklahomę, żeby widać ją było zza innych roślin i Augustę Luisę, żeby nie schylać się przy wąchaniu (donica stoi przy wyjściu na taras i wącham ją za każdym razem, kiedy koło niej przechodzę). Krzaczki mają więcej kwiatów i szerszy pokrój, zgrabnością faktycznie nie grzeszą.
Zdjęcia twojego ogrodu zawsze oglądam z wielką przyjemnością i często wracam do poprzednich wątków. Robione z różnej perspektywy ukazują ten sam zakątek na wiele różnych sposobów. Niby wszystko znam, a zawsze coś mnie zaskakuje. I to jest piękne.
Twoje koty są przesympatyczne i podświadomie odsuwam myśli, że mordują dla przyjemności. Ptaków wszyscy na forum żałują, myszy i kretów niewielu. Mój ogród odwiedza kilka sąsiedzkich kotów, parę dni temu znalazłam na trawniku mysz z odgryzioną głową i łapką, widok makabryczny. Uczucia miałam mieszane, z jednej strony szkoda mi było biduli, z drugiej cieszyłam się, że jednego szkodnika mniej.
Chadzając po ogrodowych wątkach spotykam najczęściej Ewy i Anki, Gosiek też jest dużo 8-)
Awatar użytkownika
a_nie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1620
Od: 31 mar 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Lisica 45 +20 do tego wzniesienia, SZACUN ;:202 Ile przygotowujesz się do tego startu? Chyba, że zimą też jeździsz na rowerze i żadna zaprawa Ci nie potrzebna. Bardzo lubiłam jazdę na rowerze. Swego czasu z moim M przejeździliśmy całe Mazury. Ja na starej Gazeli on na Wagancie. Obiecuję sobie wrócić do tego. Musimy kupić jeszcze jeden rower i zacząć rodzinne wycieczki. Nawet wstępnie jestem umówiona z Izą (ona często ze swoim M jeździ na wyprawy rowerowe i też bierze udział w imprezach rowerowych).
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7191
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, przyjdzie czas i na nasze róże. Moje też jeszcze w pączkach, niektóre powoli pękają, ale wolno im to idzie. Za zimno było, a teraz fala upałów przed nami i deszczu nie widać ;:145
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Chciałabym posiedzieć u Ciebie na ławeczce i pomilczeć w tak kolorowym ogrodzie ;:224 .
Jak wygląda naprawa, bo na płot się nie nadaję - waga ciężka :;230 , a i chyba już ciasno się zrobiło.

Żałuję, że się teraz nie wybrałam do Kościerzyny, ale to przez zwierzyniec; muszę zabezpieczać im opiekę ;:174. Takie bowiem miałam plany. Udziału w maratonie bym nie wzięła, bo nie ta kondycja :;230 .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42365
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagodo komos nie wschodzi za to mam podobną łoneczkę czarnuszki :D
Oj! zachorowałam na różniste derenie po ostatnim Roku w Ogrodzie :? tylko, że przez moje królestwo nie długo przejdzie tajfun w postaci kanalizacji ;:oj z jednej strony czekam z radością, a z drugiej groza bo nie wiem którędy będą kopać ;:145 A potem zostaje wstrętna pomarańczowa maź ;:oj Dlatego nic nie kupuję i niewiele sadzę...tylko trwam!

Lisica nie zawiodła, a Kaszubi nawet w Będkowicach grają ;:333
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”