Kasiu - dziękuję za wizytę
To nie jest żadna tajemnica - tę akurat kupiłam od naszej Forumki
Ani (a-moroso). Inne nabywam od innej Forumki,
Ewy (ixeska), a inne ściągam z różnych akcji wymian czy z portali internetowych. Ot, gdzie się trafi. W marketach zasadniczo nie kupuję roślin - musi być to coś wyjątkowego, by wpało mi w oko, ale zasadniczo mijam z daleka stoiska roślinne od czasu, gdy widziałam rośliny obsypane wełnowcem... Wiem, że nie wszędzie i nie zawsze się takie trafiają, ale ja zdecydowanie wolę roślinki od pasjonatów, stąd takie dziwne może podejście, ale któż z nas nie jest dziwakiem
Czas na to, bym pokazała Wam najnowszą zdobycz. To cudo właśnie pochodzi od Ewy. Kochani - jeszcze nie w pełni swojej urody, bo młoda, ale za to moja, Piaskowa

:
Aglaonema 'Aun Ya Manee', dla wygody nazywana również 'Anyamanee':
Zajmuje czołowe miejsce wśród pozostałych kolorowych:
A zaczyna kwitnąć pokazywana wcześniej
Aglaonema 'Key Lime':
Dostałam też roślinkę, która na fiszce miała nazwę "Amarylis", jednak... nie wiem. Przestudiowałam wątki podane przez Karo odnośnie różnic pomiędzy Amarylisem a Hippeastrum i wydaje mi się jednak, że to właśnie to drugie, czyli zwartnica. A Wy, bardziej obeznani z roślinkami domowymi co sądzicie? Jakie by nie było, śliczne jest, jeszcze nie cały się rozwinął, więc nie mogę się upewnić patrząc na pręciki, ale to chyba kwestia czasu. Wygląda tak:
Z góry Wam dziękuję za wizyty i podpowiedzi. Miłego dzionka!