Agnieszko, przydreptałam do ciebie z wątku liliowego i jestem oczarowana, nie tylko liliami, ale również kompozycjami wiosennymi Pięknie masz w swoim raju..
Na zimę to ja sadzę niektóre odmiany lilii, gdyż są one dostępne w sprzedaży jedynie jesienią. Niczego nie wykopuję, zby dużo pracy by było i nie miałoby sensu, ponieważ trudno by mi było przechować taką ilość lilii ponad 200 odmian.
Ostatniej zimy wcale nie okrywałam. W tym roku raczej też nie będę.
W sierpniu sadzi się tylko Lilium Candidum (na zimę wypuszcza zielony pióropusz w celu ochrony cebuli przed mrozem, gdyż znajdule się blisko powierzchni ziemi). Inne lilie sadzimy głębiej około 15-30 cm.
Jest wielu sprzedawców, którzy sztucznie zahamowują wzrost cebulek, trzymając je w chłodniach, ponieważ nie mogą ich sprzedać we właściwym wiosennym terminie. W takiej sytuacji mamy je dostępne w sprzedaży do późnego lata.
Potem są już jedynie dostępne świeże cebule z jesiennego wykopu.
Z własnego doświadczenia wiem, że lepsze efekty uzyskam sadząc jesienią.
Radzę zaopatrywać się u sprawdzonych sprzedawców- hodowców, którzy nie wciskają ludziom bajek aby tylko sprzedać towar.
Najlepszym terminem sadzenia cebul lilii, które zimują w gruncie, jest przełom września i października.
Lilie późno kwitnące można też sadzić wiosną (kwiecień/maj).
Fiuuu , fiuuu 200 odmian , Agnieszko przepiękne , mam kilka lilii ale w życiu nie widziałam taki imponującej kolekcji , a jak walczysz z poskrzypką liliową ? Ja swoją staram się zbierać , choć te larwy otoczone ( nie powiem czym ) wzbudzają we mnie odruch zwrotny .
Witaj Agnieszko,
przybyłam z rewizytą i oniemiałam z zachwytu nad Twoim ogrodem. Kolorowo, bujnie, obficie, wspaniale takie słowa się cisną na usta.
Chyba piękniejszych lilii w życiu nie widziałam. Służy im wyraźnie i gleba i klimat i "zielone rączki Pani ogrodniczki".
Pewnie ten obornik, zmieszany z kompotem i stosowną , raczej suchą glebą jest tu podstawą sukcesu.
Cudne szczególnie są 'Garden Pleasure', 'Flashpoint' oraz 'Altari' i kremowo żółte OT bez nazwy.
Takie primule to tez moje marzenie, mam kilka ale głównie żółte i nie takie okazałe. Lubię primule bardzo.
Fajnie, że posadziłaś 700 tulipanków- nieź e się napracowałaś, ale będzie co podziwiać wiosną - kolorowe dywany. Taki ogród to sama radość, chęć do życia.
Jeszcze raz gratuluję.
e-genia Prymule wysiałam z kupnych nasionek, które latem wyschły. Uratowałam tylko kilka roślin a teraz same rozsiewają się i mnożą we wszystkich kolorach tęczy.
Yollanda cieszę się, że podobają ci się moje kwiatki Większość lilii jest u mnie pierwszy i drugi rok i mam nadzieję, że jeszcze pokażą co potrafią.
Dziś dotarła do mnie przesyłka z kolejną porcją cebulek. Mam do posadzenia jeszcze ponad 200 tulipanów, 250 krokusów i 100 hiacyntów oraz kilka lilii
Z tych kremowo żółtych lilii przychodzą mi na myśl
Saltarello
Pretty Woman
Boogie Woogie
Big Brother
Baruta
Conca d'or
Chill Out
Jeśli chodzi o ziemię to istotnym jest fakt, że od zawsze była to ziemia rolna, regularnie nawożona.
Jak na razie wszystko sadzę bez zaplanowania i tymczasowo. Z czasem powstaną rabaty na stałe. Jestem otwarta na pomysły i sugestie dotyczące nasadzeń i rady co z czym warto posadzić, żeby było ładnie, praktycznie i estetycznie.
Agnieszko,
mnie się podoba tak jak jest teraz w twoim ogrodzie. Masz dużo miejsca, przestrzeń. To już jest korzystne. Lilie tej samej odmiany w większych grupach dają bardzo dobry efekt. W ogóle wszystkie kwiaty tej samej odmiany w większej grupie razem wspaniale się prezentują. Tulipany i primule, szafirki i narcyzy same układają się w kolorowe dywany. Tych primul to normalnie zazdroszczę.
Twoje lilie to aż dech w piersiach zapierają. Wrażenie niesamowite robią, coś tak wspaniałego rzadko się spotyka. Są wyjątkowo piękne.
Cudne wszystkie te żółto kremowe. dziękuję za galerie. Sama już nie wiem która najładniejsza. Chyba Boogie Woogie najbardziej mi się podoba. Tak jaki i Saltarello ma różowy pąk, a kwiat kremowo waniliowy - przepiękne.
Ja mam tylko kilka lilii, w tym Pretty Woman jedną sztukę. Miała kilka kwiatów, ale przy Twoich to mizerotka.
Big Brother i Conca d'or też obie wspaniałe.
Chyba zacznę zapisywać nazwy i na wiosnę zafunduję sobie kilka piękności. Niestety u mnie mało miejsca jest poważnym ograniczeniem.
Jakbyś pokazała zestaw różowych, bordowych, koralowych oraz białych z nazwami, na pewno by to było nie tylko zachwycające, ale i pomocne w wyborze na wiosnę, dla wszystkich miłośników lilii. Powoli, nie śpiesz się, jak czas pozwoli. Całą zimę, z wielkim zainteresowaniem, możemy oglądać takie cuda.
Zrób proszę, jak dasz radę oczywiście, przegląd pierwiosnków, aby było czego zazdrościć.
Cieszę się, że tyle tulipanów posadzisz, będziemy podziwiać i zachwycać się razem z tobą. Też uwielbiam wszystkie cebulowe wiosenne , w tym hiacynty. Choć mam mały ogród zawsze się dla nich znajdzie trochę miejsca. Krokusy pierwsze wioną starują, po długiej zimie są pierwszą wiosenną radością, powitaniem, rozpoczęciem sezonu. Konieczne w każdym ogrodzie. Są też pierwszym pożywieniem dla pszczółek i innych owadów.
Życzę przyjemnego sadzenia nowych cebul.
Na opakowaniu pisało tylko róża okrywowa. Kupiłam w sklepie ogrodniczym 3 szt. i każda zakwitła w innym kolorze: czerwonym, jasnym różowym i ciemnym różowym. Latem co kilka dni ścinałam z niej kwiaty do bukietów a ona nieustannie kwitła z całych sił