Lady-r pisze:Kwiatuszki piękne

widać ,że dobrze doświetlone ,bo mają ładny pokrój. :P
Aniu, faktem jest ,że oświetlenie jest jednym z ważniejszych wymogów większości roślin. U mnie w domu jest wiele dużych okien, więc i światła sporo.To im chyba służy
Kari Aechmea fasciata ( Echmea wstęgowata) jest bardzo łatwa w uprawie ! Po przekwitnięciu (a kwitnie ok.3-4 miesięcy) rozeta mateczna stopniowo obumiera , ale w u podstawy pojawiają się odrostowe rozetki, które łatwo się ukorzeniają . Zanim taka młoda roślina zakwitnie mogą jednak upłynąć 2-3 lata. Jednak można na to spokojnie poczekać , bo , jak widać , liście tego ananasowatego epifitu też są dekoracyjne, a o pielęgnacji można właściwie zapomnieć...Rośnie w każdej lekkiej glebie ( piasek z torfem) , zresztą gleba służy w zasadzie jedynie do " trzymania" rośliny w pozycji pionowej. Może również rosnąć na kawałku kory. Niepotrzebne jej dokarmianie , choć ja doglebowo odrobinkę nawożę. Wodę w niewielkiej ilości podaje się przede wszystkim do lejka rozety, ziemia lekko wilgotna ale znosi nawet kilkutygodniowe przesuszenie.Gdzieś wyczytałam,że gdy rozeta jest już duża a nie kwitnie , można do lejka włożyć niewielki kawałek jabłka- gazy wytwarzane przez fermentujący owoc pobudzają Echmeę do zakwitnięcia.To się sprawdza. Sama tak już robiłam i skutkowało.
Jak wszystkie ananasowate kwitnie tylko raz w życiu. :
To moje dwie Echmee, ta po prawej kwitnie od końca lipca !