Bardzo podobają mi się żywe kamyki, zamówiłam sobie nasiona i czekam z niecierpliwością na przesyłkę. Mam pytanie w kwestii samego wysiewu. Wysiać i podlać czy lepiej zraszać utzymując stałą wilgotność podłoża?? A może macie jakieś inne metody?
roxanne- przed wysiewem polej podłoże wodą, żeby było wilgotne. Zraszania nie polecam ani nie odradzam, chociaż czytałam gdzieś że pod wpływem wody siewki przewracają się, a później gniją. Nie wiem czy to prawda, bo nie stosowałam tej metody. Ja moje podlewałam od dołu wlewając wodę do podstawki i uważam że to doby sposób w przypadku tak małych i delikatnych siewek.
Podczas kiełkowania trzeba cały czas utrzymywać wilgotność (polecam przykryć pojemnik folią) później stopniowo się ją zmniejsza.
Moje nasionka przyszły wczoraj. Były bardzo maleńkie i czarne. Mam nadzieję, że coś z nich będzie. Według Waszych rad na doniczkach jest folia, a nasiona wysypałam na mokre już podłoże. Czy będę musiała podlać je ponownie?? Jak wynika z Waszych doświadczeń? Okropnie boję się, że mogę je przelać.
Jeżeli podłoże było mokre, to nie podlewaj za szybko.
Poza tym to podłoże wygląda na zwykłą ziemię. Jeżeli tak jest, to źle się stało, ale trudno. Teraz bardzo musisz uważać z wilgocią.
Przewietrz od czasu do czasu, żeby się jakiś grzyb nie rzucił.
I ja bym te kamyki duże usunęła. Jeszcze będzie czas na dekorowanie
W naszych kolekcjach znajdują się rośliny, które w środowisku naturalnym rosną na obszarach gdzie opady występują zimą, przeważnie w postaci rosy i mgieł. Do takich warunków dostosowały się Conophytum i niektóre Lithops (divergens, marmorata, optica). Późnym latem siewki tych gatunków rozpoczynają okres wegetacji. Zapewniamy im dużo światła stawiając je na górnej półce w szklarni lub na parapecie południowego okna, jak najbliżej szyby. W tym czasie podlewamy obficie przesuszając okresowo substrat. W końcu września stopniowo ograniczamy podlewanie do całkowitego zaprzestania w grudniu i styczniu. W lutym stopniowo je wznawiamy. Gdy wysiew umieścimy pod świetlówkami to oczywiście nie musimy przerywać podlewania. W okresie marzec-kwiecień, gdy kaktusy zaczynają rosnąć, Conophytum rozpoczynają okres spoczynku i "wylinki. Ich skórka marszczy się i blednie zamieniając się w cienką błonkę, pod którą rozwijają się nowe liście. Rośliny wyglądają na zaschnięte. Przestawiamy je w zacienione i chłodne miejsce. Podlewamy bardzo rzadko, umiarkowanie i tylko wtedy, gdy siewki bardzo pomarszczą się. Po podlaniu roślinki pobiorą wodę, zwiększą swoje wymiary, nie znaczy to jednak, że zaczęły wegetacje. W kolejnych sezonach postępujemy z nimi już jak z dorosłymi roślinami uwzględniając powyższe uwagi.
[...]
Inaczej postępujemy z większością gatunków Lithops. Wysiane zimą lub wczesną wiosną są na tyle duże, aby bezpiecznie przetrwać zimę w chłodzie i suszy. Wczesną wiosną czekają już pod starymi zeschłymi listkami nowe, które ukażą się w całej swojej krasie po pierwszym podlaniu. Podlewamy przez podsączanie tak, aby nie zwilżać zeschniętych listków, unikamy podlewania z góry i zraszania. W pierwszych latach młode litopsy dwa i więcej razy przechodzą okresy wymiany liści. Najlepiej ich wtedy nie podlewać. W okresie letnich upałów starsze litopsy wstrzymują wegetację, również i wtedy ich nie podlewamy
patasko dziękuję za rozwianie moich złudzeń, może wiesz gdzie można kupić zaufane i pewne nasiona lub jeśli to możliwe lithopsy ?Niestety obawiam się o drogę do Irlandii a tak bardzo mi się marzą
Rośliny powinny dać radę w takiej podróży, w końcu nie będzie trwała miesiącami. A teraz jest dobry czas, bo już nie gorąco, jeszcze nie zimno. Tylko koszty nie wiem jakie.