Mój ogród na górce
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Mój ogród na górce
Michasiu ja jako też dziecko marzyłam o domu i wielkim ogrodzie, ale jak mama mojego M namawiała nas na zakup działki, to byłam przeciwna. Wychowana w mieście nic nie wiedziałam o uprawach, tyle co o doniczkowych roślinach w mieszkaniu.
A teraz jestem jej wdzięczna, za to, że mam kawałek własnego raju i że spełniłam swoje dziecięce marzenia i ja jestem najszczęśliwsza na świecie. Taki ten los przewrotny.
A teraz jestem jej wdzięczna, za to, że mam kawałek własnego raju i że spełniłam swoje dziecięce marzenia i ja jestem najszczęśliwsza na świecie. Taki ten los przewrotny.
Re: Mój ogród na górce
Witajcie
Zuzanko
Diękuję za miłe słowa i zapraszam
Daysy
Życie lubi nas zaskakiwać. Mieszkałam również w blokowisku. Teraz gdzie mieszkam , mieszkał mój Wujek. Uwielbiałam wyjazdy do niego, zawsze marzyłam ,żeby tu zamieszkać i tak się złożyło , że spełniły się marzenia
Zuzanko
Diękuję za miłe słowa i zapraszam
Daysy
Życie lubi nas zaskakiwać. Mieszkałam również w blokowisku. Teraz gdzie mieszkam , mieszkał mój Wujek. Uwielbiałam wyjazdy do niego, zawsze marzyłam ,żeby tu zamieszkać i tak się złożyło , że spełniły się marzenia

Re: Mój ogród na górce
Witajcie
Za oknem pada deszczyk, na świecie szaro i ponuro. Przyszedł czas ,że opowiem Wam o moich zwierzaczkach. Zwierzaczki dzielimy na te w ogrodzeniu i spoza ogrodzenia. Jest to podział czysto umowny ponieważ migracje odbywają się w obie strony
Zwierzaki musiały znaleźć jakiś portal chyba ?
Te z zewnątrz sprawiają nam dużo radości swoimi odwiedzinami


Bardzo często bywamy u nich z rewizytą.

Gdy na nasze spotkanie wychodzą sarny , to pól biedy. Często zdarza się ,że mamy przyjemność z dzikiem. To może to niekoniecznie jest przyjemność ale należy docenić fakt , że jegomoście wychodzą nam naprzeciw. Raz nawet wilki wyszły nam na drogę. Śliczna parka i taka grzeczna bo już po obiedzie i niezainteresowana nami. Bogate mamy tutaj lasy w zwierzynę. spacery są prawdziwą przyjemnością. Cieszymy oczy pięknem przyrody i mamy możliwość podglądać sarny , jelenie, daniele w ich naturalnym siedlisku. T o cenny dar
A teraz kilka słów o czworonożnych pupilach.
Pieski odkąd pamiętam wypełniały swoją miłością i przywiązaniem każdą chwilę. Nie wyobrażam sobie życia bez czworonogów. Teraz towarzyszy nam psotna , rozbiegana Luna.

Jest uroczym siedmiomiesięcznym owczarkiem. Bardzo pomaga mi w ogrodzie, już nawet przygotowała kilka dołków pod przyszłoroczne dalie. Muszę jeszcze z nią przedyskutować sprawę lokalizacji przyszłorocznych nasadzeń.
Ważnym iPersonami są moje słodkie leniuchy koty. A wszystko zaczęło się od Miniuli. Pięknej biało czarnej kotki.
Na początku nie chciałam się zgodzić na kota, tłumaczyli mi,że myszy,że krety ,że nornice,że musi być kot !
Z oporami zgodziłam się ale zastrzegłam,że nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Ale Miniula miała swój plan. Jej misją stało się oswojenie mnie. Wstyd się przyznać jeszcze tego samego dnia byłam przez nią należycie wychowana i służyłam jej - tak jak to człowiek powinien służyć kotom
Potem pojawił się jej syn Tygrysek

On miał tylko jedna zadanie - dobrze wyglądać. Trzeba przyznać- wywiązywał się znakomicie. całymi dniami leżał na kanapie i wszyscy go podziwiali.
Miniula silną łapą trzymała rządy w ogrodzie, nawet psy się jej bały. Była łowna i pracowita.
Teraz przyszedł czas na Myszkę


Myszka jest wnuczką Miniuli i odziedziczyła po niej charakter. Jest bojowa i zaczepna. Jest bardzo troskliwą Mamą.
Kilka lat temu dołaczyła do nas Czrnuszka, przybłąkała sie i została. Jest inna. Bardzo płocha ale mocna nas kocha. Jest elegancka smukła , prawdziwa kocia dama. Nie lubi gości.
Niestety macierzyństwo nie jest jej powołaniem. raz miała kocieta i porzuciła je. Na szczęście nasz Myszka przygarnęła jej dzieci . Biedaczka razem ze swoimi musiała wykarmić osiem kociąt

Za jej trud i poświęcenie wszystkie maluszki znalazły przyjazne domki

Teraz kilka słow o kocurkach. mamy dwa kotki
Kitka i Tofika.
Kitek przyjechał do nas od znajomych, nie sprawdził się w bloku. Tu odżył lubi biegać po drzewach, polować na ptaszki co na szczęście nie bardzo mu wychodzi ale próbować każdy może

I Tofik najnowszy nabytek. dzieci chciały , dzieci dostały. Tofik ma siedem miesiecy i z Luną często się bawią. Niestety często musimy go ratować bo miłość Luny jest ogromna

Tofik jeszcze nie znalazł swojego miejsca i ciągłe próbuje gdzie mu będzie najlepiej

Czasami wpuszczamy Lunę do domu mówiąc - Czas wpuścić trochę chaosu. Moje leniewe kociaki w ruch, jeden miauk, szczek i prychanie. Ona tak bardzo kocha koty, szkoda,że one jej nie kochają
Bardzo chce każdego przytulić, polizać. One jednak na te braterstwo nie przystają .Jedynie Tofik jest chętny. I tak gdy widzimy ,że Lunka siedzi sama na podwórku robi nam się jej żal i wpuszczamy ją do domu fundując kotom trochę gimnastyki 

Za oknem pada deszczyk, na świecie szaro i ponuro. Przyszedł czas ,że opowiem Wam o moich zwierzaczkach. Zwierzaczki dzielimy na te w ogrodzeniu i spoza ogrodzenia. Jest to podział czysto umowny ponieważ migracje odbywają się w obie strony

Te z zewnątrz sprawiają nam dużo radości swoimi odwiedzinami


Bardzo często bywamy u nich z rewizytą.

Gdy na nasze spotkanie wychodzą sarny , to pól biedy. Często zdarza się ,że mamy przyjemność z dzikiem. To może to niekoniecznie jest przyjemność ale należy docenić fakt , że jegomoście wychodzą nam naprzeciw. Raz nawet wilki wyszły nam na drogę. Śliczna parka i taka grzeczna bo już po obiedzie i niezainteresowana nami. Bogate mamy tutaj lasy w zwierzynę. spacery są prawdziwą przyjemnością. Cieszymy oczy pięknem przyrody i mamy możliwość podglądać sarny , jelenie, daniele w ich naturalnym siedlisku. T o cenny dar

A teraz kilka słów o czworonożnych pupilach.
Pieski odkąd pamiętam wypełniały swoją miłością i przywiązaniem każdą chwilę. Nie wyobrażam sobie życia bez czworonogów. Teraz towarzyszy nam psotna , rozbiegana Luna.

Jest uroczym siedmiomiesięcznym owczarkiem. Bardzo pomaga mi w ogrodzie, już nawet przygotowała kilka dołków pod przyszłoroczne dalie. Muszę jeszcze z nią przedyskutować sprawę lokalizacji przyszłorocznych nasadzeń.
Ważnym iPersonami są moje słodkie leniuchy koty. A wszystko zaczęło się od Miniuli. Pięknej biało czarnej kotki.
Na początku nie chciałam się zgodzić na kota, tłumaczyli mi,że myszy,że krety ,że nornice,że musi być kot !
Z oporami zgodziłam się ale zastrzegłam,że nie chcę mieć z nią nic wspólnego. Ale Miniula miała swój plan. Jej misją stało się oswojenie mnie. Wstyd się przyznać jeszcze tego samego dnia byłam przez nią należycie wychowana i służyłam jej - tak jak to człowiek powinien służyć kotom

Potem pojawił się jej syn Tygrysek

On miał tylko jedna zadanie - dobrze wyglądać. Trzeba przyznać- wywiązywał się znakomicie. całymi dniami leżał na kanapie i wszyscy go podziwiali.
Miniula silną łapą trzymała rządy w ogrodzie, nawet psy się jej bały. Była łowna i pracowita.
Teraz przyszedł czas na Myszkę


Myszka jest wnuczką Miniuli i odziedziczyła po niej charakter. Jest bojowa i zaczepna. Jest bardzo troskliwą Mamą.
Kilka lat temu dołaczyła do nas Czrnuszka, przybłąkała sie i została. Jest inna. Bardzo płocha ale mocna nas kocha. Jest elegancka smukła , prawdziwa kocia dama. Nie lubi gości.
Niestety macierzyństwo nie jest jej powołaniem. raz miała kocieta i porzuciła je. Na szczęście nasz Myszka przygarnęła jej dzieci . Biedaczka razem ze swoimi musiała wykarmić osiem kociąt

Za jej trud i poświęcenie wszystkie maluszki znalazły przyjazne domki

Teraz kilka słow o kocurkach. mamy dwa kotki
Kitka i Tofika.
Kitek przyjechał do nas od znajomych, nie sprawdził się w bloku. Tu odżył lubi biegać po drzewach, polować na ptaszki co na szczęście nie bardzo mu wychodzi ale próbować każdy może

I Tofik najnowszy nabytek. dzieci chciały , dzieci dostały. Tofik ma siedem miesiecy i z Luną często się bawią. Niestety często musimy go ratować bo miłość Luny jest ogromna

Tofik jeszcze nie znalazł swojego miejsca i ciągłe próbuje gdzie mu będzie najlepiej

Czasami wpuszczamy Lunę do domu mówiąc - Czas wpuścić trochę chaosu. Moje leniewe kociaki w ruch, jeden miauk, szczek i prychanie. Ona tak bardzo kocha koty, szkoda,że one jej nie kochają


- slila1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6407
- Od: 18 maja 2009, o 19:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Mój ogród na górce
Świetny fotoreportaż o zwierzakach.
Gdzie Ty dziewczyno mieszkasz, że nawet wilki spotykasz za ogrodzeniem. To muszą być cudowne doznania.
Domowe koty bardzo ciekawie opisałaś. Zdjęcie Tofika i Luny bezcenne.
Też miałam suczkę Nicol, która wychowała małego kotka Cezara, znalezionego na działkach w stanie skrajnego wyczerpania (miał około trzech miesięcy i ważył 30 dag.) Razem spały i jadły, a ich miłość przetrwała aż do śmierci Nicol.

Gdzie Ty dziewczyno mieszkasz, że nawet wilki spotykasz za ogrodzeniem. To muszą być cudowne doznania.
Domowe koty bardzo ciekawie opisałaś. Zdjęcie Tofika i Luny bezcenne.
Też miałam suczkę Nicol, która wychowała małego kotka Cezara, znalezionego na działkach w stanie skrajnego wyczerpania (miał około trzech miesięcy i ważył 30 dag.) Razem spały i jadły, a ich miłość przetrwała aż do śmierci Nicol.

Re: Mój ogród na górce
Ile kotów,wooow! 

- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Mój ogród na górce
I już nic nie trzeba dodawać, kiedy spotyka się drugą osobę tak zakochaną w zwierzętach to trzeba ją też z całych sił pokochać
Czyli, że nie tylko ja jestem zakręcona na punkcie kotów, już wiem z kim mogę pogadać o kocich sprawach.
Ale tych spacerów po lesie i spotkań ze zwierzętami to naprawdę Ci zazdroszczę. .Super miejsce znalazłaś dla siebie i rodziny


Ale tych spacerów po lesie i spotkań ze zwierzętami to naprawdę Ci zazdroszczę. .Super miejsce znalazłaś dla siebie i rodziny
- jolifleur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1451
- Od: 30 lip 2012, o 14:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zacisze Gwda Mała
Re: Mój ogród na górce
Fakt, dla kociaków można zwariować
Jak mogłaś kiedyś ich nie kochać

Jak mogłaś kiedyś ich nie kochać

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42325
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród na górce
Wyczytałam u Lidzi, że przedstawisz swój zwierzyniec to nie mogłam nie wpaść, a przy okazji obejrzałam ogród, prywatny lasek i wspaniałe miejsce w którym mieszkasz. Zwierzyniec bogaty wszystkie zwierzątka (no te w domu
) wygłaskaj proszę i uznanie dla Luny, że lubi koty bo u mnie niestety jest Lola husky, który z kotami robi coś brzydkiego.

- kris11
- 200p
- Posty: 310
- Od: 28 lut 2012, o 20:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ok/Warszawy
Re: Mój ogród na górce
W tak przyjaznym wątku nie może mnie zabraknąć, dalie urocze, uwielbiam je, ale jesienią przy wykopkach mnie wkurzają.....
a kocio-psie towarzystwo od razu skradło me serce
masz rację: koty muszą regularnie się gimnastykować
u mnie jest odwrotnie, kot wpada i gimnastykuje moje dwie sunie.

a kocio-psie towarzystwo od razu skradło me serce

masz rację: koty muszą regularnie się gimnastykować

u mnie jest odwrotnie, kot wpada i gimnastykuje moje dwie sunie.
Pozdrawiam- Marzena
- Koleszko
- 500p
- Posty: 961
- Od: 14 wrz 2013, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ciechanów
Re: Mój ogród na górce
Jakie fajne zwierzątka .
Te dzikie też fajne , u mnie też się pojawiają . 


- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Mój ogród na górce
Witaj Żanko
. Bardzo podoba mi się Twój ogród, ponieważ lubię krzewy w szlachetnych barwach jesieni. Sąsiedztwo masz wspaniałe. Ja bym się chyba mniej ucieszyła ze spotkania z wilkami i dzikami podczas spaceru.

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- beacia0088
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2592
- Od: 25 lis 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Mój ogród na górce
I ja zajrzałam do ciebie Żanko
Super ogród w jesiennych barwach ,zwierzątka urocze a ten las w ogrodzie i po za nim to spełnienie marzeń.Będę zaglądać do ciebie :)Pozdrawiam.

Super ogród w jesiennych barwach ,zwierzątka urocze a ten las w ogrodzie i po za nim to spełnienie marzeń.Będę zaglądać do ciebie :)Pozdrawiam.
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9832
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród na górce
Zaczęłaś wątek od m.in zdjęć dalii. Pewnie i Ty je kochasz więc koniecznie odwiedź daliowe wątki!
Ogród masz fantastyczny, taki, jak lubię! I całą menażerię! I w obejściu, i za płotem
Ogród masz fantastyczny, taki, jak lubię! I całą menażerię! I w obejściu, i za płotem

Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Re: Mój ogród na górce
Witajcie
Jak zwykle spotykam się z wielką przychylnością z waszej strony. Dziękuje za miłe słowa.
Lidka
Jak już pisałam mieszkam na skraju lasu
Już nieraz przekonałam się ile nie prawdy jest w powiedzeniu żyją jak pies z kotem. Moje zwierzaki bardzo się lubia. Poprzednio miałam psa Oskarka i Puszka a przed nimi Czikę. Czika wychowywała razem z moimi kotkami ich kocięta. Małe jak widziały Czike to witały ją jak matkę. Czika była również owczarkiem a kociaki skakały po niej i spały miedzy łapami. Piękną mogłaś obserwować przyjaźń Nicol i kociaka.
Mati
Opisałam zwierzaki , które ma i niektóre które miałam. Teraz jest z nami Luna - rządzi podwórkiem i ogrodem. I królujące w domu wszechwładne i majestatyczne koty : Tofika, Kitka i kotki Myszke i Czarnuszkę. Nadal trochę tego jest
Daysy
Też uważam,że to super miejsce
Koty zawładnęły mną i rządzą. W domu śmieją się ze mnie , że tylko mnie na głowę wchodzą. Miło mi bedzie pogawedzić o kotach. Każdy jest inny i można o nich godzinami opowiadać. Kiedyś wolałam psy a teraz muszę dzielić serce miedzy Lunkę a kociaki
Ewa
Jakoś mogłam nie kochać koty, to Miniula mnie udomowiła
Maria
Staramy sie aby nasze zwierzaki lubiły się. Zimą ciężko zachorował nasz piesek Oskarek. Pomimo leczenie nie udało sie go uratować. Przez kilka miesięcy nie mieliśmy pieska. Tę okazję wykorzystał jamnik Janiołek- tak go nazwaliśmy. Przybłąkał sie do nas. Zauważyliśmy,że ginie jedzenie z misek dla kotów. Po tygodniu znaleźliśmy jamniczka. Prawdziwa sznurówka- długi i chudy. Chcieliśmy go zatrzymać, bo był miły i sympatyczny. Miał jeden feler. Gonił koty. Musieliśmy znaleźć mu nowy dom. Nasze koty były zbyt zestresowane. Lunie od małego nie pozwalalismyn wrogie zachowania wobec kotów
Marzena
Fajnie mieć mieszane towarzystwo. Dużo przy nich zabawy. Lubię obserwować jak koty i psy układają swoje relacje. Uwielbiam jak kociaki psocą a dostojne stare koty opedzają się od małych natrętów. Dużo uciech jest gdy takie maluchy poznają świat i uczą sie od dorosłych i je naśladują
Wykopki dali są ciężkie ale latem one tak chętnie się odwdzięczają
Paweł
U Ciebie też podobne klimaty to i zwierzaki podchodzą
Anna
Dziękuję za miłe słowa.
Ja też wolę jak na spacerze mogę spotkać sarnę lub daniela. Jeleni już trochę się boję. Są wielkie i te poroże
Wilki zrobiły na mnie duże wrażenie. Szliśmy ścieżką, wyszliśmy zza zakrętu a one tam były. Kilkanascie metrów przed nami. Stały i obserwowały nas. To spotkanie trwało krótką chwilę. Po czym one odeszły . Dopiero po chwili ruszyliśmy dalej.
Jednak najbardziej boje sie dzików
Pozdrowienia dla wszystkich
papa

Jak zwykle spotykam się z wielką przychylnością z waszej strony. Dziękuje za miłe słowa.
Lidka
Jak już pisałam mieszkam na skraju lasu


Mati
Opisałam zwierzaki , które ma i niektóre które miałam. Teraz jest z nami Luna - rządzi podwórkiem i ogrodem. I królujące w domu wszechwładne i majestatyczne koty : Tofika, Kitka i kotki Myszke i Czarnuszkę. Nadal trochę tego jest

Daysy
Też uważam,że to super miejsce

Koty zawładnęły mną i rządzą. W domu śmieją się ze mnie , że tylko mnie na głowę wchodzą. Miło mi bedzie pogawedzić o kotach. Każdy jest inny i można o nich godzinami opowiadać. Kiedyś wolałam psy a teraz muszę dzielić serce miedzy Lunkę a kociaki

Ewa
Jakoś mogłam nie kochać koty, to Miniula mnie udomowiła

Maria
Staramy sie aby nasze zwierzaki lubiły się. Zimą ciężko zachorował nasz piesek Oskarek. Pomimo leczenie nie udało sie go uratować. Przez kilka miesięcy nie mieliśmy pieska. Tę okazję wykorzystał jamnik Janiołek- tak go nazwaliśmy. Przybłąkał sie do nas. Zauważyliśmy,że ginie jedzenie z misek dla kotów. Po tygodniu znaleźliśmy jamniczka. Prawdziwa sznurówka- długi i chudy. Chcieliśmy go zatrzymać, bo był miły i sympatyczny. Miał jeden feler. Gonił koty. Musieliśmy znaleźć mu nowy dom. Nasze koty były zbyt zestresowane. Lunie od małego nie pozwalalismyn wrogie zachowania wobec kotów
Marzena
Fajnie mieć mieszane towarzystwo. Dużo przy nich zabawy. Lubię obserwować jak koty i psy układają swoje relacje. Uwielbiam jak kociaki psocą a dostojne stare koty opedzają się od małych natrętów. Dużo uciech jest gdy takie maluchy poznają świat i uczą sie od dorosłych i je naśladują

Wykopki dali są ciężkie ale latem one tak chętnie się odwdzięczają
Paweł
U Ciebie też podobne klimaty to i zwierzaki podchodzą

Anna
Dziękuję za miłe słowa.
Ja też wolę jak na spacerze mogę spotkać sarnę lub daniela. Jeleni już trochę się boję. Są wielkie i te poroże

Wilki zrobiły na mnie duże wrażenie. Szliśmy ścieżką, wyszliśmy zza zakrętu a one tam były. Kilkanascie metrów przed nami. Stały i obserwowały nas. To spotkanie trwało krótką chwilę. Po czym one odeszły . Dopiero po chwili ruszyliśmy dalej.
Jednak najbardziej boje sie dzików



Pozdrowienia dla wszystkich
papa
Re: Mój ogród na górce
Witajcie
Beatusia
Dziękuję z miłe słowa i zapraszam Teraz już czekam na zimę , bo bardzo lubię zimę
Wiele osób się ze mną nie zgadza ale to taki piękny czas i malowniczy
Miłka
Bardzo lubię dalie . Już widziałam dwa daliowe watki i aż kreci mi sie w głowie od różnorodności form i kolorów.
Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie. Zwierzaki są ważne dla mnie. Ogród bez zwierząt wiele traci. musi być pies, który co nieco nabroi. I koty , które wygrzewają się na słoneczku pod kwiatkami. taki ogród lubię. Jak można nie wspomnieć o motylach, ptakach i całej reszcie mniej lub bardziej przyjaznej. Nie stosuje oprysków i co roku coraz więcej ptaków odwiedza mój ogród. Zimą je dokarmiam a latem one dbają o moje kwiatki i drzewka. Dzięki nim nie muszę walczyć z nadmiarem szkodników
Pozdrowienia
Beatusia
Dziękuję z miłe słowa i zapraszam Teraz już czekam na zimę , bo bardzo lubię zimę


Miłka
Bardzo lubię dalie . Już widziałam dwa daliowe watki i aż kreci mi sie w głowie od różnorodności form i kolorów.
Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie. Zwierzaki są ważne dla mnie. Ogród bez zwierząt wiele traci. musi być pies, który co nieco nabroi. I koty , które wygrzewają się na słoneczku pod kwiatkami. taki ogród lubię. Jak można nie wspomnieć o motylach, ptakach i całej reszcie mniej lub bardziej przyjaznej. Nie stosuje oprysków i co roku coraz więcej ptaków odwiedza mój ogród. Zimą je dokarmiam a latem one dbają o moje kwiatki i drzewka. Dzięki nim nie muszę walczyć z nadmiarem szkodników
Pozdrowienia