Najgorsze przetrwaliśmy

Od wczorajszego popołudnia nie pada, a dziś nawet chwilami pokazuje się słonko i niebieskie niebo. No i jest zdecydowanie cieplej. Przegląd ogrodu także zrobiony. Chwaty mimo pogody rosły na potęgę i jak tylko zrobi się nieco bardziej sucho ruszę do walki. Od razu także zaaplikuje różom, wierzbom, azaliom, wiciokrzewowi i wszystkim innym ze skłonnościami do mączniaka oprysk. Nie ma zlituj się. Robi się na prawdę ciepło, więc trzeba zapobiec temu, by rośliny zakwitły nam ... grzybem
Z nowości: przybyły mi 2 ogrodowe gażdżety
Ceramiczna, ręcznie robiona jaszczurka, prosto ze słonecznej Hiszpanii. Od mojego brata i bratowej. Zawiśnie w ganku. Na razie myślę, jak to zrobić, by była bezpieczna. Kto nie lubi wściekle kolorowo, niech nie patrzy
i panieneczka. Skojarzyła się mi się z dziewczyną z II części 'Dziadów' A. Mickiewicza
Na głowie ma kraśny wianek,
W ręku zielony badylek,
A przed nią bieży baranek,
A nad nią leci motylek.
Takie sielskie, anielskie. Nie umiałam się oprzeć...
Kasiu (Kasiula17)! Spełniło się

Potok już wczoraj wyglądał znacznie lepiej. A dziś już nawet jest ciepło!
Chaber. Niby nic wielkiego, ale jest taki śliczny
Grażynko (kogra)! I mnie cały tydzień , w dzień i no, wyła syrena strażacka. Myślę jednak (a może tylko mam nadzieję?), że ta woda za krótko stała, by cokolwiek zgniło. Ale z opryskiem na grzyba nie będzie co zwlekać...
Moniu (Niunia1981)! Oby

Wygląda na to, że się udało.
W dawnej donicy na truskawki zamieszkały rojniki. Na spożywcze roślinny nie mogłam sobie tam pozwolić, bo Okami lubi ją bardzo podlewać
Elwi! Pokazało się. A dokładnie p

pojawia się i znika
W kolorze słonka
Marto (koziorożec)! W porównaniu z innymi u nas absolutnie nic się nie stało

Nie możemy bardzo narzekać. Myślę jednak, że ludzie igrają z naturą. Kiedyś z dziada pradziada było ustalone, gdzie się nie buduje budować. I nikomu nie przyszło do głowy tego zmieniać. Teraz domy buduje się wszędzie na zasadzie: "A może się uda". Co więcej, ludzie odbudowują domu w miejscach, gdzie już ich zalało. To jak skakanie z przepaści. Trudno potem narzekać, że się połamało
Mój domek dla owadów chyba jednak jest zamieszkały
Ilonko (imwsz)! Ale Cię dawno nie było. Warzywnik znacznie w tym rok powiększyłam, ale tak sobie myślę, że jeszcze większy by się przydał. Dam sonie jednak po łapach, bo potem to wszystko trzeba obsiać, opielić. Nie ma co przesadzać.
Rozkwitł kolejny irysek. Jak ja je kocham
Marzko (Sosenki4)! Długo myślami jak zacząć, ale chyba udało się zaskoczyć

Ja zaczynałam od 2 grządek, każda 1m x 1m. Troszkę pietruszki, kopru, lubczyku, truskawek i rzodkiewek. Pokuś się o taki. Mały będzie zachwycony.
Paprocie, które rosły u mnie w różnych miejscach 'przeszczepiłam' pod ogrodzenie i pięknie rośną
Aniu (wielkakulka)! Powodzenia
Moja pierwsza rzodkiewka. Chyba ktoś próbował mi się zeżreć
Robercie (Shiz3R)! Dziękuję za miłe słowa

Koniecznie musze udać się na rewizytę, ale z czasem krucho...
Moje miniaturowe sosenki po raz pierwszy będą miały szyszki
Teresko (tesia39)! U mnie lało bez prezerwy dzień i noc 4 i pół dnia. Na szczęście od wczoraj spokój, a dziś pogoda wyraźnie się poprawia. Oby na dłużej zagościło u nas słonko.
Lilak Meyera 'Palibin' kwitnie
Aniu (wsiana)! A ja zawsze rwę na świeżo, choć ostatnio machnęłam koncertowego orła na mokrej trawie. Może tego nie widać, ale mój warzywnik jest na stoku

Zdjęcia zdecydowanie wolę robić w słonku, ale jak się nie ma co się lubi...
Stara odmiana liliowca, ale jako jedyny chyba przecudnie pachnie
Aniu (Annes77)! 
A mało kto podejrzewał mnie o warzywnik
Lilak o ciapatych liściach 'AUCUBAEFOLIA' po raz pierwszy u mnie kwitnie
Grażynko (byna)! Wszystko wraca do normy i to całkiem szybko. Na szczęście. Warzywnik położony jest na stoku i jest nieco podniesiony. Ogrodziłam go i zabezpieczyłam tak, by nie wypłukiwało mi ziemi. A przy okazji mój Okami mi tam nie biega. Jeszcze tylko pomaluję płotek i będzie gotowy!
Życzę Wam ciepłej i słonecznej niedzieli. Należy nam się
