Zapylacze ,zapylanie.Dyskusje ogólne

Drzewa owocowe
Awatar użytkownika
renzal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6235
Od: 13 maja 2011, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Zapylacze - jaka odległość

Post »

A moje jabłonki nie kwitną - to kilka różnych odmian (z zapylaczami), a kwiatków brak mają już conajmniej 4-5 lat, w zeszły roku zakwitły tylko 3, a i to mizernie. Co robic?
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja ;:306 )Nadzieja umiera ostatnia...
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze - jaka odległość

Post »

Kilkuletnie drzewa dopiero zaczynają działalność, właśnie tak po kilka pierwszych kwiatków. A ostatnie zimy nie pomagały, owszem. Cierpliwości :lol:
:wit
Awatar użytkownika
renzal
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6235
Od: 13 maja 2011, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Zapylacze - jaka odległość

Post »

Ja tam cierpliwość mam, choć jestem blondynka (i choleryczka), ale mój ślubny straszy, że je powycina....
Pewnie troszkę będzie trzeba, bo miały być prowadzone ,,pod drut", ale tak jakoś nie wyszło i są mocno za gęsto.
To pewnie też nie wpływa korzystnie na to kwitnienie, choć je zasilam, podlewam i mają dobre stanowisko słoneczne, może wody gruntowe tylko za wysokie na części. Ja odwlekam im wyrok i daję jeszcze szansę. Moja cierpliwość wynika również z tego, że uwielbiam owoce prosto z drzewa, a zwłaszcza jabłka (często nie mają czasu się nawet zarumienić)
;:3
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja ;:306 )Nadzieja umiera ostatnia...
Awatar użytkownika
darendarski
200p
200p
Posty: 202
Od: 24 sie 2012, o 07:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Józefów k. Legionowa

Zapylacze co i jak?

Post »

Witam,

Mam przy domu kilkanaście drzewek owocowych w tym 6 jabłonek. Kupując (z różnych źródeł 2-3 lata temu) kierowałem się takim doborem aby jabłonie te miały szanse zapylić się nawzajem. W zeszłym roku zakwitły 2 James Grive i Kosztela(która potem okazała się papierówką). James nie owocował (ale wcześniej zimą przemarzł mocno). A papierówka dochowała się 5 ładnych jabłuszek. W tym roku kwitło 5 drzewek. Na oko wygląda że James Grive (ładnie zregenerował się po przemarznięciu) ma pełno zawiązków, papierówka też ma dużo, pozostałe jabłonki przynajmniej na dzień dzisiejszy mają po kilka nie za duży procent w stosunku do kwiatów. I tu pytanie czy drzewko które kwitnie pierwszy raz może "świadomie" wydać mniej zawiązków gdyż i tak nie ma szansy ich wykarmić, czy to jednak sprawa zapylenia? Najbliższa jabłoń koło mnie jest około 70 m (i trzeba ominąć dom) jakaś pewnie zasadzona z ogryzka ..prawie nie jadalne ale jabłka ma. Inne jabłonie to już powyżej 250 m. Czy to, że mam zawiązki mogę już uznać za dobry prognostyk, że się wzajemnie zapylają? Czytałem że odległość od zapylacza powinna być < niż 10 m ..wiec ta dzika mini jabłonka racze nie powinna udzielać się przy zapylaniu moich jabłoni ? Boje się że któregoś dnia ktoś czyszcząc dół ją wytnie i raptem cześć jabłoni przestanie mi rodzić.

Pozdrawiam
Dariusz Arendarski
Awatar użytkownika
KASIA
200p
200p
Posty: 210
Od: 4 cze 2005, o 16:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź, Polska
Kontakt:

Re: Zapylacze drzew owocowych a ilość zawiązków

Post »

Drzewa tak mają(szczególnie owocowe) że jak nie starcza składników pokarmowych to zrzuca.I jeszcze mogą być robaczywe,choroby...
Primum non nocere
pasterzppp
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 23 mar 2014, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Witam, posiadamy ogródek przydomowy na Podhalu. Na jesień mój tata zamówił ze sklepu sadzonki kilku drzewek owocowych podobno ktoś tam wybierał odmiany odporniejsze na mróz. Ja jednak czytając różne ciekawe źródła dotarłem do informacji o tkz zapylaczach i chciałbym zapytać o co z nimi chodzi.
Poniżej opisze konfigurację mojego ogrodu, gdzie mam wzdłuż płotu (w kształcie łuku) posadzone drzewka i inne. Pochylone nazwy są nowo zasadzonymi.

1. Leszczyna
2. Śliwka węgierka, dąbrowicka, amers
3. Przerwa (jeżyna, warzywka , agrest, borówka amerykańska)
4.Morwa
5. Przerwa (agrest, maliny, porzeczki, iglaki)
6. Gruszka komisówka, konferencja
7.Jabłoń oliwka złota, malinówka

Pytam czy w tej konfiguracji będzie to w miarę kwitło, bo mieliśmy już problem z czereśnią bodajże która miała pełno kwiatów ale owoce się nie zawiązywały i nie wiem czy to wina kiepskiej pogody czy kiepskich lokalnych gleb czy właśnie braku zapylaczy.
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Konferencja: Bera Hardy, Bonkreta Williamsa, Komisówka, Paryżanka, Carola, Concorde, Faworytka, General Leclerc, Hingland
Komisówka: Bera Hardy, Bonkreta Williamsa, Konferencja, Concorde, Faworytka, General Leclerc
Oliwka żółta: Antonówka Zwykła, Boiken, Charłamowska, Gloster, James Grieve, Jonathan, Kronselska, Królowa Renet, Koksa Pomarańczowa, Landsberska, Lired, McIntosh, Oliwka Czerwona, Piękna z Bath, Red James Grieve, Red Wealthy, Reneta Baumana, Rogers McIntosh, Spartan, Wealthy;
Malinówka: Antonówka Zwykła, Jonathan, Landsberska, Wealthy

Czyli z gruszami jest wszystko ok, a z jabłoniami nie bardzo. Wypadało by jakąś jabłoń dosadzić... Z tym, że trzeba też brać poprawkę na inne rośliny w sąsiedztwie, bo one też będą brały udział w zapylaniu. Kto wie może sąsiad ma odpowiednią jabłoń/jabłonie.
pasterzppp
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 23 mar 2014, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

W mieście mieszkam, nie ma w okolicy. Jaką jabłoń polecacie do tych dwóch która by zapyliła, a jednocześnie odporna na mróz? Tu widzę do obu powtarza się antonówka i coś rodzice mówili że chcieli by tą odmianę dosadzić.
Do śliw trzeba by jeszcze chyba renklodę dokoptować.
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Amers: Bluefree, Cacańska Lepotica, Cacańska Najbolja, Oneida, Stanley, Węgierka Dąbrowicka
Węgierka Dąbrowicka: Amers, Bluefree, Cacańska Lepotica, Cacańska Najbolja, Cacańska Rana, Cacańska Rodna, Empress, Herman, Ruth Gerstetter

Ze śliwami wszystko w najlepszym porządku. A dosadzać zawsze można. Z tym, że z renklod tylko ulena jest samopylna. Przy pozostałych znowu wrócimy do tematu zapylaczy. Wybrana przez ciebie jabłoń będzie bardzo odpowiednia, gdyż sama też zostanie zapylona.
pasterzppp
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 23 mar 2014, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Dzięki wiem teraz że ze śliwami jest ok, właśnie nad renklodą uleną się zastanawialiśmy bo ktoś znajomy ma i jej owoce nam bardzo smakują ale teraz wiem że nie ma parcia jej sadzić do nich bo tam już nie ma miejsca.
Ostatnie chyba pytanie jak jest z leszczyną, mam kilkuletnią kupiłem ją sobie kilka lat temu i się dowiedziałem że dość długo rośnie tak że na razie nie wyglądałem orzechów. Nie mam pojęcia jaka odmiana.
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Leszczyna nawet w przypadku braku zapylacza, to gdy dorośnie zacznie zawiązywać owoce. U mnie zaczęła owocować dopiero w 7 roku od posadzenia.
miki331
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1359
Od: 21 lis 2012, o 18:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Pierwsze słysze , żeby leszczyna była samopylna - chyba że jakas nowa odmiana
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

A kto powiedział, że jest samopylna? Teoria swoje, a przyroda swoje... Natura w jakiś czarodziejski sposób zawsze znajdzie jakieś wyjście. Sam kilkakrotnie doświadczyłem takich cudów. W przypadku roślin wydających owoce po prostu nie wydadzą "wiadra owoców, lecz garść".
Darkat
200p
200p
Posty: 301
Od: 21 lip 2012, o 12:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Ciekawe czy te leszczyny które spotykamy tu i ówdzie (często dzikie ), ale nawet gdzieś tam po kątach w ogrodach, a jest tego mnóstwo, też mogą zapylić te uprawne.
boleto
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 8 mar 2014, o 19:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zapylacze co i jak?

Post »

Wydaje mi się, że w kwestii zapylania leszczyny kluczową sprawą jest fakt, że jest wiatropylna. Lekki pyłek może być transportowany przez wiatr na znaczne odległości, a w takim wypadku brak w najbliższym sąsiedztwie uprawianego krzewu leszczyny innych krzewów nie ma tak naprawdę kluczowego znaczenia. A co do możliwości zapylenia przez dzikie osobniki, to też nie powinno być większego problemu, jeśli tylko uprawiana odmiana to ten sam gatunek co nasza rodzima Corylus avellana.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”