
Wymarzony ogród Moniki
Re: Wymarzony ogród Moniki
Kochana, kuruj się! Zażyłaś jakiś lek przeciwzapalny? Może masz Olfen na podorędziu? 

Re: Wymarzony ogród Moniki
Już jest ok, dzięki!
Mąż musiał zawieźć mnie do pracy, bo nie byłam w stanie wyjechać samochodem z garażu, nie mówiąc o bezpiecznym prowadzeniu.. Do chwili wyjścia z domu odzyskałam ruchomość góra-dół.. przed wyjściem wzięłam Diclac Duo- też fajny silny p/zapalny. W końcu przeszło i odzyskałam pracującą szyję również na boki, za to w pracy ile radości współpracownikom dostarczyłam..
Odnośnie planów rabatki u Rodziców przed tarasem..
Planuję po obu stronach magnolii posadzić po 2 sztuki róży okrywowej w kolorze różowym, wstępnie biorę pod uwagę Lovely Fairy. Podobno długo kwitnie, jest mrozoodporna i odporna na choroby. Trzeba zacząć od czegoś łatwego:)
Za różami, na tle bukszpanów chciałabym posadzić rozchodnika okazałego-chyba mam Matronę.. Mam kilka sadzonek-bardzo się rozrastają, więc może podzielę i "doprodukuję" kilka do wsadzenia w to miejsce.. Z przodu rabaty myślę nad czymś białym.. Nie mam pewności, czy chcę coś na stałe- żeby zobaczyć efekt kolorystyczny w sezonie-to chyba na próbę przygotuję sadzonki żeniszka meksykańskiego białego. Czytałam, że długo i obficie kwitnie. Z aksamitkami jakoś mi wychodzi całkiem nieźle, więc może i to się uda.
W Leroy planuję kupić specjalne podstawki-szklarenki do wysiewania nasion wczesną wiosną- Mąż na pewno się ucieszy, jak rozpocznę produkcję sadzonek na parapecie w sypialni
Starannie próbuję przemyśleć kwestię roślin-czytałam, że przy magnolii nie można zbytnio kopać ani też sadzić roślin o korzeniach rozłogowych, bo ona ma płytkie korzenie i jest wrażliwa na ich punkcie:). Róże chyba nie są zbyt agresywnie korzeniącymi się roślinami..? Poprawcie mnie, jeśli się mylę!
Biję się z myślami nt rozchodników- poza kwestią kopania przy dzieleniu kęp z czasem (o czym wyżej), kolejny ich mankament to wykładanie się pod koniec kwitnienia, mimo, że same w sobie ładne, to nieestetycznie to wygląda. Zastanawiam się nad jakimiś podporami nierzucającymi się w oczy..? Może kupię jakieś delikatne zielone pręty/podpory w ogrodowym dziale Leroy i rozchodniki przymocuje żyłką-albo kupię też taką zieloną linkę do wiązania roślin (widziałam w sklepie)- to podtrzyma ciężkie kwiaty a nie będzie tak się rzucać w oczy.
Chętnie też z tyłu magnolii pod samymi bukszpanami widziałabym wysokie, białe lilie..ale i tu po kilku latach wracam do problemu z wykopaniem ich..
WAŻNE pytanie- od ilu stopni na minusie myśleć o okrywaniu magnolii- młoda, w tym roku posadzona SUSAN..
Mam też plan na drobne roszady na rabacie przy schodach wejściowych- tą z hortensjami ogrodowymi..

Za hortensjami rośnie jałowiec mint julep-ale średnio. Trochę chyba ma za mało światła.. a i pies Siostry robi swoje
Muszę zasłonić rosliny jakimś większym kamieniem, który będzie ambitnie podsikiwał- bo na razie tymczasowo zasłoniłam donicami-jak tylko połapałam się, że wszystko podlewa! jak już zrobię rabatę, to przytaszczę jakiś spory kamień (mam ich trochę) i może nie poniszczy roślin. Mój psi pomocnik nawet tu okazuje się dobrym ogrodnikiem- mimo, że pies, to często siusia jak suczka, a już na pewno nie podnosi nóg na rośliny-tylko na pnie drzew.
Tu mam duży problem z psem siostry, bo już kilka roślin zniszczył!
Dalej iglaczek miniaturka i żurawka- oba NN, są Tawułki (T), Hortensja Wim's Red (H), na samym końcu Rozchodniki (R). Niecały miesiąc temu gazownicy przerabiali przyłącze do domu i stratowali trochę rabatę. Nie poprawiałam na razie, zostawiając to na wiosnę-skoro i tak będę ją przekopywać..

Kilka bylin chciałam przenieść i pogrupować- ale uzmysłowiłam sobie, że obsadziłam je cebulowymi zaledwie miesiąc temu.. Może po prostu na wiosnę zobaczę, co gdzie wyrośnie i spróbuję jakoś delikatnie wykopać omijając cebulowe..
Chciałabym w jedną grupę posadzić 3 Tawułki Arendsa- po prawej stronie między hortensją a rozchodnikami, a w miejsce po wykopanych dać żurawki w kolorze bordo.
W środku rabaty rośnie hortensja WIm's Red- na razie niepozorna, kupiłam malutki krzaczek bo droga niemiłosiernie- obecnie gołe badylki, mizernie też kwitła, ale może się rozkręci..? Jeszcze rozmyślam, co dać hortensji pod nogi, żeby nie było łyso.. najlepiej coś małęgo, zimozielonego do wilgotnego półcienia- słońca trochę rano, trochę po południu.
Rabata jest dość wąska, więc nie ma miejsca na szaleństwa. Szukam, przeglądam Wasze zdjęcia oraz katalogi roślin na necie- w końcu cos w oko wpadnie..

Mąż musiał zawieźć mnie do pracy, bo nie byłam w stanie wyjechać samochodem z garażu, nie mówiąc o bezpiecznym prowadzeniu.. Do chwili wyjścia z domu odzyskałam ruchomość góra-dół.. przed wyjściem wzięłam Diclac Duo- też fajny silny p/zapalny. W końcu przeszło i odzyskałam pracującą szyję również na boki, za to w pracy ile radości współpracownikom dostarczyłam..

Odnośnie planów rabatki u Rodziców przed tarasem..
Planuję po obu stronach magnolii posadzić po 2 sztuki róży okrywowej w kolorze różowym, wstępnie biorę pod uwagę Lovely Fairy. Podobno długo kwitnie, jest mrozoodporna i odporna na choroby. Trzeba zacząć od czegoś łatwego:)

Za różami, na tle bukszpanów chciałabym posadzić rozchodnika okazałego-chyba mam Matronę.. Mam kilka sadzonek-bardzo się rozrastają, więc może podzielę i "doprodukuję" kilka do wsadzenia w to miejsce.. Z przodu rabaty myślę nad czymś białym.. Nie mam pewności, czy chcę coś na stałe- żeby zobaczyć efekt kolorystyczny w sezonie-to chyba na próbę przygotuję sadzonki żeniszka meksykańskiego białego. Czytałam, że długo i obficie kwitnie. Z aksamitkami jakoś mi wychodzi całkiem nieźle, więc może i to się uda.
W Leroy planuję kupić specjalne podstawki-szklarenki do wysiewania nasion wczesną wiosną- Mąż na pewno się ucieszy, jak rozpocznę produkcję sadzonek na parapecie w sypialni

Starannie próbuję przemyśleć kwestię roślin-czytałam, że przy magnolii nie można zbytnio kopać ani też sadzić roślin o korzeniach rozłogowych, bo ona ma płytkie korzenie i jest wrażliwa na ich punkcie:). Róże chyba nie są zbyt agresywnie korzeniącymi się roślinami..? Poprawcie mnie, jeśli się mylę!
Biję się z myślami nt rozchodników- poza kwestią kopania przy dzieleniu kęp z czasem (o czym wyżej), kolejny ich mankament to wykładanie się pod koniec kwitnienia, mimo, że same w sobie ładne, to nieestetycznie to wygląda. Zastanawiam się nad jakimiś podporami nierzucającymi się w oczy..? Może kupię jakieś delikatne zielone pręty/podpory w ogrodowym dziale Leroy i rozchodniki przymocuje żyłką-albo kupię też taką zieloną linkę do wiązania roślin (widziałam w sklepie)- to podtrzyma ciężkie kwiaty a nie będzie tak się rzucać w oczy.
Chętnie też z tyłu magnolii pod samymi bukszpanami widziałabym wysokie, białe lilie..ale i tu po kilku latach wracam do problemu z wykopaniem ich..
WAŻNE pytanie- od ilu stopni na minusie myśleć o okrywaniu magnolii- młoda, w tym roku posadzona SUSAN..
Mam też plan na drobne roszady na rabacie przy schodach wejściowych- tą z hortensjami ogrodowymi..

Za hortensjami rośnie jałowiec mint julep-ale średnio. Trochę chyba ma za mało światła.. a i pies Siostry robi swoje

Tu mam duży problem z psem siostry, bo już kilka roślin zniszczył!
Dalej iglaczek miniaturka i żurawka- oba NN, są Tawułki (T), Hortensja Wim's Red (H), na samym końcu Rozchodniki (R). Niecały miesiąc temu gazownicy przerabiali przyłącze do domu i stratowali trochę rabatę. Nie poprawiałam na razie, zostawiając to na wiosnę-skoro i tak będę ją przekopywać..

Kilka bylin chciałam przenieść i pogrupować- ale uzmysłowiłam sobie, że obsadziłam je cebulowymi zaledwie miesiąc temu.. Może po prostu na wiosnę zobaczę, co gdzie wyrośnie i spróbuję jakoś delikatnie wykopać omijając cebulowe..
Chciałabym w jedną grupę posadzić 3 Tawułki Arendsa- po prawej stronie między hortensją a rozchodnikami, a w miejsce po wykopanych dać żurawki w kolorze bordo.
W środku rabaty rośnie hortensja WIm's Red- na razie niepozorna, kupiłam malutki krzaczek bo droga niemiłosiernie- obecnie gołe badylki, mizernie też kwitła, ale może się rozkręci..? Jeszcze rozmyślam, co dać hortensji pod nogi, żeby nie było łyso.. najlepiej coś małęgo, zimozielonego do wilgotnego półcienia- słońca trochę rano, trochę po południu.
Rabata jest dość wąska, więc nie ma miejsca na szaleństwa. Szukam, przeglądam Wasze zdjęcia oraz katalogi roślin na necie- w końcu cos w oko wpadnie..
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko!
Wpadłam z rewizytą i zostaję czy chcesz czy nie chcesz. Zwidziłam już Twoje włości i poznałam wszystkie roślinki oraz zwierzyniec. Twój pomocnik mnie rozczulił bo lata temu miałam taką sunię. Teraz to rzadko spotykana rasa.
Idziesz jak burza z pracami w ogrodzie.ani się obejrzysz jak będzisz się zastanawiać gdzie co posadzić.
Rozchodnika nie trzeba podwiązywać. Zamiast wydawać kasiorę na szklarenki posiej nasionka w pojemniczkach po jajkach.
Wsadzisz je potem do ziemi razem z sadzonkami a kasiorę wydaj na roślinki.
Wpadłam z rewizytą i zostaję czy chcesz czy nie chcesz. Zwidziłam już Twoje włości i poznałam wszystkie roślinki oraz zwierzyniec. Twój pomocnik mnie rozczulił bo lata temu miałam taką sunię. Teraz to rzadko spotykana rasa.
Idziesz jak burza z pracami w ogrodzie.ani się obejrzysz jak będzisz się zastanawiać gdzie co posadzić.
Rozchodnika nie trzeba podwiązywać. Zamiast wydawać kasiorę na szklarenki posiej nasionka w pojemniczkach po jajkach.
Wsadzisz je potem do ziemi razem z sadzonkami a kasiorę wydaj na roślinki.

Re: Wymarzony ogród Moniki
Bardzo się cieszę i zapraszam serdecznie!
Mam nadzieję, że na wiosnę będę mogła przedstawić fotorelację z realizacji planów snutych zimowa porą- i że choć trochę się spodobają
Jedyne, co gdzieś kołacze się w zakamarkach świadomości, to natrętne pytanie.. "kiedy?".. kiedy zrobię to, co powoli planuję: w ogródku u siebie i w ogródku u Rodziców.. Chyba podzielę weekendy na parzyste i nieparzyste- pierwszy w miesiącu u Rodziców, drugi u mnie itd.. Na jesień chyba w grafiku umieszczę sanatorium
Miałaś też takiego psiaka- to super! Wiesz więc doskonale, jaki to skarb przytulaśny. Faktycznie hodowli Kingów jest niewiele- nie wiem, na ile to prawda, ale Hodowczyni wspominała, że Cavaliery, które też hoduje, są o tyle łatwiejsze, że szczeniaczki sa bardziej żywotne po urodzeniu, a kingi delikatniejsze i wymagają większej opieki, żeby przeżyć..?
Jakakolwiek jest prawda- nigdy nie znałam kochańszego i wierniejszego psiaka, który aż wyskakuje ze skóry z radości na mój widok, kręci "młynki" jakby tańczył, biega z moim kapciem zawsze jak wracam do domu- a jak coś robię w ogródku kilka godzin- to choćby nie wiem co- nie pójdzie do domu tylko leży obok, niby śpi-a ma ciągle na oku i nie opuści, do domu nie da się zawołać nikomu. Mąz kiedyś wziął go na ręce i zaniósł- to w domu psina zrobiła taką "awanturę", że szybciutko wymusił wypuszczenie go do ogródka.
Tylko króliki zepchnęły mnie tymczasowo z piedestału największej miłości
Rozchodnik u Rodziców mocno się wyłożył-ale zbiegło się to w czasie z ulewnym deszczem- może to deszcz tak starmosił i już nie miał siły się podnieść..? Będę obserwować w kolejnych sezonach.
Rada z wytłoczkami po jajkach super!!! Zaczynam więc zbierać! Powiedz tylko-sadzić z wytłoczką, a ona się w ziemi rozłoży w trakcie sezonu; jak podlewać siewki w wytłoczkach- nie rozpadną się od wilgoci w trakcie wyrastania sadzonek..?
Ja w ubiegłym roku wysiewałam aksamitki- najpierw hurtem do dużej donicy a później pikowałam (tak to się chyba nazywa?) to pojemników po jogurtach, które zbierałam na tą okazję. Wytłoczki brzmią fajniej!

Mam nadzieję, że na wiosnę będę mogła przedstawić fotorelację z realizacji planów snutych zimowa porą- i że choć trochę się spodobają

Jedyne, co gdzieś kołacze się w zakamarkach świadomości, to natrętne pytanie.. "kiedy?".. kiedy zrobię to, co powoli planuję: w ogródku u siebie i w ogródku u Rodziców.. Chyba podzielę weekendy na parzyste i nieparzyste- pierwszy w miesiącu u Rodziców, drugi u mnie itd.. Na jesień chyba w grafiku umieszczę sanatorium

Miałaś też takiego psiaka- to super! Wiesz więc doskonale, jaki to skarb przytulaśny. Faktycznie hodowli Kingów jest niewiele- nie wiem, na ile to prawda, ale Hodowczyni wspominała, że Cavaliery, które też hoduje, są o tyle łatwiejsze, że szczeniaczki sa bardziej żywotne po urodzeniu, a kingi delikatniejsze i wymagają większej opieki, żeby przeżyć..?
Jakakolwiek jest prawda- nigdy nie znałam kochańszego i wierniejszego psiaka, który aż wyskakuje ze skóry z radości na mój widok, kręci "młynki" jakby tańczył, biega z moim kapciem zawsze jak wracam do domu- a jak coś robię w ogródku kilka godzin- to choćby nie wiem co- nie pójdzie do domu tylko leży obok, niby śpi-a ma ciągle na oku i nie opuści, do domu nie da się zawołać nikomu. Mąz kiedyś wziął go na ręce i zaniósł- to w domu psina zrobiła taką "awanturę", że szybciutko wymusił wypuszczenie go do ogródka.
Tylko króliki zepchnęły mnie tymczasowo z piedestału największej miłości

Rozchodnik u Rodziców mocno się wyłożył-ale zbiegło się to w czasie z ulewnym deszczem- może to deszcz tak starmosił i już nie miał siły się podnieść..? Będę obserwować w kolejnych sezonach.
Rada z wytłoczkami po jajkach super!!! Zaczynam więc zbierać! Powiedz tylko-sadzić z wytłoczką, a ona się w ziemi rozłoży w trakcie sezonu; jak podlewać siewki w wytłoczkach- nie rozpadną się od wilgoci w trakcie wyrastania sadzonek..?
Ja w ubiegłym roku wysiewałam aksamitki- najpierw hurtem do dużej donicy a później pikowałam (tak to się chyba nazywa?) to pojemników po jogurtach, które zbierałam na tą okazję. Wytłoczki brzmią fajniej!
Re: Wymarzony ogród Moniki
Dziś wyruszyłam "w poszukiwaniu" ostatnich kolorów, innych niż biały.. oby jak najpóźniej się pokazał....
Oto efekty- zdjęcia mizerne, ale i sprzęt niezbyt wydumany.. Może da się chociaż dostrzec dobre chęci fotografa
Żurawki, mimo że świeżo wyglądają, to rozczarowały jesiennym kolorem, takim brudno-zielonym..

Ta dodatkowo rośnie jakaś taka rozcapierzona..

Honor ratuje ta- rośnie zwarta i kolor nienajgorszy..

Koralik konwalii

Obietnica na wiosnę..

Azalia w subtelnym akcencie kolorystycznym

Golteria

Aksamitka, której nikt chyba nie powiedział, że to już koniec listopada..

Jak widać snuje plany na najbliższą przyszłość..

Nawet liście dębowe mają swój urok..

Mamy takie miejsce w rogu działki, gdzie Rodzice zgodzili się sąsiadom na zbudowanie garażu w tzw ostrej granicy. Staram się brzydki mur osłonić bluszczem. Główną role ma spełniać bluszcz Thorndale, jednak jest tez winobluszcz ileśtamklapowy.. Pięknie przebarwia się jesieną- teraz zostały niedobitki..

Jutro jedziemy do nas na działkę- ciekawe, czy tam też cos przetrwało? U nas znacznie chłodniej i bardziej wietrznie, niż u Rodziców, to wszystko szybciej się chowa na zimę. Widać przewagę starego osiedla z domami i rozbudowaną roślinnością nad młodą działką na końcu osiedla z wiatrami szalejącymi w polu..
Miłego wieczoru wszystkim życzę!
Oto efekty- zdjęcia mizerne, ale i sprzęt niezbyt wydumany.. Może da się chociaż dostrzec dobre chęci fotografa

Żurawki, mimo że świeżo wyglądają, to rozczarowały jesiennym kolorem, takim brudno-zielonym..

Ta dodatkowo rośnie jakaś taka rozcapierzona..

Honor ratuje ta- rośnie zwarta i kolor nienajgorszy..

Koralik konwalii

Obietnica na wiosnę..

Azalia w subtelnym akcencie kolorystycznym

Golteria

Aksamitka, której nikt chyba nie powiedział, że to już koniec listopada..

Jak widać snuje plany na najbliższą przyszłość..

Nawet liście dębowe mają swój urok..

Mamy takie miejsce w rogu działki, gdzie Rodzice zgodzili się sąsiadom na zbudowanie garażu w tzw ostrej granicy. Staram się brzydki mur osłonić bluszczem. Główną role ma spełniać bluszcz Thorndale, jednak jest tez winobluszcz ileśtamklapowy.. Pięknie przebarwia się jesieną- teraz zostały niedobitki..

Jutro jedziemy do nas na działkę- ciekawe, czy tam też cos przetrwało? U nas znacznie chłodniej i bardziej wietrznie, niż u Rodziców, to wszystko szybciej się chowa na zimę. Widać przewagę starego osiedla z domami i rozbudowaną roślinnością nad młodą działką na końcu osiedla z wiatrami szalejącymi w polu..
Miłego wieczoru wszystkim życzę!
Re: Wymarzony ogród Moniki
Rozchodniki rzeczywiście się wykładają, ale można podłożyć im balkoniki (dwa pręty połączone półokręgiem, kolor butelkowy) i do późnej jesieni ładnie trzymają pokrój...
Jakich kolorów dziś szukałaś? Na ogrodach trochę szaro, ale za to w sklepach na pewno feeria świątecznych barw ;-)
Jakich kolorów dziś szukałaś? Na ogrodach trochę szaro, ale za to w sklepach na pewno feeria świątecznych barw ;-)
Re: Wymarzony ogród Moniki
Aguniu- nie poznałam Cię! Superaśne zdjęcie!!
Kolorów w ogródku- uzupełniłam powyższy post, a teraz wyruszam do sklepu.
Z każdej gazety "atakują" ozdoby świąteczne- pensji by brakło.. Widziałam dziś w gazetce OBI świetne bombki szklane- maska wenecka, figurki w strojach ludowych,, nawet ogrodowo się postarali-no może nie najlepiej bo jest bombka "osa".. nawet ładna. może za rok pójdą po rozum do głowy i zrobią motyla, albo jakiś kwiat..?
W każdym razie po marazmie dnia wczorajszego nic nie zostało.. mam ochotę powyciągać wszystkie świąteczne poduszki i figurki..
Z lat dzieciństwa mam tez (prezent od rodziny zza granicy) plastikowego Mikołaja wysokości ok1m, podświetlanego, do postawienia na ogródku.
Ale się Rodzice bronili przed tym- a ja się tak upierałam, że ma stać w ogródku przy choince.
Od tego już tylko krok do krasnali
Kolorów w ogródku- uzupełniłam powyższy post, a teraz wyruszam do sklepu.

Z każdej gazety "atakują" ozdoby świąteczne- pensji by brakło.. Widziałam dziś w gazetce OBI świetne bombki szklane- maska wenecka, figurki w strojach ludowych,, nawet ogrodowo się postarali-no może nie najlepiej bo jest bombka "osa".. nawet ładna. może za rok pójdą po rozum do głowy i zrobią motyla, albo jakiś kwiat..?
W każdym razie po marazmie dnia wczorajszego nic nie zostało.. mam ochotę powyciągać wszystkie świąteczne poduszki i figurki..
Z lat dzieciństwa mam tez (prezent od rodziny zza granicy) plastikowego Mikołaja wysokości ok1m, podświetlanego, do postawienia na ogródku.

Od tego już tylko krok do krasnali

- Iga51
- 200p
- Posty: 358
- Od: 27 paź 2013, o 20:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kujawsko-pomorskie
Re: Wymarzony ogród Moniki
Witaj Moniko
. Bardzo się cieszę, że do Ciebie zajrzałam. Lubię oglądać powstające ogrody, sama jestem w podobnej sytuacji. Może nie do końca podobnej - nie budujemy domu, tylko modernizujemy stary wiejski domek, który kupiliśmy pięć lat temu. Natomiast ogród tworzymy od podstaw. Piszesz, że u Ciebie króluje perz, dodaj do tego jeszcze wszelkie chwasty i pokrzywy wysokie po sam dach oraz zaniedbany, dziki śliwkowy sad - to będziesz miała obraz mojej działki sprzed pięciu lat.
Nie będę opisywała co zrobiłam u siebie, gdyż teraz interesuje mnie Twój ogród. Piszesz, że nie masz żadnego doświadczenia ogrodowego. No, z tym nie mogę się zgodzić. Widać, że dziecięce zainteresowanie nie poszło w las. Znasz już wiele roślin, wiesz już jak pokombinować, zestawiać niektóre rośliny. Jednym słowem umiesz dużo więcej niż niejedna początkująca forumowiczka (np.ja).
Będę Ci na bieżąco kibicować i jednocześnie sama się uczyć.






Pozdrawiam. Iga
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko!
Zamieściłam w moim wątku fragment mojej żurawkowej ściągi.... ale przecież na FO jest ekspert od żurawek:
Iga, która jednocześnie prowadzi sklep internetowy z żurawkami.
http://zurawka.pl/#38;pID=38
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p1418023
Malutkie siewki należy raczej zraszać spryskiwaczem niż podlewać. Trzeba uważać na pleśń. Wytłoczki można wrzaz z sadzonką umieścić w ziemi. Rozłożą się. Z takiego samego materiału robione są kapersy na sadzonki dostępne w ogrodniczych, tyle, że o wiele droższe.
Zamieściłam w moim wątku fragment mojej żurawkowej ściągi.... ale przecież na FO jest ekspert od żurawek:
Iga, która jednocześnie prowadzi sklep internetowy z żurawkami.
http://zurawka.pl/#38;pID=38
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 3#p1418023
Malutkie siewki należy raczej zraszać spryskiwaczem niż podlewać. Trzeba uważać na pleśń. Wytłoczki można wrzaz z sadzonką umieścić w ziemi. Rozłożą się. Z takiego samego materiału robione są kapersy na sadzonki dostępne w ogrodniczych, tyle, że o wiele droższe.
Re: Wymarzony ogród Moniki
Iga51 Witam Cię serdecznie i dziękuję za kibicowanie. Zapraszam oczywiście jak najczęściej.
Na razie mam tylko stare zdjęcia z ostatnich lat, ale głowa pełna pomysłów, lista inspiracji z FO.. Będzie mi bardzo miło, jeśli cos u mnie wpadnie Ci w oko.. Tym bardziej czuje się wyróżniona, że masz ochotę mi kibicować- tu na FO tyle pięknych dojrzałych ogrodów upiększanych z roku na rok..
Oczywiście łączę się "w bólu" przed pracą, jaka Was czeka- miła oczywiście, ale ile wymaga czasu i sił.. Wspominasz, że macie stary sad- to brzmi na dużo większy teren, niż ja dysponuję. Początki pewno miałaś trudne- ale już zazdroszczę możliwości rozwinięcia skrzydeł!
Kibicuj.. kibicuj- a jeśli tylko coś nasunie się na myśl- podpowiadaj proszę. Jest jeszcze tyle roślin, których nie znam- więc nawet nie wiem czasem, że coś można fajnego zastosować.
Z przyjemnością korzystam z doświadczenia FO.
Zapraszam jak najczęściej i pozdrawiam gorąco- może też powinnas założyć swój wątek- będziemy się zielono nakręcać razem
Aniu, dzięki Kochana- zaraz pędzę do Ciebie poczytać. Musi przecież istnieć żurawka w ciekawym, żywym kolorze, która go nie traci jesienią..
Cenna info o kapersach- a zastanawiałam się nawet ostatnio, co to znaczy. Z dziwnych słów ogrodniczych znałam tylko "balot".. to teraz już drugie
Na razie mam tylko stare zdjęcia z ostatnich lat, ale głowa pełna pomysłów, lista inspiracji z FO.. Będzie mi bardzo miło, jeśli cos u mnie wpadnie Ci w oko.. Tym bardziej czuje się wyróżniona, że masz ochotę mi kibicować- tu na FO tyle pięknych dojrzałych ogrodów upiększanych z roku na rok..
Oczywiście łączę się "w bólu" przed pracą, jaka Was czeka- miła oczywiście, ale ile wymaga czasu i sił.. Wspominasz, że macie stary sad- to brzmi na dużo większy teren, niż ja dysponuję. Początki pewno miałaś trudne- ale już zazdroszczę możliwości rozwinięcia skrzydeł!

Kibicuj.. kibicuj- a jeśli tylko coś nasunie się na myśl- podpowiadaj proszę. Jest jeszcze tyle roślin, których nie znam- więc nawet nie wiem czasem, że coś można fajnego zastosować.
Z przyjemnością korzystam z doświadczenia FO.
Zapraszam jak najczęściej i pozdrawiam gorąco- może też powinnas założyć swój wątek- będziemy się zielono nakręcać razem

Aniu, dzięki Kochana- zaraz pędzę do Ciebie poczytać. Musi przecież istnieć żurawka w ciekawym, żywym kolorze, która go nie traci jesienią..
Cenna info o kapersach- a zastanawiałam się nawet ostatnio, co to znaczy. Z dziwnych słów ogrodniczych znałam tylko "balot".. to teraz już drugie

- ursulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 2 paź 2009, o 23:12
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Opole
Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko - przeczytałam porządnie od pierwszego do ostatniego postu i ... pełny szacunek
Podchodzisz do ogrodu z miłością i radością, a to MUSI dać dobre rezultaty.
Zawsze mówię, że ogród to 'sztuka szczęścia'.
No i całkiem dobrze, że zima przed nami - alllle się naoglądasz i naprojektujesz!!! Aż Ci zazdroszczę, że tyle jeszcze masz miejsca do szaleństwa
Pozdrówki
Ula

Podchodzisz do ogrodu z miłością i radością, a to MUSI dać dobre rezultaty.
Zawsze mówię, że ogród to 'sztuka szczęścia'.
No i całkiem dobrze, że zima przed nami - alllle się naoglądasz i naprojektujesz!!! Aż Ci zazdroszczę, że tyle jeszcze masz miejsca do szaleństwa

Pozdrówki
Ula
Re: Wymarzony ogród Moniki
Urszulko witam serdecznie w moich skromnych, i co tu się czarować.. łysych progach.
Podziwiam zacięcie w czytaniu- ja strasznie dużo "gadam", ale miło mi, że znalazłaś chwilkę na zapoznanie się z moimi opowieściami.
Jednak przede wszystkim dziękuję za serdeczne słowa wsparcia- dzięki temu aż "chce się chcieć".
Oj tak-pod względem planowania zima się przyda, na złapanie oddechu i pozwiedzanie ogrodów. Mam nadzieję, że dzięki temu na wiosnę zacznie powstawać coś sensownego.. Musze sobie tylko ciągle powtarzać, że jak wpadnę do ogrodniczego po zakupy-to tylko z listą, a nie wariować..
Już teraz nie wiem, co zrobić z zakupami, które zrobiłam niepotrzebnie- np. różę pomarszczoną Alba, którą "musiałam mieć" a teraz nie wiem, gdzie wtrynić..

Podziwiam zacięcie w czytaniu- ja strasznie dużo "gadam", ale miło mi, że znalazłaś chwilkę na zapoznanie się z moimi opowieściami.
Jednak przede wszystkim dziękuję za serdeczne słowa wsparcia- dzięki temu aż "chce się chcieć".
Oj tak-pod względem planowania zima się przyda, na złapanie oddechu i pozwiedzanie ogrodów. Mam nadzieję, że dzięki temu na wiosnę zacznie powstawać coś sensownego.. Musze sobie tylko ciągle powtarzać, że jak wpadnę do ogrodniczego po zakupy-to tylko z listą, a nie wariować..
Już teraz nie wiem, co zrobić z zakupami, które zrobiłam niepotrzebnie- np. różę pomarszczoną Alba, którą "musiałam mieć" a teraz nie wiem, gdzie wtrynić..

Re: Wymarzony ogród Moniki
Obiecywałam sobie dziś jechać na działkę i zrobić obchód ogródka- zanim dojechałam o 16..to już byłą noc czarna, w dodatku dość pluchowata..
W ogóle "zapluty" dziś dzień- pocieszam się jedynie, że nie musze dzięki temu iglaków podlewać na zimę- aura mnie wyręcza..
Nie udało się zbytnio cokolwiek zobaczyć.. Jedynie nowy nabytek z poprzedniego weekendu- berberysy Red Pilar- sfotografowałąm w świetle latarki.. Udało mi się kupić bardzo dorodne, niedrogie egzemplarze, całe w koralach.. Mam nadzieje, że ptaki leśne już będą wiedziały, co zrobić z tą nowo przywiezioną stołówką:)

Agnieszko- w sklepach podoba mi się wszystko.. i nic.. Łapię się za różne świeczniki, podstawki, misy- jak sroka- prawie wszystko wpada mi w oko.. Jednak nie kupiłam nic- stwierdziłam, że jak już będę "na swoim" to z czasem będę dobierać dodatki. Na razie jeszcze jesteśmy w fazie urządzania, i to bardzo początkowa faza.. nie wybraliśmy koloru ścian, ani mebli.. Więc tłumacze sobie, że na bibeloty będzie czas później.
W związku z tym powyciągałam to co miałam w domu i na ogródku i zaczęłam tworzyć jakiś mini stroik świąteczny- z natchnienia Twoim wątkiem..
Jak wspomniałam u Ciebie- pojawiła się też Gwiazda Betlejemska.. nie wiem, czy przetrzyma do gwiazdki- ale taka była ładna


Po przyjeździe do domu okazało się, że osłonka Bożonarodzeniowa potłukła się w niewyjaśnionych okolicznościach
więc u nas tymczasowo panuje też duch walentynek 
W ogóle "zapluty" dziś dzień- pocieszam się jedynie, że nie musze dzięki temu iglaków podlewać na zimę- aura mnie wyręcza..
Nie udało się zbytnio cokolwiek zobaczyć.. Jedynie nowy nabytek z poprzedniego weekendu- berberysy Red Pilar- sfotografowałąm w świetle latarki.. Udało mi się kupić bardzo dorodne, niedrogie egzemplarze, całe w koralach.. Mam nadzieje, że ptaki leśne już będą wiedziały, co zrobić z tą nowo przywiezioną stołówką:)

Agnieszko- w sklepach podoba mi się wszystko.. i nic.. Łapię się za różne świeczniki, podstawki, misy- jak sroka- prawie wszystko wpada mi w oko.. Jednak nie kupiłam nic- stwierdziłam, że jak już będę "na swoim" to z czasem będę dobierać dodatki. Na razie jeszcze jesteśmy w fazie urządzania, i to bardzo początkowa faza.. nie wybraliśmy koloru ścian, ani mebli.. Więc tłumacze sobie, że na bibeloty będzie czas później.
W związku z tym powyciągałam to co miałam w domu i na ogródku i zaczęłam tworzyć jakiś mini stroik świąteczny- z natchnienia Twoim wątkiem..
Jak wspomniałam u Ciebie- pojawiła się też Gwiazda Betlejemska.. nie wiem, czy przetrzyma do gwiazdki- ale taka była ładna



Po przyjeździe do domu okazało się, że osłonka Bożonarodzeniowa potłukła się w niewyjaśnionych okolicznościach


Re: Wymarzony ogród Moniki
Moniko, prześliczna poinsettia! Serduszkowy motyw na osłonce jak dla mnie może być i bożonarodzeniowy (zwłaszcza, że walentynek nie obchodzę ;-)).
Myślę, że to dobra decyzja, żeby nie kupować teraz dodatków, które niekoniecznie będą pasować do finalnego wykończenia Waszego domu... Kilka akcentów w mieszkaniu w zupełności wystarczy, a ozdobione świecami i choineczką, stworzą piękny nastrój.
Dobrej nocy i nowego tygodnia!
A
Myślę, że to dobra decyzja, żeby nie kupować teraz dodatków, które niekoniecznie będą pasować do finalnego wykończenia Waszego domu... Kilka akcentów w mieszkaniu w zupełności wystarczy, a ozdobione świecami i choineczką, stworzą piękny nastrój.
Dobrej nocy i nowego tygodnia!
A
Re: Wymarzony ogród Moniki
W sprawie walentynek, to u nas tez nie obchodzimy tego święta.. tzn dostanę zawsze jakiś drobiazg- typu kulka pachnąca do kąpieli itp., ale to raczej prześmiewczo. Mąż oficjalnie przy znajomych mówi, że walentynki to jego ulubione święto- ale robi to z taką miną, że wszyscy wiedzą o co chodzi
Ostatnio nawet się śmiał ze znajomym, że nie obchodzi sztucznych świąt komercyjnych (znajomy też mało sentymentalny)- zaleciłam obchodzenie Nocy Kupały
Zobacz.. podjęłam próbę stworzenia jakiegoś wystroju w duchu czasu.. Skromnie, ale to już jakiś początek:)
Wyciągnęłam kielich szklany- prezent urodzinowy sprzed kilku lat, zrobiłam obchód ogródka i kuchni.. Brakuje mi jeszcze jednego akcentu.. Siostra jechała do sklepu- zażyczyłam sobie "przyprawę w kształcie gwiazdki do udekorowania stroika, nazwy nie pamiętam".. przywiozła goździki.. a mi chodziło o anyż
Więc bez anyżu..



A tu ja z psiną- kilka dni temu próbowałam cos poczytać w komfortowych warunkach- nie da się.. kanapa opanowana, ja ledwo wiszę na brzegu..

Życzę jutro udanych zakupów- zdaje się, że jedziecie pobuszować we Florapoint.. Wieczorkiem oczywiście fotorelacja u Ciebie..?
Pozdrawiam!

Ostatnio nawet się śmiał ze znajomym, że nie obchodzi sztucznych świąt komercyjnych (znajomy też mało sentymentalny)- zaleciłam obchodzenie Nocy Kupały

Zobacz.. podjęłam próbę stworzenia jakiegoś wystroju w duchu czasu.. Skromnie, ale to już jakiś początek:)
Wyciągnęłam kielich szklany- prezent urodzinowy sprzed kilku lat, zrobiłam obchód ogródka i kuchni.. Brakuje mi jeszcze jednego akcentu.. Siostra jechała do sklepu- zażyczyłam sobie "przyprawę w kształcie gwiazdki do udekorowania stroika, nazwy nie pamiętam".. przywiozła goździki.. a mi chodziło o anyż

Więc bez anyżu..



A tu ja z psiną- kilka dni temu próbowałam cos poczytać w komfortowych warunkach- nie da się.. kanapa opanowana, ja ledwo wiszę na brzegu..

Życzę jutro udanych zakupów- zdaje się, że jedziecie pobuszować we Florapoint.. Wieczorkiem oczywiście fotorelacja u Ciebie..?

Pozdrawiam!