Justynko zaczęłam skromnie od jednego wiadra! teraz mam tego bardzo dużo - kanny rozrosły się jak głupie

i w dodatku nie mam żadnego takiego pomieszczenia, jedynie piwniczkę pod schodami w domu, która po ociepleniu domu nie wiem czy będzie dobra dla cebul. Dla Ciebie mam ostatnie (chyba) kwitnienie
Westerlanda
Misiu Witaj w moim opustoszałym ogrodzie, a właśnie dziwaczki też idą do przechowania bo mrozik je załatwił
Z czasem się przyzwyczaję ale póki co brak mi kolorów
popatrz trzy fiolety: kłosowiec i 2 werbeny hastata i patagońska
Małgosiu tym bardziej sobie cenię Twoją wizytę

Ja też dzisiaj nadreptałam się po ogrodzie. Niby urosło mi parę jarzynek ale trzeba trochę czasu poświęcić, żeby to wykopać, oczyścić i do domu ... po drodze dla kurek
nać
Małgosiu czy zdarzyło Ci się kiedyś maleńkie jajeczko wielkości orzeszka? bo ja już dwa razy takie miałam a pierwsze maleństwo dostałam od pani babci

Werbena jest urocza i będę się starała mieć ją zawsze
to dla Ciebie werbenka
Irenko a mnie się bardzo podoba, że tyle robisz różnych ciekawych i pożytecznych rzeczy

jesteś czynna cały czas pomagasz sąsiadom, zwierzątkom to wszytko jest godne najwyższej pochwały. Kontakt z młodymi ludźmi jest dla nas bardzo korzystny, a z pracami w ogródku zdążysz. Musimy koniecznie jak zdrowie dopisze w przyszłym roku się spotkać
a dla Ciebie mam taką śliczną nasturcję, która jakimś cudem nie zmarzła
