Uśmiałam się jak ropucha, widząc te wielokolorowe posadzenia
To tak bliski widok, zwłaszcza gdy kupujemy poza okresem kwitnienia.
Godzę się na takie niespodzianki, gdy kupuję nieboszczyka, ale jest to przykre, gdy metka pokazuje inna roślinę, niż natura .
Hmmm..gdyby to nazwać grządką impresjonisty ?
To mogłoby to być całkiem zamierzonym, malarskim efektem , Moni
A skoro pozmieniały odcienie, na ciemniejsze - BĄDŹ DUMNA JAK PAWICA.
To znaczy, że dokarmiłaś należycie, one czują się dobrze i wysilają się, by pokazać wszystkie możliwe wdzięki.
To świetna nowina. Zamiast wyblakłych, rachitycznych kolorków, barwy orientu ( skąd w końcu pochodzą!) :P
( Ja miałam mieć biały kącik, więc "Album Novum" okazł się zakwitnąc jak całkiem różowa Dagmar, a jasna hybryda - jest obecnie wściekle amarnatowym Lugano.
Różowawee micratum, posadziłam w cieniu pod różowymi różami damascena, więc...okazały się być czysto białe.
I tylko ..... chce się rzec
