 i nawet właśnie weszłam na forum, żeby skasować swój wpis i nie siać fermentu przed świętami, ale no cóż uprzedziłeś mnie i przeczytałeś...
  i nawet właśnie weszłam na forum, żeby skasować swój wpis i nie siać fermentu przed świętami, ale no cóż uprzedziłeś mnie i przeczytałeś... Jak zauważyłeś wyraziłam tylko swoje zdanie, nie twierdzę, że ta Twoja kaczka nie jest smaczna, choć szczerze wątpię czy jest zdrowo hodowana za takie pieniądze. Moje kury "odpukać" na szczęście nie chorują, a jako zabezpieczenie przed chorobami póki co dostają warzywa (dziś była dynia i marchew), suszone zioła, wielki wybieg do grzebania, etc. Dodam, że jaja od moich kur, bierze pani - lekarka, dla wnuczki kilkunastu miesięcznej, która podobno jest uczulona na jaja, a po tych ode mnie jakoś uczulenia nie ma, ale ja, mimo, że nikomu nie płacę za pracę (bo kur mam mało), to i tak nie mogłabym wyprodukować kuraka za taką kwotę, pomijając fakt, że nigdy nie będzie tak napakowany jak ten ze sklepu. Na szczęście drób mam właściwie na własne potrzeby, a dla mnie zdrowie mojej rodziny jest bezcenne. pozdrawiam świątecznie.


 
 

 chociaż zaciekłości też nie zauważyłem
 chociaż zaciekłości też nie zauważyłem  
  A co rolnicy sprzedają to ja też wiem. I powiem Ci, że czasem to grozą wieje na czym i jak hodują i jak produkują. Teraz mają możliwość sprzedaży bezpośredniej i prędzej czy później będą musieli zadbać o jakość, bo będą mieć konkurencję wśród swoich. A twierdzenie że tylko produkty od indywidualnego (każdego) rolnika są najnaj, to między bajki można włożyć.
 A co rolnicy sprzedają to ja też wiem. I powiem Ci, że czasem to grozą wieje na czym i jak hodują i jak produkują. Teraz mają możliwość sprzedaży bezpośredniej i prędzej czy później będą musieli zadbać o jakość, bo będą mieć konkurencję wśród swoich. A twierdzenie że tylko produkty od indywidualnego (każdego) rolnika są najnaj, to między bajki można włożyć. 
 






 
 
		
