Bogusiu, doczłapałam się i ja Tzn byłam wcześniej, ale nie miałam czasu na wpisy. Bardzo mnie cieszy, że w końcu zdecydowałaś się na własny wątek. Wiosenną odsłoną jeszcze zdążysz się pochwalić, a póki co przedwiośnie w postaci wysiewów przyprawia o zawrót głowy i nutkę zazdrości Moje wysiewy wylądowały w śmietniku. Koty zrobiły demolkę na parapetach .
Witaj Bogula Zaintrygowana tytułem wątku wreszcie dotarłam do Ciebie Rabatę przed domem pięknie urządziłaś! Siewów też można tylko pozazdrościć. Wielkość działki masz taką samą jak ja, piszesz, że zmniejszył ją ogromny taras, u mnie znowu inny problem - dom mógłby stać bliżej wjazdu, wtedy terenu za domem byłoby więcej. Ale tak to jest, jak się idzie "na gotowe", to potem człowiek nie ma prawa narzekać Wiosna już podobno po Świętach, tak obiecują, ale już sama nie wiem, czy można tym wróżbitom meteorologicznym wierzyć Czekam na nowe zdjęcia
Bogusiu, widzę, że nie wklejasz nic nowego. Ja też przystopowałam, bo już mi się te wspominkowe znudziły, a na razie nie ma co z ogrodu pokazywać. Czuję się tak, jakby się nagle wszystko zatrzymało w swoim pędzie ku wiośnie. Taka stagnacja wprawia mnie w ogólne zniechęcenie
Ja posiałam na razie: poziomki w 4 odmianach - łączna ilość siewek popikowanych około 120-130, mam też już w fazie liścienia 4 odmiany papryk gruntowych, pelargonie we wszystkich dostępnych kolorach i te nawet wczoraj przesadzałam do większych doniczek, osteospermum z lidla, które pięknie wykiełkowało mocnymi siewkami. Ponadto różne odmiany bazylii, 6 sztuk wypasionych rączników, lobelii całe mnóstwo, ale nie zamierzam jej pikować - zobaczę co z tego będzie. Szałwie w różnych odmianach, ale tu szału nie ma bo nasiona z zeszłego roku i tak średnio powschodziły. A dziś będę siała: sałaty na rozsadę, szpinak, cynie, kolendrę, brokuł, rabarbar - masz? mogłabyś się ewentualnie podzielić..., mięte i szałwię. A i pomidory obowiązkowo.
Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, Bogna Żabia Łąka
Będę się tylko oblizywać patrząc na Twoje poziomki-moje razem z innymi siewkami posłużyły jako świetna zabawa dla kotów. Może znajdę sadzonki poziomek, to posadzę gotowce
U mnie , mąż posiał sobie poziomki ,bo będzie sobie zakładał plantację .Tylko przez miesiąc ani razu ich nie podlał.Ostatnio stwierdził ,że bardzo ładnie mu rosną i ,że odporną odmianę kupił.Koń by się uśmiał. Gdybym mu nie podlała ,to by mu wszystkie uschły.
Aniu (anabuko1), Madziu, Małgosiu (cieszę się, że zajrzałaś), Dosiu, Mandragora, Wandziu i Agusiu i jeszcze Ewo - dziewczyny nawet nie wiem co napisać. Przede wszystkim dziękuję, że zajrzałyście. U mnie właśnie sypie śnieg, a tak naprawdę od dłuższej chwili. Dziś wysiałam resztę nasion, które miałam na dziś zaplanowane. Na razie póki nie podrośnie to co już jest mam spokój z pikowaniem i sianiem. Pogoda jest tak dobijająca, że ucięłam sobie drzemkę, co mi w zasadzie w ciągu dnia się prawie nigdy nie zdarza.
Madziu jeżeli te siewki poziomek przetrwają i będą się godnie prezentowały to chętnie Cię obdaruje kilkoma, ja przecież pola poziomkowego nie mam w planach.
Ewo tak to już jest z M, mój chodzi i jęczy, że mu szklarnię z salonu zrobiłam, ale latem siedzi na tarasie i mówi ładnie, no ładnie to wymyśliłaś. Chociaż nie powiem bo poproszony służy nogą i dołki kopie we wskazanych miejscach. Czasem też skosi trawę i nawet to lubi, tylko czasu ma mało.
Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, Bogna Żabia Łąka
Bogusiu po naszej wirtualnej rozmowie na temat towarzystwa do liliowców kupiłam dzisiaj sobie białą liatrę i zrobię z niej część szpalerku przed liliowcami. Jak widzisz, nasza dyskusja była bardzo owocna A tak w ogóle, to marnie jest, bo tylko w domu można coś tam pogrzebać w roślinach, ale i tak niewiele
Wandziu, ja liatrę kupuję zasze w B i powiem, że nigdy nie miałam z nią żadnych klopotów. Tylko ja zawsze najpierw sadzę te byliny do doniczek i dopiero wysadzam takie dość podrośniętę na miejsce docelowe. Cieszę się bardzo na przyszłe oglądanie liatr w towarzystwie liliowców.
Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie, Bogna Żabia Łąka