Witam
Majeczko 
musiałam na trochę zniknąć ale już powracam do ogrodu razem z... wiosną. A wraz z nią pokażą się moje poukrywane pod śniegiem skarby roślinne

U mnie już ptaki wyraźnie czują wiosnę - synogarlice chodzą parkami i tylko zewsząd słychać ich pogruchiwane zaloty. Sikorki, wróblaste, dzwońcowate i inne skrzydlate też się szykują i robią koncerty

Jeszcze trochę i będzie wiosna ! A może jakaś ptasia parka zamieszka na stałe ? U mnie na szczęście kotom, naszym ale i sąsiedzkim, jakoś nie udaje się łazić po jodłach bardziej się obawiam o budkę na sośnie bo tam więcej gałęzi
Z różyczkami i zamówieniami to mimo coraz lepszej dostępności, to niektórych nadal nie ma i trzeba sprowadzać spoza naszego kraju, a wtedy koszty większe. Mocno przyhamowało to moje marzenia o kilku sztukach

Ale może kiedyś ? Tylko znając swoje zapędy do tego czasu nie będzie w ogrodzie na tyle dużego kawałka ziemi by się zmieściły
Zamówień sporo

Właśnie przez jodły - brawo za rozpoznanie

Do niedawna miały całkiem niezłe gałęzie dołem ale w końcu zaczęły się ogałacać i trzeba było powycinać dolne gałęzie. Stąd pojawiła się wiklinowa mata na ogrodzeniu i ostrokrzewy. Ale pozostało jeszcze sporo miejsca dla cienisto i półcienistolubnych roślin

Jak dużo faktycznie jest tam słonka okaże się dopiero jak pojawią się liście na bzach sąsiadki. Chyba, że je wytnie bo coś o tym wspominała jesienią - byłoby super bo ozdobą przestały być już kilka lat temu... Obecnie dzięcioł opukujący je i odwalający korę sugeruje, że mogą być mocno zakornikowane
Niezależnie od bzów zamówione zostały hortensje i to różne

Jakie dokładnie to zdradzę dopiero jak przyjadą, żeby choć trochę niespodzianki było

Bardzo lubię hortensje (część z nich siedzi zakutana właśnie w ośle kaptury strażnikowe

) ale też i clematisy i różne bylinki... No właśnie jak nietrudno się domyślić clematiski też zamówiłam na tą wiklinową matę, takie bardziej cienioznośne - powiększam kolekcję bo mam już ich dużo ale kilka jeszcze upchnę

No i byliny... Różniaste ale w większości do półcienia bo u mnie mało słonecznych miejsc. Podpowiem, że wszystko kwitnące w kolorach białym, różowym, niebieskim i fioletowym bo tylko takie chcę utrzymać w ogrodzie poza kilkoma żółtymi wyjątkami

No i czerwonymi koralami ostrokrzewów
Najbardziej ryzykownym zakupem są chyba lilie - mimo występowania w okolicy tabunów czerwonych żuczków uwielbiających je zjadać spróbuję znowu... Może się uda? A może znajdę jakiś sposób na te paskudy poza zbieractwem? Albo niesmaczne lilie
