Marysiu
Okna umyję od środka tylko

Chyba
Ja sobie usiłuję wmówić, że jestem więcej na wsi, a teraz gdy nie byłam tam z 10 dni...to czuję głód dosłownie, moje komórki nerwowe chcą się zregenerować.
Wystarczy, ze otworzę drzwi do domku, do kuchni wejdę i już odczuwam spokój.
Z hoduje przegorzany, dziś nawet nawozem z dżdżownic podlewał...
Oddałam Mu najlepsze miejsce na rozsady
Szczypiorek to ja pędzę

Uwielbiamy twarożek na kolację z zieleniną, zimą pędzoną , wczesną wiosną dodaję młode listki ziół z łąki.
Ja żałuję, że nie wykopałam naszego chrzaniska na zimę, ale on strasznie ciężko się wykopuje..
Marysiu to ja Z. wyciągam z koszyka rośliny, gdy wpadnie w szał kupowania
Rosa 333
Brawo!
To jest choroba normalnie ,czasem czuję się ,jak w amoku, zwłaszcza ,gdy jest wyprzedaż.
Najważniejsze się nie przejmować M - ami i robić swoje.

To nie wesoły domek.

Curry już od dawna za szybką, co nie znaczy, że nie przemarza

A tu ! Zamurowane okno od piwnicy

Latem schowane w paprociach.
Tam jeszcze nie byliśmy, ale trza będzie się wybrać i zakręcić wodę.

Tu Dziadkowy, kwiatowy. Widać sznurek,na wiosnę zagrodzę płotkiem, bo ciągle ktoś coś podskubuje.Można swobodnie dojść od drogi.
