Widzisz
Jacku ..zwierzęta równie dobrze pozują jak ludzie

Ptaki były niespokojne chwilami jak ktoś chciał bliżej podejść..lecz już na pokazie w rękach trenerek były jak tresowane pieski:))
Z chryzantemami spróbuję ...przezimować:)Dziękuję...
I nie poczekałam do wiosny..Musiałam zrobić Jesienne porządki..
umęczyłam się dzisiaj przy wycinaniu gałęzi..ale może dzięki temu te drzewa zostaną...bo M.kazał mi je wyciąć..bo zajmują za dużo miejsca..a teraz jest prześwit ..podcięłam na wysokość 1m..świerka i choinę kanadyjską...a jałowca poprowadzę na bonzai:))))Jutro czeka mnie dalszy etap sprzątanie tego bałaganu...):
Przy jałowcu czeka mnie jeszcze trochę pracy dzisiaj to było tylko takie pierwsze cięcie..
Moje kapustki zakwitły:)
Pod jednym względem lubię jesień..za cenne skarby jakie nam daje..:)Długo czekałam na dynie aby ugotować sobie moją ulubioną zupkę krem z dyni z masłem orzechowym i mlekiem koksowym:)Pycha..
A na wieczór zapraszam na mufinki marchewkowe z bakaliami z mąki orkiszowej i aramantusowej:)
Równie pyszne...
